Wszystkich was wrzuciłbym do plastikowego worka, a później do Wisły. Worek ten jeszcze przed wrzuceniem, wsadziłbym do beczki i obwiązał 1km łańcuchem z kosmicznej stali. Dowiązałbym kotwice i rozłożył parasol, leżak i pił zimny sok pomarańczowy spoglądając na zegarek.