Autor Wątek: Perypetie na scenie MK - prawdziwe i wyimaginowane  (Przeczytany 9165 razy)

Offline el_pawlo

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 97
  • PSN : el_pawlo
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat 9 - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwca 19, 2011, 04:07:03 pm »
To fajną scenę w tego Mortala tutaj macie, skoro cieszysz, się że Twój rodak przegrał... Scena w MK w PL na bank się dzięki takim jak ty rozwinie...  No comments...

Więc jeszcze raz zapytam - jak ja mogę was traktować poważnie, jak nie jestem w stanie nawiązać żadnej merytorycznej dyskusji? Obecnie zastanawiam się czy jest sens w ogóle wchodzić na to forum, bo widzę, że Ci "najlepsi gracze ze sceny" w ogóle nie znajdą czasu

O przepraszam, te osoby nie mają nic wspólnego ze sceną MK w Polsce. To, że sobie grają po sieci i piszą w Interneciku nie znaczy, że są sceną MK. Scena to aktywni ludzie, którzy grają od lat w turniejach, spotykają się średnio co roku na mortalowych eventach i którym zależy na rozwoju i dobrej atmosferze w graniu. Scena MK rozwinęła się na nowa dzięki serii turniejów Honmaru po których zorganizowaliśmy zlot fanów MK i Mistrzostwa Polski. Więc tak naprawdę mówisz o dwóch różnych sprawach. Tutaj są ludki, którzy nigdy z nami nawet piwa nie wypili gadając o MK. Szukając sceny zapraszam na Honmaru. Tyle w temacie.

Obecnie jest taka sytuacja, że wyszła nowa gra MK, wyszła świetna i od groma osób zaczęło grać. Więc sporo osób doszło do aktywnych graczy stąd nie możesz każdego lepszego nazywać sceną. Każdy może grać, każdy może teraz być w subkulturze mortaloców, ale by być w scenie, trzeba się wykazać czymś więcej niż tylko pisaniem na forum i wyklinaniem w prywatnych wiadomościach :)

Jedynie Semek ma tu trochę racji. Nie musi jeździć po turniejach by wyrazić swoje zdanie, a czasem krytykę trzeba umieć przyjąć :)




aktywni gracze powiadasz. Gram w mortala od 1992 kiedy to wyszła pierwsza wersja na automaty. to było prawie 20 lat temu!!!!!. Duzo sie zmieniło przez ten czas, ktos założył rodzine, mają dzieci ,spłacają kredyty i nie mają czasu jezdzic po turniejach i ledwo znajdują czas na granie po sieci a jest naprawde duzo swietnych graczy  inni mieszkają u mamy , walą konia kod kocem i jak mama da na bilet to pojadą na turniej. Było widac jakie osoby przyszły na te mistrzostwa w mk9 demo  , połowa miała plecaki szkolne na plecach (pewnie byli na wagarach). to ze nie mam czasu i pisze na tym forum to mnie automatycznie skresla z tak zwanej sceny mk bo nie ma mnie na turniejach??

Offline Maniak

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 915
  • Właściciel strony mkpl
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat 9 - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwca 19, 2011, 04:33:00 pm »
tez gram w MK od lat (93' Amiga) i przez ten czas aż do MK2011,  założyłem rodzinę, praca od Pon- do Piat do 20, a w wekeendy przykładny tatuś, gram w Mk2011 może 1h w niedziele, bo bardzo dużo czasu zajmuje mi mkpl, nie jestem graczam turniejowym, tylko z tego powodu że nie mam na to czasu. Jak byłem małolat to prowadziłem spotkania w warszawie, turnieje, klan Children Dragon, spotykaliśmy się i nawalalismy dniami i nocami w mortale na Amidze az sprężynki pękały w Dzoju.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 19, 2011, 04:53:57 pm wysłana przez Maniak »

Offline Cobra

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 605
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat 9 - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwca 19, 2011, 04:41:18 pm »
el_pawlo Twój tok myślenia mnie przytłacza...
Owszem, denerwuje mnie technika Vol'a, ale nie jest to powodem bym go wyzywał od "kurw" i innych tego typu wyzwisk...
Jeżeli masz się za jedną z osób, która reprezentuje Polską scenę Mortal Kombat to proszę spójrz na swoje zachowanie i odpowiedz sobie na pytanie : "W jaki sposób reprezentujesz Polską scenę Mortal Kombat swoją osobą ?" - miliard bluzgów, niepotrzebne naburmuszania oraz przechwalanie się swoimi NIBY umiejętnościami...
"NIBY" ponieważ, gdybyś był takim PROsem za jakiego się uważasz to, ta irytująca technika Vol'a, którą monotonie powtarza w kółko niebyła by dla Ciebie przeszkodą i byś na starcie mu skopał cztery litery jak to zrobili zawodnicy w Londynie.. Morał : Mniej gadaj, a więcej działaj.
Co do Twojej błyskotliwej teorii z plecakiem, nic innego mi się nie nasuwa na język jak to, że jesteś tępy jak paczka gwoździ.
Nie pomyślałeś o tym, że nawet taki nastolatek ('z plecakiem') przejechał specjalnie X drogi, by sprawdzić swoje umiejętności grając z innymi i zapakował sobie do swojego ekwipunku coś do jedzenia??
PS : Słowniczek ortograficzny (ew. Mozilla Firefox) nie gryzie, a przy tym, innym użytkownikom tego forum, by się lepiej czytało twe wypociny..

Vol, jeżeli jesteś urażony przez daną osobę pokroju el_pawlo to swoje riposty typu "Myślałem, że rozmawiam tutaj z sensownymi ludźmi, niestety, widzę że to przedszkole." proszę z łaski swojej kierować w jego stronę, a nie wszystkich osób, które wypowiadają się na tym forum.
Owszem, nikt nie ma prawa oceniać Cię jako człowieka bo Cię na tyle nie zna ale jako gracza, tu i owszem i musisz się przygotować na fale krytyki kierowane ku Twojej osobie, którą chcąc, nie chcąc musisz przyjąć.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 19, 2011, 04:47:22 pm wysłana przez Cobra »

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat 9 - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwca 19, 2011, 05:21:21 pm »
aktywni gracze powiadasz. Gram w mortala od 1992 kiedy to wyszła pierwsza wersja na automaty. to było prawie 20 lat temu!!!!!. Duzo sie zmieniło przez ten czas, ktos założył rodzine, mają dzieci ,spłacają kredyty i nie mają czasu jezdzic po turniejach i ledwo znajdują czas na granie po sieci a jest naprawde duzo swietnych graczy  inni mieszkają u mamy , walą konia kod kocem i jak mama da na bilet to pojadą na turniej. Było widac jakie osoby przyszły na te mistrzostwa w mk9 demo  , połowa miała plecaki szkolne na plecach (pewnie byli na wagarach). to ze nie mam czasu i pisze na tym forum to mnie automatycznie skresla z tak zwanej sceny mk bo nie ma mnie na turniejach??

Nie, skreśla Cię to, że nic robisz, a Twoja aktywność sprowadza się do grania w MK9 i pisania na forum. A gdzie byłeś jak organizowaliśmy turnieje w starsze części? A gdzie byłeś jak były mistrzostwa Polski w MK? (średnia wieku 25 lat), gdzie byłeś jak trzeba było wskrzesić scenę? Kto z obecnych lub dawnych graczy Cię zna? No to sam sobie odpowiedz czy należysz do sceny czy nie. Scena to ludzie zaangażowani. Więcej wspólnego ze sceną ma dziś Vol niż Ty. Bo on działa i nie ogranicza się do pisania po forach.

tez gram w MK od lat (93' Amiga) i przez ten czas aż do MK2011,  założyłem rodzinę, praca od Pon- do Piat do 20, a w wekeendy przykładny tatuś, gram w Mk2011 może 1h w niedziele, bo bardzo dużo czasu zajmuje mi mkpl, nie jestem graczam turniejowym, tylko z tego powodu że nie mam na to czasu. Jak byłem małolat to prowadziłem spotkania w warszawie, turnieje, klan Children Dragon, spotykaliśmy się i nawalalismy dniami i nocami w mortale na Amidze az sprężynki pękały w Dzoju.

Ciebie znam i szanuję. Ale ludzie, tu nie chodzi o to, kto jest jakim fanem czy kto od którego roku zaczął grać. Bo praktycznie każdy z nas zaczynał od lat 90. Tu chodzi o to kto obecnie się udziela na scenie tworząc ją. Dawniej scena ograniczała się do podwórkowych grup i Internetu. Dziś jednak wychodzimy poza te dwie grupy organizując się w profesjonalny sposób i zbierając fundusze na to, by scena MK w Polsce rosła w siłę (2000 zł pula nagród na turniej UMK3). Także bądźcie świadomi, że pisząc o scenie, chodzi mi tylko i wyłącznie o ludzi, którzy właśnie do tej pory działają, a kto był zasłużony dawniej (jak Maniak) czy Vert to chwała mu za to. O Tobie Maniak często ludzie gadają i właśnie takie osoby jak Ty nie są anonimowe w przeciwieństwie do większości, którzy ograniczają się do pisania w Interneciku i randomowego grania.

Jeżeli jednak ktoś nadal się będzie kłócił jak el_pawlo, to proszę mieć świadomość, że każdy może należeć do sceny MK lub uważać się za jej część, ale nie każdy może ją reprezentować :)

PS. Nie chodziło mi o mistrzostwa MK9 w demo.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 19, 2011, 05:34:03 pm wysłana przez Adept »

Offline Ninja-Spectre

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 640
    • Zobacz profil
Odp: Perypetie na scenie MK - prawdziwe i wyimaginowane
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwca 22, 2011, 01:02:39 am »
Ludzie, a czym że są wasze problemy wobec problemów wszechświata   ;)

Offline Hanzo Hasashi

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 192
  • No Pain, No Game !
    • Zobacz profil
Odp: Perypetie na scenie MK - prawdziwe i wyimaginowane
« Odpowiedź #20 dnia: Czerwca 22, 2011, 11:15:45 pm »
Zgadzam się z kolegą wyżej :)
Idę po kolejnego carlsberga ,nie ma to tamto

Offline Ninja-Spectre

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 640
    • Zobacz profil
Odp: Perypetie na scenie MK - prawdziwe i wyimaginowane
« Odpowiedź #21 dnia: Czerwca 23, 2011, 12:11:43 am »
Własnie wróciłem z 4 piwek, na razie musi starczyć, Ninja-Spectre teraz prowadzi zdrowy tryb życia ;).

Offline johnx

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1467
    • Zobacz profil
Odp: Perypetie na scenie MK - prawdziwe i wyimaginowane
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwca 23, 2011, 06:28:23 am »
Również zgodzę się z Ninją... Ale i tak się wypowiem :P

@Vol
Cytuj
A ja starałem się grać skutecznie
No i grałeś skutecznie, bo "wszystkich" powaliłeś :P Jednak posiadasz tytuł mistrza PL MK9... Czy to do czegoś nie zobowiązuje? Wydaje mi się, że Mistrz powinien grać i widowiskowo i skutecznie zarazem :P Bo wierz mi, że nawet mój młodszy brat potrafi grać skutecznie - w MKSM wykonuje jedno kombo Subem, którego, jeśli już zacznie, nie można zablokować...

Na razie tyle ode mnie... :P

Offline Kitana,Sindel,Tomek

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 900
    • Zobacz profil
Odp: Perypetie na scenie MK - prawdziwe i wyimaginowane
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwca 23, 2011, 05:02:29 pm »
POLAĆ MU! Dobrze prawi!

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: Perypetie na scenie MK - prawdziwe i wyimaginowane
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwca 23, 2011, 05:14:43 pm »
POLAĆ MU! Dobrze prawi!

Źle prawi. Po pierwsze widowiskowość jest możliwa i przychodzi z czasem (po kilku, kilkudziesięciu latach z grą). Czego dowodem są dzisiejsze taktyki w retro mortale. Nie oczekujcie więc, że w grze, która nawet nie ma roku, mistrzowie będą grali efektownie.

Po drugie, nie wiem kto wymyślił bzdurę, że mistrz powinien walczyć z fajerwerkami. Ja na mistrzostwach Polski w MK II spamowałem Mileeną i Liu Kangiem, ale dziś... spamowałbym Jaxem i pewnie znów zaszedł do półfinałów. Na zawodach gra się by wygrywać. A gdy ktoś robi to jeszcze w widowiskowy sposób, to tym bardziej jego legenda rośnie. Vol okazał się po prostu rzemieślnikiem, a nie artystą. Jednak przyjdzie i taki czas, w którym narodzą się mistrzowie ze skillem i fenomenalną techniką. W końcu to najmłodsza gra Eda Boona. Czego Wy ludzie, cudów oczekujecie?

Po trzecie, zapamiętajcie pewną bardzo ważną dewizę: walczy się tak, jak przeciwnik pozwala.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 23, 2011, 05:16:31 pm wysłana przez Adept »

Offline johnx

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1467
    • Zobacz profil
Odp: Perypetie na scenie MK - prawdziwe i wyimaginowane
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwca 23, 2011, 06:13:44 pm »
Adept, wiem i rozumiem. Jednak poprzez swój powyższy post chciałem przekazać coś innego.

Sugerując się wcześniejszymi odpowiedziami w tym wątku, mogę stwierdzić, że technika naszego Mistrza nie uległa żadnej konkretnej zmianie [bo głównie o to mi chodziło]. Ktoś tu wspominał coś o spamowaniu w grze online. Od premiery pełnej wersji minęły już ponad 2 miesiące [nie liczę już wersji DEMO]. Czyli jeżeli Vol gra jak na mistrzostwach, to wątpię że wygląda to spektakularnie. Pomimo wszystko powinno skoro posiada pas mistrza PL...

Po wszystkich gameplayach MK9 jakie zobaczyłem, widzę, że gra daje ogromne możliwości. Mistrz powinien korzystać z nich w pełni. Nie porównuj więc Klasyki do Nowości. W MKII nie ma systemu walki, który pozwala na stworzenie tak widowiskowej walki jak w MK9. Pomimo tego, jak wspomniałeś powstały taktyki, dzięki którym walki w Klasycznych MK wyglądają o niebo lepiej niż gra na mistrzostwach w nowego mortala. Dlatego masterowanie MKII mogło zająć kilkanaście lat, zaś w przypadku MK9 wg. mnie góra 2 lata. Nawet już po tak krótkim czasie od pojawienia się Dema, do rozegrania mistrzostw dało nauczyć się czegoś więcej niż 1 kombosa...

Nawiążę jeszcze raz do kwietniowych zawodów w DEMO. W sumie mój wcześniejszy post po części pasuje jeśli odwołamy się do mistrzostw. Wg. mnie od gry Vola znacznie lepiej prezentowała się gra gościa, który został pokonany w finale. Ciągle starał się robić coś innego. Nie wyglądało to jakoś fascynująco, ale w porównaniu z techniką mistrza, można powiedzieć, że tamten grał spektakularnie. Zresztą jak już mówiłem, gra otwiera wielkie możliwości przed graczem. I nie próbuj mi wmówić, że Mileena w wersji demonstracyjnej została wyposażona tylko w jednego marnego kombosa...

Offline WolfBogard

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 50
  • Lets see what you're made of!
    • Zobacz profil
  • GamerTag: Moonspell
  • PSN ID: MoonSpell83
Odp: Perypetie na scenie MK - prawdziwe i wyimaginowane
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwca 24, 2011, 03:32:45 pm »
Sugerując się wcześniejszymi odpowiedziami w tym wątku, mogę stwierdzić, że technika naszego Mistrza nie uległa żadnej konkretnej zmianie [bo głównie o to mi chodziło]. Ktoś tu wspominał coś o spamowaniu w grze online. Od premiery pełnej wersji minęły już ponad 2 miesiące [nie liczę już wersji DEMO]. Czyli jeżeli Vol gra jak na mistrzostwach, to wątpię że wygląda to spektakularnie. Pomimo wszystko powinno skoro posiada pas mistrza PL...

Po wszystkich gameplayach MK9 jakie zobaczyłem, widzę, że gra daje ogromne możliwości. Mistrz powinien korzystać z nich w pełni. Nie porównuj więc Klasyki do Nowości. W MKII nie ma systemu walki, który pozwala na stworzenie tak widowiskowej walki jak w MK9. Pomimo tego, jak wspomniałeś powstały taktyki, dzięki którym walki w Klasycznych MK wyglądają o niebo lepiej niż gra na mistrzostwach w nowego mortala

Nie ma sie co sugerowac i wymagac. To, ze zostal tym mistrzem i ma ten pas to nie znaczy, ze zobaczymy cos na poziomie chociaz by znanego ze sceny MK zawodnika konqrr ( http://www.youtube.com/user/konqrr ) Wygral bo wygral, co tam lubidze tak naprawde prezentowali. Jaka jest jego historia w swiecie MK. Odpowiedzmy sobie na te dwa podstawowe pytania i mysle, ze bedzie juz latwiej zrozumiec dlaczego jest tak a nie inaczej.
Mistrzostwa Polski a gameplay Amerykanski czy europejski w Mk1/MKII/UMK3 to przeciez przepasc! Ludzie graja od lat i niektorzy sa naprawde na wysokim pulapie. No wolgule inny swiat. To tak jak Pudzian cos reprezentuje w PL, ale jak doszlo do starcia z Sylvia to zobaczylismy smutna prawde.
Bottom line, chlopak gra skutecznie. Poki co jezdzi po wszystkich jak po lysej kobyle. Takie sa fakty. Na obecna chwile nie ma co zbyt duzo wymagac, ale badzmy dobrej mysli...jak mu sie nie znudzi to moze bedzie sie rozwijal dalej.

No disrespect for Pudzian czy VOL.

Pozdrawiam!

Offline johnx

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1467
    • Zobacz profil
Odp: Perypetie na scenie MK - prawdziwe i wyimaginowane
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwca 24, 2011, 04:10:31 pm »
Nie ma sie co sugerowac i wymagac. To, ze zostal tym mistrzem i ma ten pas to nie znaczy, ze zobaczymy cos na poziomie chociaz by znanego ze sceny MK zawodnika konqrr ( http://www.youtube.com/user/konqrr ) Wygral bo wygral, co tam lubidze tak naprawde prezentowali. Jaka jest jego historia w swiecie MK. Odpowiedzmy sobie na te dwa podstawowe pytania i mysle, ze bedzie juz latwiej zrozumiec dlaczego jest tak a nie inaczej.
Mistrzostwa Polski a gameplay Amerykanski czy europejski w Mk1/MKII/UMK3 to przeciez przepasc! Ludzie graja od lat i niektorzy sa naprawde na wysokim pulapie. No wolgule inny swiat. To tak jak Pudzian cos reprezentuje w PL, ale jak doszlo do starcia z Sylvia to zobaczylismy smutna prawde.
Bottom line, chlopak gra skutecznie. Poki co jezdzi po wszystkich jak po lysej kobyle. Takie sa fakty. Na obecna chwile nie ma co zbyt duzo wymagac, ale badzmy dobrej mysli...jak mu sie nie znudzi to moze bedzie sie rozwijal dalej.

No disrespect for Pudzian czy VOL.

Pozdrawiam!

No więc tak... Wymagam od Vola tyle, co wymagam. Napisałem wcześniej, że mój młodszy brat gra podobnie [tyle, że w MKSM]. Czy więc gość grający podobnie [może i gorzej  ::)] jak 8-latek zasługuje na tytuł mistrza PL? Na to pytanie też warto sobie odpowiedzieć...

Właśnie w tym problem... Ja wymagam czegoś więcej od ludzi, którzy powinni się rozwijać. W końcu Vol to nasz reprezentant... Kilka osób przejechało po nim raczej dla jego dobra, a nie ze złośliwości :P

Pudzian zaś, to już całkiem inna sprawa. Widać, że się stara. Popatrz tylko na jego walki.
Z Najmanem - leciał i bił ile się dało... poskutkowało :)
Z Japończykiem - tak samo... tyle, że nie podziałało... Chociaż zwyciężył...
Z Sylvią - nie pamiętam dokładnie, ale chyba zaczynał spokojnie... Przejął odpowiednią taktykę, która niestety zawiodła...
Z Butterbeanem - j.w. - przejął dobrą technikę jednak udało mu się powalić spaślaka :P

Widać dokładnie, że Pudzian się rozwija - zamiast napadać na rywala jak dres jakiś [jak to było z początku], to przejmuje odpowiednią taktykę na innego zawodnika.

Jednak Vol, z czego przyszło mi tu czytać, ciągle spamuje. Jego grę oceniałem tylko na tej podstawie [oraz po części oparłem się na kwietniowych zawodach]. Zresztą nie wierzę, że przez czas od wypuszczenia dema, do rozpoczęcia mistrzostw mógł nauczyć się góra 3 specjali :P Z czego widzę, system walki MK9 pozwala na coś więcej niż pokazał Vol. To właśnie mnie boli...

Jak właśnie mówisz, bądźmy dobrej myśli i miejmy nadzieję, że chłop się rozwinie :)

A tak w ogóle, to gdzie Ty ten disrespect for Vol widzisz? Posty w tym temacie świadczą tylko o tym jak bardzo go wszyscy kochamy xD A do Pudziana mam wielki szacunek i wierzę, że niedługo będzie niszczył każdego na ringu :)

To tyle... Również pozdrawiam :)

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: Perypetie na scenie MK - prawdziwe i wyimaginowane
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwca 24, 2011, 04:23:17 pm »
Po pierwsze: Nie wypowiadaj się o MMA, jak nie masz o nim pojęcia.

Po drugie: Na tytuł Mistrza Polski zasługuje ten, kto wygrał Mistrzostwa Polski i tylko to jest jedyna weryfikacja przez którą się ocenia zawodnika. Jeżeli Twój brat gra podobnie, zapraszamy go na kolejne mistrzostwa Polski (o ile się odbędą).

Po trzecie: Vol jest nowy na scenie Mortalowej. Przyszedł znikąd i porządził wśród rzeszy nowych fanów wygrywając wszystko. Sam zorganizował rozgrywki i uczestniczy w rywalizacji. Można go jebać za ciotowaty styl walki, ale nie wolno odmówić mu tego, że tytuł wygrał zasłużenie. Spamuje czy nie spamuje, jeżeli gra na to pozwala i jest to taktyka do zwycięstwa to hejtujcie też grę, że jest do dupy wyważona.

Po czwarte: Wolfowi chodziło, że on nie miał złych intencji pisząc posta, nie Wy.



Nie mam nic przeciwko konstruktywnej krytyce, może i Vol na tytuł nie zasłużył, bo mi również nie imponuje jego styl gry. Wystarczy popatrzeć na starych scenowców, którzy do wygrania wykorzystują czasem zapierające dech w piersiach techniki, które zwykli śmiertelnicy nie są w stanie wykonać (Pułapka SPINu Kung Lao, WolfBogarda czy buforowanie sznurowadła w MK1, Verta). Jednak tytuł ma i to nie podlega dyskusji.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 24, 2011, 04:29:39 pm wysłana przez Adept »

Offline johnx

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1467
    • Zobacz profil
Odp: Perypetie na scenie MK - prawdziwe i wyimaginowane
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwca 24, 2011, 06:00:11 pm »
Po pierwsze: Nie wypowiadaj się o MMA, jak nie masz o nim pojęcia.

Po drugie: Na tytuł Mistrza Polski zasługuje ten, kto wygrał Mistrzostwa Polski i tylko to jest jedyna weryfikacja przez którą się ocenia zawodnika. Jeżeli Twój brat gra podobnie, zapraszamy go na kolejne mistrzostwa Polski (o ile się odbędą).

Po trzecie: Vol jest nowy na scenie Mortalowej. Przyszedł znikąd i porządził wśród rzeszy nowych fanów wygrywając wszystko. Sam zorganizował rozgrywki i uczestniczy w rywalizacji. Można go jebać za ciotowaty styl walki, ale nie wolno odmówić mu tego, że tytuł wygrał zasłużenie. Spamuje czy nie spamuje, jeżeli gra na to pozwala i jest to taktyka do zwycięstwa to hejtujcie też grę, że jest do dupy wyważona.

Po czwarte: Wolfowi chodziło, że on nie miał złych intencji pisząc posta, nie Wy.



Nie mam nic przeciwko konstruktywnej krytyce, może i Vol na tytuł nie zasłużył, bo mi również nie imponuje jego styl gry. Wystarczy popatrzeć na starych scenowców, którzy do wygrania wykorzystują czasem zapierające dech w piersiach techniki, które zwykli śmiertelnicy nie są w stanie wykonać (Pułapka SPINu Kung Lao, WolfBogarda czy buforowanie sznurowadła w MK1, Verta). Jednak tytuł ma i to nie podlega dyskusji.

Po pierwsze - nie próbuję znawcy MMA udawać [bo i nim nie jestem] - nawet zwykły widz, taki jak ja, potrafi dostrzec, że Pudzian się rozwija. Tylko to chciałem pokazać. Więc nie wiem o co Ci chodzi? :P Ale dajmy z tym spokój bo nie o tym jest temat...

Po drugie - zapraszaj więcej spamerów, a kolejne mistrzostwa będą wyglądały po prostu cudownie i super-spektakularnie. Takich graczy jak mój brat, czy Vol powinieneś tępić, zwłaszcza, że sam angażujesz się w rozwój sceny MK [z czego słyszałem] :P

Po trzecie - i Volowi chwała za to, że angażuje się w rozwój PL sceny MK. A co do zasłużonego zwycięstwa to możemy kłócić się jeszcze 10 kolejnych stron tematu. Ale po co? Wg. Ciebie zasługuje na tytuł mistrza, wg. mnie nie... Żaden argument mego zdania nie zmieni, tak samo jak i Twojego. Twoje spojrzenie na tą sprawę jest jakieś "komputerowe" - dla Ciebie liczy się wynik, dla mnie przede wszystkim sposób osiągnięcia tego wyniku. Z drugiej strony zaś, gdyby walki były rozstrzygane na podstawie, kto walczył ładniej, też byłoby niesprawiedliwie.

Po czwarte - aha :P

Jego tytuł podlega dyskusji - dlatego jest ten temat :P

[O ile czegoś nie pokręciłem] W "Rockym I" Rocky walczył z Apollo. Według sędziów, ten drugi obronił tytuł, zaś według widzów, Rocky mu go odebrał. Tutaj toczy się podobna walka. Tyle, że sędzią jest gra - bo jasno mówi kto wygrał, zaś tłumem jestem ja, który twierdzę, że Vol na tytuł mistrza nie zasługuje. Możesz podawać setki argumentów przeciwko mnie - i tak mojego zdania nie zmienisz. Popatrz na sprawę jak człowiek, a nie maszyna, bo mi Terminatora przypominasz :P

Vol tak czy inaczej jest mistrzem i już nic tego nie zmieni. To w sumie po co ja tu dyskutuję? :P