Autor Wątek: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna  (Przeczytany 655274 razy)

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #60 dnia: Czerwca 11, 2014, 12:16:29 am »
Cytuj
-Fabuła rozgrywa się 25 lat po wydarzeniach z MK9.
-Imię azteckiego wojownika-"Kotal Kahn"
-Nowa postać to Cassie Cage córka Sonyi i Cagea

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAaaaa gfa auw auw uawubr ;r ;a;jar ;bjzdf j;bfas awla AAAAAAAAAAAAAAAAA

ŻE CO??? Cassie Cage, Kotal Kahn WTF!!!!!!!!!!!! WHAT THE FUUUUUUUUUUUCKKKKKKKKKKKK!!!!!!!!!! Czy to na poważnie czy mega trolling??? Oczywiście wszystkie postacie nowe oprócz ukochanego Skorpusia i Subika Edka. Idę stąd bo kogoś zabiję.

Offline Luna

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 588
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #61 dnia: Czerwca 11, 2014, 12:21:15 am »
Here we go!

Przede wszystkim pokazali zbyt mały fragment na jakikolwiek ogień okołodupny w temacie gameplayu. Tyle wiemy, że wrócą interaktywne plansze rodem z Injustice. Dobrze? Źle? Czas pokaże. Według mnie jak najbardziej na plus. Powód tego jest prosty - gra będzie szybsza i pozwoli na coś więcej ponad uczenie się schematu dwóch combosów na krzyż. Dla mnie to rozwiązanie poniekąd łata dziury w balansie. Ktoś tam wyżej wspomniał, że gra jest zbyt mroczna. Nie wiem, czy walić facepalm od zaraz, czy wstrzymać się jeszcze moment. Chłopy! Ta gra musi być mroczna. Trzeba ci kolorów? Wii zaprasza ze Smash Bros.

Nowe postacie. Ahh nowe postacie. Powiem tak. O ile może designem jakoś ogromnie łba nie urywają, o tyle zapanowała jakaś cholerna histeria w ich temacie. Prawda taka, że dla większości skostniałych dziadów pokroju Nikczemnika Adeptnika, żadna nowa postać nie będzie git i cacy, bo się za bardzo przyzwyczaili do podstawowego składu. Gwoli ścisłości - już za czasów MK3 pojawiły się u developerów ciągoty do kiczu i ogólnie pojętej tandety. Tym bardziej nowego kolosa przywitałem z otwartymi ramionami! Brakowało mi mięśniaka którym będę gniótł wasze czaszki online. Do tej pory robiła za niego nieszczęsna Sheeva, ale chyba czas przerzucić się na nowego jegomościa. +ten mały gad, który go dosiada - odważna decyzja i jednocześnie jakaś taka IMO charakterna. Już widzę okrzyki wzburzenia u palladynów zakonu nieskazitelności obyczajowej. Shitstorm w mediach zacznie się na dobre. Co do pani żukówny, to nie mam jakoś specjalnie zdania. Trochę śmierdzi DC, ale tak na dobrą sprawę czy jest to złe? Jeśli zamiast pierdów tęczową chmurą będzie siekać oponentów na kawałki, to jestem za. Liczy się klimat, a ten jakoś tak się w prezentacji pojawił. No i jeszcze "Tekkenowy Ogre". Podaruję sobie komentowanie internetowych farmazonów o tych kilku migawkach ze względu na...KILKA MIGAWEK jakie widzieliśmy. Przecież tam chyba nawet jednej sekundy z tą postacią nie ma. Ano i wypada wspomnieć o ogólnoforumowym dupościsku, że po co nowe postacie, skoro stare fajne i, że nowe be jeśli mają zając miejsca starych. Krótka odpowiedź - pozostają wam stare odsłony MK. Wspomnę tylko, że w SF 3 zmieniono prawie cały skład i wyszła najlepsza część serii.

Areny. Las fajniutki, ale to tribute Boona dla SlaveME zaimponował mi bardziej. I nawet twoje ofiary wypływają na brzeg. Słabo je wodowałeś wodzu.

Co do wariantów postaci, to trochę mnie ten element nurtuje. Podejrzewam, że zrobią to jakoś z sensem, ale czy tą drogą przypadkiem nie ograniczą sobie rostera? Wiecie - więcej mord do wykarmienia specialami, mniej czasu na ich zrobienie.

I dochodzimy do gwoździa programu - XRAY! Już mi tu pianę toczą jeden z drugim łobuzy bo to odrealnienie i w ogóle łolaboga świat się skończył. Panowie...zluzujcie porty odrobinę. Gwoli ścisłości to urealnienie MK ma miejsce od początku. Od pierwszej części. Że wtedy nie było Xrayów? Nie było, bo nie pozwoliła na to moc obliczeniowa i czasy. Wszelkiego rodzaju teksty, że teraz strasznie dosłownie widać to wszystko i zawodnik nie ma prawa po tym walczyć, to zwyczajne pierdolenie o szopenie. Po szlachtowańsku Baraki z MK2 ktokolwiek by wstał i szedł dalej? A może po rzucie z powietrza Jaxa? Też nie? Hmm...a może po zamrożeniu na kostkę? Albo otrzymaniu trzech płonących pocisków na klatę? Wiem, czepiam się. Natomiast czepiam się czepialskich, bo takie narzekanie, że grę urealniono nie potrzebnie, to szukanie dziury w całym. Xray wygląda karykaturalnie, ale przy tym kozacko. A jak ktoś pisze, że idiotycznie, to odsyłam do fatali w UMK3. Mam tu wspominać plucie gwoździami i podobne kwiatki? Jasne, że po złamaniu ręki/pęknięciu czaszki/zmiażdżeniu kolana nikt by nie wstał, ale tu nie chodzi o to, czy by ktoś się podniósł i walczył, bo to nie gra sportowa, a krwawe mordobicie.

I co ja tu jeszcze miałem...no! Wiem! Shame on Netherrealm za wydanie gry na odchodzącą generację. A mógł nowy MK dorównać/przewyższyć nowej odsłonie Killer Instinct pod względem oprawy.

Offline Raven821

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 280
  • MK X: PS4
    • Zobacz profil
  • PSN ID: Majkel821
Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #62 dnia: Czerwca 11, 2014, 12:22:41 am »
Niestety Adept, ale to się dzieje na prawdę :(
Głównym bossem ma być postać, której powrót do MK będzie wielkim zaskoczeniem.

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #63 dnia: Czerwca 11, 2014, 02:17:06 am »
Cytuj
I dochodzimy do gwoździa programu - XRAY! Już mi tu pianę toczą jeden z drugim łobuzy bo to odrealnienie i w ogóle łolaboga świat się skończył. Panowie...zluzujcie porty odrobinę. Gwoli ścisłości to urealnienie MK ma miejsce od początku. Od pierwszej części. Że wtedy nie było Xrayów? Nie było, bo nie pozwoliła na to moc obliczeniowa i czasy. Wszelkiego rodzaju teksty, że teraz strasznie dosłownie widać to wszystko i zawodnik nie ma prawa po tym walczyć, to zwyczajne pierdolenie o szopenie. Po szlachtowańsku Baraki z MK2 ktokolwiek by wstał i szedł dalej? A może po rzucie z powietrza Jaxa? Też nie? Hmm...a może po zamrożeniu na kostkę? Albo otrzymaniu trzech płonących pocisków na klatę? Wiem, czepiam się. Natomiast czepiam się czepialskich, bo takie narzekanie, że grę urealniono nie potrzebnie, to szukanie dziury w całym. Xray wygląda karykaturalnie, ale przy tym kozacko. A jak ktoś pisze, że idiotycznie, to odsyłam do fatali w UMK3. Mam tu wspominać plucie gwoździami i podobne kwiatki? Jasne, że po złamaniu ręki/pęknięciu czaszki/zmiażdżeniu kolana nikt by nie wstał, ale tu nie chodzi o to, czy by ktoś się podniósł i walczył, bo to nie gra sportowa, a krwawe mordobicie.

Zacznijmy od tego, że skąd Ty możesz wiedzieć czy Jax łamał ten kręgosłup czy nie? Mało masz na YouTube jak ludzie na łeb na szyję spadają na asfalt i wstają dalej? Tak samo tutaj. Ty nie masz pojęcia czy Jax mu łamie ten kręgosłup czy mu tylko nadwyręża mięśnie pleców. To jest właśnie ta umowność. Dopóki nie ma tego pokazanego to jest to "umowne". W MKX jednak POKAZALI jakie wynikają kontuzję i wiemy już co się łamie a co nie. Wszystko można było interpretować. Ty nie wiesz czy cios Baraki przecinał Cię w pół czy tylko drasnął. Ale człowiek, czy zwierzę ze złamanym kręgosłupem czy pękniętą czaszką nie będzie funkcjonował, stał na własnych nogach, a co dopiero walczył! X-ray to jest fakt dokonany, a nie interpretacja. To jest różnica, której nie potrafisz pojąć. Fakt dokonany, a interpretacja.

Jeśli Baraka chlastał mojego zawodnika, to był to cios, była to umowna forma ciosu. Natomiast jeśli widzę, że mój zawodnik ma łamany krąg szyjny czy nogę, to już tu nie ma umowności, jest czysty realizm z medycznego punktu widzenia i owszem jest to D-E-B-I-L-N-E. A wystarczyło nie robić tak drastycznych X-Rayów tylko skupić się na np. Pęknięciu żeber (z pękniętymi żebrami można walczyć), czy złamaniu nos. I WSZYSTKO, a nie miecz wbity W MÓZG 10 centymetrów wgłąb i wszystko jest zajebiste.

Offline Wichura

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 213
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #64 dnia: Czerwca 11, 2014, 02:24:14 am »
Cytuj
-Fabuła rozgrywa się 25 lat po wydarzeniach z MK9.
-Imię azteckiego wojownika-"Kotal Kahn"
-Nowa postać to Cassie Cage córka Sonyi i Cagea

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAaaaa gfa auw auw uawubr ;r ;a;jar ;bjzdf j;bfas awla AAAAAAAAAAAAAAAAA

ŻE CO??? Cassie Cage, Kotal Kahn WTF!!!!!!!!!!!! WHAT THE FUUUUUUUUUUUCKKKKKKKKKKKK!!!!!!!!!! Czy to na poważnie czy mega trolling??? Oczywiście wszystkie postacie nowe oprócz ukochanego Skorpusia i Subika Edka. Idę stąd bo kogoś zabiję.
Podzielam zdanie Adepta po prostu mało na zawał nie zszedłem jak to zobaczyłem nawet czcionka jest stricte Injustice'owa. Nie no serio Panie Boon jeśli chciał Pan zrobić Injustice to było zrobić Injustice 2 a nie z MK, które ledwo co 3 lata temu podniosło się z kolan w glorii i chwale i chce je Pan znów na X lat pogrzebać nie no po prostu mało na zawał nie zszedłem, ok córka Sonyi i Johnnego ok może być fajnie tylko mogliby dać jej nowy unikatowy styl a nie kopia obu postaci. Czyli wychodzi na to, że nadal najlepsze części to MK1, MK2,MK3,MK Trilogy i MK9 niestety słabo widzę nowego Mortala, dobrze, ze równocześnie wydają na PC, bo gdyby mieli tak jak w przypadku MK9 wydawać po 2 latach GWARANTUJĘ nikt by tego nie kupił, a przynajmniej nikt ze starej gwardii, dobrze tu ktoś wspomniał to już nie jest MK dla ludzi wychowanych na pierwszych Mortalach i zagrywających się w MK9, ba to nawet nie będzie chyba dla tych co grali w nowe MK typu Armageddon(które osobiście bardzo lubię, choć to nie to) ja rozumiem gdyby MKX było prequelem wszystkiego albo spin-offem ok pasuje mi to jak najbardziej wtedy by się nazwało Mortal Kombat Rebirth albo Mortal Kombat: Elder Gods albo najlepiej Mortal Kombat: GENERATION X to ok ale sry Mortal Kombat X? no chyba, że odbieramy to, ze X nie oznacza wcale 10 to wtedy też to pasuje ale na kontynuacje po sukcesie 9 nie powinni dawać czegoś takiego w 10 to liczyłem, że zobaczę te same postacie co w 9 ( gdzie Skarlet byłaby już w podstawie a i też Kratosa i Freediego losy dalsze poznać bym chciał zwłaszcza Kratosa, który pasuje mi w 100% do MK) + kilka postaci z Mk4( Shinnok, Tanya, Fujin) i kilka z nowych (Frost, Kobra,Bo Rai Cho) i to wszystko a nie kurde MK X w którym mamy córkę(żonę) Drahmina( przypatrzcie się dobrze, widać inspirację) Ogra z Tekkena i jakieś afrykańskie robo dziecko siedzące na Mechu. Fatale też jakoś poza dwoma nie powodują opadu szczęki tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że X - Raye powinny być fatalami, ojj wyczuwam najsłabszą część MK w historii jak i najgorszą bijatykę wszechczasów.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 11, 2014, 02:30:43 am wysłana przez Wichura »

Offline SlaveMe TortueMe KillMe

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1916
  • WHERE IS MY FUCKIN' STAR?!?!?!?!
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #65 dnia: Czerwca 11, 2014, 02:35:17 am »
ojj wyczuwam najsłabszą część MK w historii jak i najgorszą bijatykę wszechczasów.
Nooo..... może nie najsłabszą i najgorszą ale jak dalej będą ciągnąć w tą stronę to zdecydowanie najgłupszą i nie potrzebną.......
Ale ja za bardzo to biorę do siebie bo dla mnie zawsze najważniejsza była historia i też myślałem że dorzucą najlepsze postaci Mortali 3D i kilka nowych a nie takie rewelacje........

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #66 dnia: Czerwca 11, 2014, 03:10:39 am »
Najnowszy gameplay z tego shitu:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=RMUvp6Fta5A[/youtube]

Areny wyglądają PASKUDNIE. Arena z 6:30 minuty wygląda jakby była z SNK czy innego SF. Jakieś koty i ludzie w tle?
« Ostatnia zmiana: Czerwca 11, 2014, 03:16:11 am wysłana przez Adept »

Offline johnx

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1467
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #67 dnia: Czerwca 11, 2014, 04:36:36 am »
Po lekkim ochłonięciu mogę w końcu wypowiedzieć się 'na trzeźwo', że tak powiem. Ogólnie MKX budzi we mnie bardzo mieszane uczucia (z tym, że nie piszę tego z wydźwiękiem negatywnym). Kocham klasykę MK. Wychowałem się na pierwszych Mortalach. Stąd pierwsze uczucie po obejrzeniu tej prezentacji z E3 - furia. Poczułem, że MK, w którym zakochałem się będąc jeszcze brzdącem, gdzieś przepadło. Że moja ukochana seria w tym momencie jest uśmiercana. Jednak po przemyśleniu całej sprawy odezwał się we mnie rozsądek gracza, który uwielbia skillować gry z tej serii. A skillować będzie co - 3 wariacje jednej postaci + interaktywne otoczenie sprawią, że walka będzie 10x ciekawsza niż w poprzedniej odsłonie. Przecież MK nie może stać w miejscu i ciągle być osadzone w MK1-MK3. No ludzie. :D Przed jakimkolwiek info na temat MKX mówiłem, że nie mam pojęcia jak rozwiązałbym kwestię kontynuacji. Powiedziałem, że ufam w to co zrobi Netherrealm Studios. Miałem swoje chwile zwątpienia, jednak chcę wierzyć, że pokocham tę grę. :D

Odnośnie Waszych wypowiedzi - X-ray'e niestety wieją debilizmem, ponadto X Scorpa zadaje 40% dmg. Oby to nie był zwiastun problemów związanych z balansem postaci i ich zagrywek. Co do aren to wszystkie mi się bardzo podobają, z wyjątkiem właśnie tej na której stoją zwierzęta i ludzie w tle. W ogóle nie pasuje to do MK.

Offline franqey

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 657
  • Szary eminencja
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #68 dnia: Czerwca 11, 2014, 07:16:18 am »
Witam po w pizdu czasu.
Zacznę od tego że mam mieszane odczucia co do nadchodzącego Mortala. Sam najbardziej zawsze interesowałem się ciekawą historią, mitologią i postaciami w MK, które to cechy najlepiej wypadały w częściach 1-4. Po przejściu w 3d, historia stała się powtarzalna, postacie to umierały, to zmartwychwstawały, wyły wrzucane na siłę, a sojusze tworzyły się w sposób nienaturalny, by nie powiedzieć głupi. Do tego nowi zawodnicy ( szczególnie w częściach 6-7) stanowili jakieś wykastrowane nieporozumienie. Potrzebny był nowy start, którego wszyscy pragnęliśmy, i który to miał miejsce w ostatniej odsłonie cyklu. Jest ona jednak w zasadzie powtórzeniem najlepszych momentów serii, być może wzbogaconą o parę nowych sztuczek, i zawierającą rozwinięcia pewnych wątków. Zasadnicze pytanie jest dla mnie takie, jak uniknąć wpadnięcia w stare koleiny? Jasne, można by na bazie mk4 z elementami mk:DA, które również posiadały niezły klimat kontynuować historię, i zrobić po najmniejszej linii oporu z tego jeszcze jedną dobrą grę. Z tym że już w tym miejscu pojawiają się oczywiste wady takiego projektu. Po pierwsze znów trzeba wskrzesić ponad połowę składu postaci, i zrobić to sensownie. Po drugie pójście tym szlakiem byłoby zmarnowaniem nowego otwarcia, jakie zapewniła jakoś tam ostatnia część. Zmarnowaniem tego, że zamiast głupkowatej historii, o tym że każdy bez ładu i składu i celu i motywu i polotu etc. chce zabić innych, nie za bardzo się nawet przejmując tym kto jest czyim sojusznikiem, można by zrobić coś ciężkiego, mrocznego i soczystego, jak przystało na MK. Tyle że aby to osiągnąć, trzeba wprowadzić zmiany, cięcia i wkurzyć paru fanów. To jest zrozumiałe, i jeśli dla dobra opowieści miałoby to zostać wprowadzone, nie miałbym aż takich oporów przed zgodą na tego typu zabieg. Z drugiej strony trzeba przy tym zachować jednak pewien umiar, a wszystkie wprowadzone zmiany powinny być uzasadnione fabułą, klimatem, a nowe postacie zwyczajnie ciekawe. Na razie te nowe robią na mnie raczej kiepskie wrażenie, podobnie jak rozciągnięcie akcji na 25 lat i wprowadzanie dzieci bohaterów, zamiast nich samych. Co to kurwa, Tekken? Jak się jeszcze okaże, że fakt że Sub-Zero żyje i nie jest cyborgiem uargumentują tym że to syn Noob Saibota i Frost, to dla mnie wygląda raczej biednie.

Offline Luna

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 588
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #69 dnia: Czerwca 11, 2014, 09:02:46 am »
ojj wyczuwam najsłabszą część MK w historii jak i najgorszą bijatykę wszechczasów.

Temu panu za dyskusję już podziękujemy.

Zacznijmy od tego, że skąd Ty możesz wiedzieć czy Jax łamał ten kręgosłup czy nie? Mało masz na YouTube jak ludzie na łeb na szyję spadają na asfalt i wstają dalej? Tak samo tutaj. Ty nie masz pojęcia czy Jax mu łamie ten kręgosłup czy mu tylko nadwyręża mięśnie pleców.

Taaaaak. Boon zdecydował z pewnością, że Jax NADWYRĘŻA ten kręgosłup w MK2.

To jest właśnie ta umowność. Dopóki nie ma tego pokazanego to jest to "umowne". W MKX jednak POKAZALI jakie wynikają kontuzję i wiemy już co się łamie a co nie. Wszystko można było interpretować. Ty nie wiesz czy cios Baraki przecinał Cię w pół czy tylko drasnął. Ale człowiek, czy zwierzę ze złamanym kręgosłupem czy pękniętą czaszką nie będzie funkcjonował, stał na własnych nogach, a co dopiero walczył! X-ray to jest fakt dokonany, a nie interpretacja. To jest różnica, której nie potrafisz pojąć. Fakt dokonany, a interpretacja.

Wyfaktuj to: podczas walki w MK3 jedna postać przebija drugą na wyższe piętro, rozpierdalając nią sufit. Zakładamy oczywiście, że te sufity ze styropianu nie są, bo przecież zaraz znowu walczysz chodząc po nowej podłodze. Jak myślisz - jaką siłę uderzenia trzeba przyłożyć, żeby podobny bajer osiągnąć na żywo? Nie mówimy tu teraz o żadnej umowności, tylko ulubionym przez ciebie fakcie. IMO po jednej takiej akcji biedny zawodnik będzie miał flaki zmiksowane niczym shake z Mc'. Te X-raye to tylko zobrazowanie faktu, który siedział w naszych wyobraźniach grając w MK od zawsze. Zupełnie nie rozumiem dlaczego tak strasznie pędzisz na łeb na szyję w stronę realności, skoro MK to cuda na kiju jak się patrzy od samego początku, aż po dziś dzień.

Jeśli Baraka chlastał mojego zawodnika, to był to cios, była to umowna forma ciosu. Natomiast jeśli widzę, że mój zawodnik ma łamany krąg szyjny czy nogę, to już tu nie ma umowności, jest czysty realizm z medycznego punktu widzenia i owszem jest to D-E-B-I-L-N-E. [...]

Eee no teraz to już pojazd po całości... Mówić o medycynie względem MK, to jak rozmawiać o łamanych zasadach fizyki w każdej kolejnej, ogranej grze. Czyż skoki z setnego piętra drapacza chmur na ulicę i spacerek dalej nie są debilne? Albo strzelaniny w których twoja postać jest niczym kulochwyt z magnesu, a leci przed siebie i naparza do innych? Przyklejanie nagle łatki wielkiego cenzora do tytułu w którym zawsze stawiano na pokazanie brutalności, jest lekko nie poważne. Jak już pisałem/mówiłem - trochę odjechali te Xraye, ale nie ma co się czepiać, skoro od początku serii postacie robią sobie krzywdę w sposób, który nas by uśmiercił na miejscu, po czym radośnie walczą dalej. Wyliczę ci nawet kolejną głupotę, którą drogi panie Adeptniku Realisto WIDAĆ i jakoś nie ma o nią spiny. Przypominasz sobie Strykera i jego strzelanie do przeciwnika? Jaką tu masz umowność? Że niby jakimś cudem cały wypluty magazynek przechodzi obok fightera jak kule obok Neo w Matrixie? Albo no Stryker nie trafia ani jedną w punkt witalny BO TEGO NIE WIDAĆ? C'mon...przestań psioczyć bo ci pokazali rentgen. Fakt jest faktem. MK pokazuje ciosy, które w normalnych warunkach zabiły by każdego na miejscu. Na tym polega piękno gier, że jednak tego nie robią i można się swobodnie cieszyć efektami specjalnymi, na które pozwalają obecne sprzęty.

Przecież MK nie może stać w miejscu i ciągle być osadzone w MK1-MK3. No ludzie. :D
Dokładnie.

Co do wspomnianej planszy na jakimś targowisku. Z jednej strony to jest jakby rodem z KOFa wyjęte, ale z drugiej przypomina nam, że światy MK to nie tylko skupisko fighterów, ale też krainy pełne ludzi, o które toczy się walka. Można to dwojako przyjąć, ale moim zdaniem nie jest źle.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 11, 2014, 09:11:39 am wysłana przez Luna »

Offline Kazak

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 111
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #70 dnia: Czerwca 11, 2014, 10:48:37 am »
O ile gameplay jest elegancki, to zabieg z fabułą i postaciami jest tragiczny, według mnie... Nie na to liczyłem po skończeniu MK9.

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #71 dnia: Czerwca 11, 2014, 12:36:57 pm »
Cytuj
Wyfaktuj to: podczas walki w MK3 jedna postać przebija drugą na wyższe piętro, rozpierdalając nią sufit. Zakładamy oczywiście, że te sufity ze styropianu nie są, bo przecież zaraz znowu walczysz chodząc po nowej podłodze. Jak myślisz - jaką siłę uderzenia trzeba przyłożyć, żeby podobny bajer osiągnąć na żywo?

Ale Ty nadal nie kumasz tego, że ja... NIE MUSZĘ tego "faktować"! Ile razy będę powtarzał, że wszystkie łamania kręgosłupów, wybijanie pod sufit i szlachtowanie - To są rzeczy U-M-O-W-N-E. I takie pozostają. Doszukiwanie się w nich realności jest bez sensu. Ta realność przyszła dopiero w MK9 i przechodzi dalej na MKX. Czemu starasz się mi udowodnić, że w MK1-MK3 były śmiertelne ciosy. Może i były, ale my o tym nie wiemy, bo nikt nam nie pokazuje jaka tkanka uległa zniszczeniu i jaka kość została złamana. To tak jak filmy akcji w telekineskopie. Wyobraź sobie, że taki John Rambo w prawdziwym świecie zginąłby ok. 80 razy zanim by doszedł do finału filmu. Dlaczego tego nie uważam za głupotę jakiej doszukuję się w MKX? BO OBRAŻENIA W FILMACH AKCJI SĄ UMOWNE- tak samo umowne jak obrażenia w grach MK1-MK3. Ja nie rozumiem co tak ciężko pojąć z tej teorii. Myślę, że odniesienie do filmów jest perfekcyjne. Gdyby pokazali, że John Rambo po skoku z wodospadu złamał sobie nogę (X-ray), po czym normalnie chodzi i dalej strzela, to uznałbym, że albo ktoś jest debilem, albo ze mnie chcą zrobić debila. Fakt dokonany - umowność. Dlaczego w filmach umowność Ci Luno pasuje, a w grach masz w dupie czy koleś ze złamaną kością udową dalej sobie fika jak ten konik polny? Myślę, że ten powyższy wpis jest zajebiście logiczny i zajebiście przystępnie tłumaczy dlaczego X-raye są głupie jak ludzie nadal głosujący za PO.

Cytuj
Eee no teraz to już pojazd po całości... Mówić o medycynie względem MK, to jak rozmawiać o łamanych zasadach fizyki w każdej kolejnej, ogranej grze.

I gdzie tu niby pojechanie po całości? Jeśli gra by mówiła mi o tym, że toczy się na księżycu i skakalibyśmy na tym księżycu normalnie (a nie tak jak prawdziwi astronauci), to również napisałbym, że gra osadzona jest na księżycu, a nie zachowuje kompletnie praw fizycznych, które tam rządzą - analogicznie w Mortal Kombat. Jeśli pokazują mi X-raye (sama nazwa już mówi wszystko za siebie!!!), to mam prawo oceniać to z medycznego punktu widzenia skoro odwzorowanie narządów i kości jest bardzo realistyczne. No, słucham. Gdzie ten pojazd?

Cytuj
Czyż skoki z setnego piętra drapacza chmur na ulicę i spacerek dalej nie są debilne?

No nie są, dopóki konwencja gry nie traktuje tych skoków poważnie. Jeśli by traktowała, to owszem, nazwałbym takie skoki debilne. Albo gra traktuje się poważnie (x-raye prześwietlające odniesione rany), albo traktuje się umownie o czym gracz jest informowany przez konwencję gry. W MK1-MK3 była ta konwencja utrzymana, że "wszystko jest umowne". W MK9-MKX ta konwencja zmieniła się jednak i poszła ku urealnieniu dodając debilne x-raye. A skoro dodali x-raye pokazujące DOKŁADNIE naturę kontuzji, to ja mam prawo również ocenić MKX pod kątem realności takiej kontuzji i dalszej kontynuacji walki po urazie - proste? Proste.

Cytuj
Albo strzelaniny w których twoja postać jest niczym kulochwyt z magnesu, a leci przed siebie i naparza do innych?

Po raz kolejny pudło. Argument który z łatwością odeprę. Gdyby pokazywali w Call of Duty jak pocisk przebija się nam do wątroby, serca czy mózgu, po czym nam tylko ekran się ściemnia i wystarczy, że schowamy się za filar i odzyskamy zdrowie - to tak. Również nazwałbym to debilstwem obrażającym inteligencję normalnych ludzi.

Cytuj
Wyliczę ci nawet kolejną głupotę, którą drogi panie Adeptniku Realisto WIDAĆ i jakoś nie ma o nią spiny. Przypominasz sobie Strykera i jego strzelanie do przeciwnika? Jaką tu masz umowność? Że niby jakimś cudem cały wypluty magazynek przechodzi obok fightera jak kule obok Neo w Matrixie?

Jeśli przyjmiemy teorię umowności do której się od początku odnoszę, to Ty nie masz pojęcia czy Stryker strzela kulami ostrymi czy gumowymi. Nawet ten granat. Ty nie wiesz czy to granat hukowy, ani, nawet jeśli byłby to prawdziwy, to w jakiej odległości on pada od ofiary. Tak samo we wspomnianych filmach akcji. Granat który pada pod nogi naszego bohatera po czym on skacze i w wybuchu widzimy jak ląduje obok i żyje, w prawdziwym świecie by go ten granat rozciaptał na ścianie. Dlaczego jednak nikt się takimi rzeczami nie przejmuje? Bo filmy akcji są umowne. Tak jak umowny jest granat Strykera w MK3. Mnie nie interesuje realność w grach MK1-MK3, bo konwencja nas - graczy, nauczyła, żeby się tym nie przejmować. I w MK9-MKX też ta umowność jest zachowana, do czasu... aż ktoś nie zrobi x-raya, który pokazuje nam dokładną naturę kontuzji.

Offline franqey

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 657
  • Szary eminencja
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #72 dnia: Czerwca 11, 2014, 04:09:14 pm »
Mnie tam x-rey się podobał, i wydaje mi się że nawet jeśli przesuwa granicę konwencji, to nie robi tego w sposób tak radykalny, jak to przedstawia Adept. Przykładowo, grając w MK1 Kano:
W pierwszej rundzie zabiłem samego siebie, wyrywając sobie serce
W drugiej rundzie zepchnąłem Liu Kanga na wystające z ziemi kolce
Przy walce z dwoma przeciwnikami wylosowało mi Kano i Liu
W rundzie finałowej zabiłem ostatecznie Shang-Tsunga, i obejrzałem filmik końcowy

Wnioski po przejściu gry są takie:
Liu Kang został mistrzem Mortal Kombat
Shang-Tsung odzyskał młodość
Kano dostał się do niewoli.

Pomijając nawet filmik końcowy, który w każdym wypadku musi być inny. W takiej grze jak MK wszystko co się dzieje od "Fight" do "Fatality" jest zamknięte w pewne ramy umowności. Kwestia jest tylko taka, kiedy dla kogo ta konwencja stanie się nieznośna. Mnie osobiście bardziej raziły trzy korpusy przy brutality niż x-reye. I też mógłbym się czepiać, że osoba której urwałem łeb nie mogłaby zostać mistrzem MK, ale szczerze - mam to w dupie, bo mnie ta konwencja wciąż bawi i wciąż na to patrzę właśnie w ten sposób.

Offline johnx

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1467
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #73 dnia: Czerwca 11, 2014, 04:44:57 pm »
Z jednej strony Adept ma rację, ale z drugiej...

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=4OrWLeG2H_Q[/youtube]

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #74 dnia: Czerwca 11, 2014, 04:56:32 pm »
Ten filmik tylko potwierdza moją tezę. Gdyby Mortal Kombat NIE BYŁO umowne, to nie można by było wyrywać głów. Jednak umowne jest, dlatego głowy wyrywać możemy. X-raye zaprzeczają teraz tej umowności, bo pokazują dokładnie jakie procesy zachodzą w ciele człowieka. Dzięki Johnx za 100 % poparcie moich słów.

A teraz porcja screenów:





Może ktoś mi powiedzieć czemu Katan Kahn jest Aztekiem, a nie półsmokiem jakim był jego ojciec??