Ci Starsi bogowie siedzą sobie w niebiosach i zajadaja popcorn patrząc jak Ziemianie walczą o losy ziemi, może by kiedyś zeszli i sami powalczyli w turnieju Mortal Kombat! Ed Boon miał by pole do popisu.
Masz placka Shinnoka
On już powalczył u mnie zyskując dysaprobatę
Jestem na nie z bogami, bo oni są dla mnie zbędni. Pełnią funkcję straży pilnującej ,aby nikt nie łamał reguł i niech tak zostanie. Poza tym są za potężni,żeby z nimi walczyć. Chyba ,że jakimś cudem wymyślą fabułę w której będzie coś w stylu utracenia części ich boskości i potęgi. W następnej części na bank będzie sporo nowych wojowników, tylko po co ? Zaraz porobią jakieś pierdoły w stylu Kiry. Zamiast zostawić Kano i Sonye, to oni na siłę robią nowych fighterów, którzy tak na prawdę są kolażami poprzednich. Po prostu Ed daj żyć starej ukochanej gwardii
PS. Poza tym jego bym widział jak nikogo innego
Jego historia w komiksie jest po prostu świetna