Autor Wątek: Pytania i odpowiedzi  (Przeczytany 65081 razy)

Offline Gizmo94pl

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 339
  • NERD
    • Zobacz profil
  • GamerTag: Gizmo94pl
Odp: Pytania i odpowiedzi
« Odpowiedź #195 dnia: Sierpnia 01, 2011, 12:05:05 am »
...Czy ma ktoś jakieś wskazówki jak zrobić dwa ostatnie test your might?
Ja położyłem pada na podłodze i nawalałem we wszystkie 4 klawisze.A gdy naładowałem to nacisnąłem spust stopą. (teraz jak to czytam to to śmiesznie brzmi, ale naprawdę działa)

Offline wawdo

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 170
    • Zobacz profil
Odp: Pytania i odpowiedzi
« Odpowiedź #196 dnia: Sierpnia 01, 2011, 02:01:11 pm »
Witajcie, mam ogromny problem z przejściem Story. Możecie pomyśleć, że jestem beznadziejny ale po prostu nie mogę przejść kawałka, w którym walczy się Smokiem przeciwko Sub-Zero i Reptile. Mógłby mi ktoś podpowiedzieć jakąś strategie jak załatwić tych dwóch popaprańców ? :'(

Strategii jako takiej ci nie podam, ale może pomoże ci to, że w opcjach można zmienić poziom trudności walk w story mode. Ja sobie ustawiłem najłatwiejszy i wszystkie walki poza ostatnią zrobiłem za pierwszym razem :afro:.

...Czy ma ktoś jakieś wskazówki jak zrobić dwa ostatnie test your might?
Ja położyłem pada na podłodze i nawalałem we wszystkie 4 klawisze.A gdy naładowałem to nacisnąłem spust stopą. (teraz jak to czytam to to śmiesznie brzmi, ale naprawdę działa)

1. Jak kładę na podłodze to jak wciskam klawisze szybko to misię włącza i nie wychodzi :'(.

2. jak to stopą ????

Offline Gizmo94pl

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 339
  • NERD
    • Zobacz profil
  • GamerTag: Gizmo94pl
Odp: Pytania i odpowiedzi
« Odpowiedź #197 dnia: Sierpnia 01, 2011, 02:11:34 pm »
Bo żeby aktywować jak się naładuje ten pasek to trzeba ten spust z tyłu wcisnąć, a jako mam zajęte obie ręce naciskaniem przycisków to muszę stopą aktywować.

Offline wawdo

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 170
    • Zobacz profil
Odp: Pytania i odpowiedzi
« Odpowiedź #198 dnia: Sierpnia 01, 2011, 02:25:38 pm »
To jeszcze mi odpowiedz na pierwsze.

Offline dcf

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 18
    • Zobacz profil
  • GamerTag: ZaratustraPL
Odp: Pytania i odpowiedzi
« Odpowiedź #199 dnia: Sierpnia 02, 2011, 01:20:20 pm »
Ja z kolei mam pytanie dotyczące samej mechaniki gry. Nadal nie mogę się wczuć w grę, bowiem mam wrażenie, że nie istnieją w niej pewne powszechnie stosowane w bijatykach pryncypia.

Z reguły bywa tak, że gdy zablokuje się combo, to przeciwnik dostaje dodatkowe opóźnienie, które pozwala na wsadzenie mu kontrataku. W przypadku MK albo mam za słaby refleks albo ten aspekt nie istnieje. Blokuję wszystkie ciosy w combosie i próbuję oponentowi oddać np. szybkim prostym o Johnnego (x) albo łokietkami u Shang Tsunga (tył + x) i zanim je wsadzę to albo adwersarz robi back flip i trafiam w powietrze albo schodzi nisko i atakuje nogi.

Podobnie sprawa ma się z ciosami wyprowadzonymi z wyskoku. Jeśli nie zdążę z uppercutem bądź jakimś anti-air specjalem to jestem właściwie automatycznie "do tyłu" i dostaję combosem bądź sweepem. Blok nie daje mi najmniejszej przewagi i szansy na odpowiedź.

Czasem odnoszę wrażenie, że najskuteczniejszą strategią jest spamowanie projectili i ewentualne wytwarzanie dystansu z użyciem uppercuta. Każda próba wzbogacenia stylu gry kończy się dla mnie fiaskiem. Na przykładzie Johhnego - strasznie spodobało mi się jego przód+B ( taki overhead kopniak z obrotem na średnio-krótki dystans). Widzę kucającego przeciwnika na tyle daleko, że combos trafiłby w powietrze, ale powyższy kopniak ma szansę wejść. Kończy się to tak, że jedną klatkę od wejścia dostaję ultra-szybki low punch albo projectile który mnie zdmuchuje na drugi koniec areny.

Spory problem stanowią też dla mnie niektóre specjale, takie jak flying kick Liu Kanga, slajd Sub Zero, niesławne latanie Raidena, slajd i bieganie Reptile'a.Nie rozumiem jak można na nie zareagować nie będąc urodzonym Azjatą.

Jeśli piszę farmazony to proszę o wybaczenie, gram dopiero od zeszłego czwartku.

Offline Semek

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 664
  • MK X: PC ; Steam ID: Sem3k
    • Zobacz profil
  • PSN ID: semek84
Odp: Pytania i odpowiedzi
« Odpowiedź #200 dnia: Sierpnia 02, 2011, 02:50:02 pm »
Ja z kolei mam pytanie dotyczące samej mechaniki gry. Nadal nie mogę się wczuć w grę, bowiem mam wrażenie, że nie istnieją w niej pewne powszechnie stosowane w bijatykach pryncypia.

Z reguły bywa tak, że gdy zablokuje się combo, to przeciwnik dostaje dodatkowe opóźnienie, które pozwala na wsadzenie mu kontrataku. W przypadku MK albo mam za słaby refleks albo ten aspekt nie istnieje. Blokuję wszystkie ciosy w combosie i próbuję oponentowi oddać np. szybkim prostym o Johnnego (x) albo łokietkami u Shang Tsunga (tył + x) i zanim je wsadzę to albo adwersarz robi back flip i trafiam w powietrze albo schodzi nisko i atakuje nogi.

Podobnie sprawa ma się z ciosami wyprowadzonymi z wyskoku. Jeśli nie zdążę z uppercutem bądź jakimś anti-air specjalem to jestem właściwie automatycznie "do tyłu" i dostaję combosem bądź sweepem. Blok nie daje mi najmniejszej przewagi i szansy na odpowiedź.

Witaj w klubie. Mam takie same odczucia jak Ty. Gram w grę od premiery, a do dnia dzisiejszego nie uświadczyłem, aby zablokowanie komba premiowało moją grę defensywną. Jest wręcz odwrotnie tzn. jak staram się wcisnąć swoją serię ciosów to przeciwnik i tak zawsze jest szybszy, nie ważne jaką postacią. Jestem zdania, że ta gra po prostu jest mega spamerska i cała defensywa sprowadza się do przerywania ataków przeciwnika ciosami d+1, d+3, d+4.

Spory problem stanowią też dla mnie niektóre specjale, takie jak flying kick Liu Kanga, slajd Sub Zero, niesławne latanie Raidena, slajd i bieganie Reptile'a.Nie rozumiem jak można na nie zareagować nie będąc urodzonym Azjatą.

Jeśli piszę farmazony to proszę o wybaczenie, gram dopiero od zeszłego czwartku.

Z reakcja na ciosy specjalne to już wina twojego refleksu, bo większość z nich które wymieniłeś są karalne po bloku.
Nie piszesz farmazonów to forum jest od tego, aby zadawać nawet najśmieszniejsze pytania:)

Offline dcf

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 18
    • Zobacz profil
  • GamerTag: ZaratustraPL
Odp: Pytania i odpowiedzi
« Odpowiedź #201 dnia: Sierpnia 02, 2011, 06:17:18 pm »
Rodzi się wobec tego kolejne pytanie. Skąd się wzięła moda na okrzyknięcie tego Mortala "pełnoprawną, poważną, turniejową bijatyką" ?
Nie pamiętam zbytnio części 1-4 bowiem grałem w nie głównie jako dzieciak, a wtedy złożoność mechaniki nie miała dla mnie większego znaczenia. Spędziłem kilka chwil z Deadly Alliance oraz Deception i przymknąwszy oko na dodane na siłę, beznadziejne nowe postaci i nużący tryb fabularny, to od strony technicznej prezentował się stosunkowo solidnie - nie widzę co ten najnowszy Mortal mógł w skali serii wnieść, co sprawiło, że światek graczy nagle oniemiał z zachwytu, a za granicą organizowane są turnieje w Las Vegas o stawkę 10 tys. dolarów.

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: Pytania i odpowiedzi
« Odpowiedź #202 dnia: Sierpnia 02, 2011, 06:25:26 pm »
Bo gracze czekali od Ultimate Mortal Kombat 3 na turniejowego MK. MK4, MK5, MK6, MK7 i MK8 im tego nie dał. Dopiero MK9 jest na poziomie dostatecznie dobrym, by organizować turnieje z tysięcznym tłumem i z dobrą kasą. Jest to również bijatyka amerykańska i nie wolno o tym zapominać. Pozbawiona jest więc wszelkich debilizmów jakie uświadczymy w Japońskich fighterach - a to też trzeba wziąć uwagę rozpatrując kwestię popularności najnowszej odsłony Mortal Kombat. Społeczeństwo graczy MK to jest mała grupka, zwłaszcza w USA. To jest rzesza fanów. Nowy Mortal Kombat mimo pewnych wad jest na pewno najlepszym MK nowej generacji jaki wyszedł i spełnia oczekiwania turniejowe - nie ma co do tego żadnych wątpliwości.

W skali serii wniósł dużo i jest to praktycznie pierwsza grywalna gra spod znaku smoka od lat 90. Nie widzę więc powodów by się dziwić, czemu fani oniemieli z zachwytu.

Offline dcf

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 18
    • Zobacz profil
  • GamerTag: ZaratustraPL
Odp: Pytania i odpowiedzi
« Odpowiedź #203 dnia: Sierpnia 02, 2011, 06:42:28 pm »
Bo gracze czekali od Ultimate Mortal Kombat 3 na turniejowego MK. MK4, MK5, MK6, MK7 i MK8 im tego nie dał. Dopiero MK9 jest na poziomie dostatecznie dobrym, by organizować turnieje z tysięcznym tłumem i z dobrą kasą.

Mógłbyś być bardziej precyzyjny? Co konkretnie dał? Co masz na myśli mówiąc o dostatecznie dobrym poziomie?

Jest to również bijatyka amerykańska i nie wolno o tym zapominać. Pozbawiona jest więc wszelkich debilizmów jakie uświadczymy w Japońskich fighterach

Debilizmów takich jak głęboki system i dynamiczny przebieg batalii z ogromem możliwości w defensywie/zwarciu/na dystans w Guilty Gear?
Czy może takich jak wyważony, dojrzały i przemyślany system, z combosami które są czymś więcej niż eye candy i całą resztą aspektów w Virtua Fighter?
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 02, 2011, 06:44:55 pm wysłana przez dcf »

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: Pytania i odpowiedzi
« Odpowiedź #204 dnia: Sierpnia 02, 2011, 07:30:34 pm »
Debilizmów takich jak głęboki system i dynamiczny przebieg batalii z ogromem możliwości w defensywie/zwarciu/na dystans w Guilty Gear?
Czy może takich jak wyważony, dojrzały i przemyślany system, z combosami które są czymś więcej niż eye candy i całą resztą aspektów w Virtua Fighter?

Oczywiście już tłumaczę. Debilizm w japońskich bijatykach nie wynika ze złego sytemu, ani w aspektach gameplay`owych, bo każdy inteligentny człowiek wie, że Japonia przoduje pod tym względem i ich bijatyki są wzorem. Rozróżnijmy dwie kwestie: Rynek USA i rynek Japoński. Jakbyś nie zauważył Mortal Kombat jest praktycznie jedyną obecną liczącą się marką bijatykową w USA. Jest mocno zakorzeniona w kulturze zjadaczy hamburgerów i mocno uwydatnia swoje korzenie. A czym się to objawia? Otóż całkowicie odmiennym podejściem do graczy. Mamy oto grę mroczną i w miarę realistyczną, gdzie krew leje się strumieniami, a brutalność aż kipi z ekranu. Więc automatycznie gra, mimo słabszego sytemu walki w porównaniu do Japońskich bijatyk, jest mocną alternatywą od folkloru Japońskiego, tak bardzo charakteryzującego gry z kraju kwitnącej wiśni. Wszelkie głupie postacie z torebkami po śniadaniu na głowie, postacie śmieszne, zwierzęta walczące - tego w MK nie uświadczymy. I właśnie z tego psychologicznego punktu widzenia jest to produkt czysto amerykański. I w tym należy się upatrywać obecną popularność tej gry w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Oczywiście więc mówiąc "debilizmy" miałem na myśli lata dominacji Japońskich bijatych, które wyznaczały trendy i choć były one i są nadal fenomenalnymi grami, to ludzie zatęsknili za mrocznym i ciężkim klimatem Mortala. Jak więc wyszła najnowsza odsłona smoczej serii, która miała bardzo dobry system (oczywiście, że nie najlepszy), dobrą grafikę i miodność z pojedynkowania się versus, to fani przyjęli to bardzo ciepło. Mimo, iż gra posiada sporo błędów i jest bardziej uboga niż jej siostry z Japonii, to i tutaj narodziła się konkurencja na światowym poziomie. Bo na dobrą sprawę skillować można wszystko - byle tylko dawało to radość i zabawę. A Mortal Kombat daje radość więc i pro gracze się znaleźli. Mam nadzieję, że wyjaśniłem kwestię "debilizmów", których Mortal Kombat jest pozbawiony i w miarę obiektywnie wyjaśniłem genezę jej popularności o którą tak pytałeś.

Mógłbyś być bardziej precyzyjny? Co konkretnie dał? Co masz na myśli mówiąc o dostatecznie dobrym poziomie?

Co dał ten Mortal Kombat w stosunku do pozostałych? Otóż w tak postawionym pytaniu muszę cofnąć się do lat 90 i przypomnieć (lub uzmysłowić) ci, że ostatnim Mortalem na poziomie, w który turnieje w Polsce i USA toczą się do dziś, to Ultimate Mortal Kombat 3. Gra prościutka, jednak dająca mnóstwo zabawy. Gra, która ma fanów i również swoich pro gamerów. Jeżeli patrzysz z perspektywy gracza na kolejne części vide; MK4, MK5, MK6, MK7 i MK8 - to musisz sobie uświadomić, że gry te to były czarne dziury. Nie istniały w świadomości graczy, którzy chcieli pograć na poziomie. W celu zapoznania się dlaczego te gry były niegrywalne zapraszam do poszerzenia wiedzy z tego artykułu: http://www.geek-world.pl/2010/10/28/krotka-historia-mortal-kombat/ Więc w porównaniu z poprzednikami, gra Mortal Kombat 9 jest jak feniks z popiołu dający nadzieję graczom, że Midway/NRS jeszcze są w stanie zrobić grę na poziomie.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 02, 2011, 07:32:44 pm wysłana przez Adept »

Offline dcf

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 18
    • Zobacz profil
  • GamerTag: ZaratustraPL
Odp: Pytania i odpowiedzi
« Odpowiedź #205 dnia: Sierpnia 02, 2011, 08:40:58 pm »
Bardzo nie podoba mi się twoje przytyki, mimo że są subtelne.

Może pociągnę jeszcze temat twoich standardów realizmu i tego, co mówisz o japońskim rynku.
Otóż, jeśli wziąć za wyznacznik realizmu serię Mortal Kombat,  to łatwo jest wymienić szereg bijatyk przeznaczonych, jak to określileś, na japoński rynek, będących równie realnymi bądź też przewyższającymi Mortal Kombat pod tym względem; równocześnie raczej nie pasujących do debilizmu w twojej nomenklaturze. Pierwszymi, które przychodzą mi na myśl są Dead or Alive, King of Fighters, Samurai Showdown, Hokuto no Ken (na ps2, od arc soft), Virtua Fighter ale listę można by pociągnąć dużo dłużej.
Ośmielę się twierdzić (pomimo mojej znikomej inteligencji), że motywy występujące w wyżej wymienionych grach są równie (lub nawet mniej) debilne, jak jaszczuro-ludzie plujący kwasem, automaty do gry miażdżące przeciwnika w ramach ciosu kończącego czy przywołujący burzę indianin. Równocześnie nawet najsłabsza pod kąŧem technicznym gra z tej listy zostawia Mortal Kombat lata świetlne w tyle.

Jeśli chodzi o brutalność i mrok MK. Cóż, może jestem socjopatą czy innym zwyrodnialcem, ale wieje mi od MK bardziej groteską niż mrokiem. Po spędzeniu 30 minut w practice mój przeciwnik był tak zalany krwią, że nie było go spod niej widać + akcje w stylu fatality Sheevy czy Cage'a.

Przeczytałem ten artykuł do momentu historii serii i nie dowiedziałem się z niego tego, czego oczekiwałem się dowiedzieć. Poszerzyłem swoją wiedzę o to, że w serii Mortal Kombat występuje RaYden, co sprawiło że zacząłem kwestionować kompetencje piszącego.
Autor krytykuje elementy, które sprawiły, że MK stało się, z braku lepszego słowa - mniej mortalowe.
Ani debilne postacie, ani też ograniczenie skuteczności projectili nie sprawiają, że gra nie nadaje się na turnieje. Subiektywnie rzecz biorąc - do Tekkena dochodzą relatywnie głupie postaci, a pomimo to nie przestaje być bijatyką turniejową.
Chodzi mi o spojrzenie na MK nie przez pryzmat "klimatu serii" ale stand-alone bijatyki i tego co ma do zaoferowania graczom, szczególnie jak to określiłeś - pro. Przecież nie organizuje się poważnych turniejów w bijatykę tylko dlatego, że jest jedyną sensowną na amerykańskim rynku, jest w niej krew i pseudo-realistyczne postaci.

Nie zrozum mnie źle. Lubię Mortala i nie gram w tę grę od wczoraj, ale nie sądzę żeby nadawała się na coś więcej niż posiedzenie przy czipsach i piwie.

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: Pytania i odpowiedzi
« Odpowiedź #206 dnia: Sierpnia 02, 2011, 09:22:17 pm »
Przeczytałem ten artykuł do momentu historii serii i nie dowiedziałem się z niego tego, czego oczekiwałem się dowiedzieć. Poszerzyłem swoją wiedzę o to, że w serii Mortal Kombat występuje RaYden, co sprawiło że zacząłem kwestionować kompetencje piszącego.

Jakakolwiek dyskusja z Tobą raczej nie ma sensu skoro jawnie i złośliwie zarzucasz komuś niewiedzę, choć sam nie wiesz dlaczego "Rayden" to jak najbardziej poprawna pisownia. Ma to swoje wytłumaczenie kanoniczne. Załóż odpowiedni temat na tym forum dlaczego imię "Rayden" jest poprawne, a może ktoś Ci odpowie. Nie kwestionuje się wiedzy czyjejś, jak samemu się nie ma pojęcia o temacie.


Bardzo nie podoba mi się twoje przytyki, mimo że są subtelne.

Może pociągnę jeszcze temat twoich standardów realizmu i tego, co mówisz o japońskim rynku.
Otóż, jeśli wziąć za wyznacznik realizmu serię Mortal Kombat,  to łatwo jest wymienić szereg bijatyk przeznaczonych, jak to określileś, na japoński rynek, będących równie realnymi bądź też przewyższającymi Mortal Kombat pod tym względem; równocześnie raczej nie pasujących do debilizmu w twojej nomenklaturze. Pierwszymi, które przychodzą mi na myśl są Dead or Alive, King of Fighters, Samurai Showdown, Hokuto no Ken (na ps2, od arc soft), Virtua Fighter ale listę można by pociągnąć dużo dłużej.

Strasznie nudne jest tłumaczenie ciągle tego samego. Nie chodzi o realizm sam w sobie, a o target dla którego gra ma być dostosowana. Jeżeli uważasz te wyżej wymienione gry jako taki sam target dla pospolitych graczy Mortala, to coś chyba nie tak z Twoim osądem rzeczywistości.

Ośmielę się twierdzić (pomimo mojej znikomej inteligencji), że motywy występujące w wyżej wymienionych grach są równie (lub nawet mniej) debilne, jak jaszczuro-ludzie plujący kwasem, automaty do gry miażdżące przeciwnika w ramach ciosu kończącego czy przywołujący burzę indianin. Równocześnie nawet najsłabsza pod kąŧem technicznym gra z tej listy zostawia Mortal Kombat lata świetlne w tyle

No jeżeli nie wiesz, że są lepsze bijatyki od Mortala to prawda, inteligencję będziesz miał znikomą, przynajmniej w stosunku do znajomości tematu. Jednak widziałem, że ładnie napisałeś o GG i świetnej VF, więc o co chodzi? Czemu umniejszasz swoją wiedzę? Ja przecież wyraźnie napisałem, że każdy kumaty fan bijatyk widzi różnice systemowe między ubogim Mortalem, a rozbudowanymi grami spod szyldu Japońskiego.

Jeśli chodzi o brutalność i mrok MK. Cóż, może jestem socjopatą czy innym zwyrodnialcem, ale wieje mi od MK bardziej groteską niż mrokiem. Po spędzeniu 30 minut w practice mój przeciwnik był tak zalany krwią, że nie było go spod niej widać + akcje w stylu fatality Sheevy czy Cage'a.

Jeszcze raz powtarzam. Nie o realność samą w sobie tu chodzi. Jednak widać różnicę między MK, a grami, którymi wymieniłeś wyżej.

Ani debilne postacie, ani też ograniczenie skuteczności projectili nie sprawiają, że gra nie nadaje się na turnieje. Subiektywnie rzecz biorąc - do Tekkena dochodzą relatywnie głupie postaci, a pomimo to nie przestaje być bijatyką turniejową.

Bo Tekken jest zajebistą bijatyką, która w dłuższym obcowaniu moim zdaniem zjada Mortala, ale to tylko moje zdanie. Jednak widać masz problemy ze zrozumieniem co do Ciebie piszę. Otóż polecam przeczytać mojego poprzedniego posta jeszcze raz. Myślałem, że łopatologicznie wytłumaczyłem czemu ludzie w USA grają w MK9. Takie było przecież pytanie, prawda?

Chodzi mi o spojrzenie na MK nie przez pryzmat "klimatu serii" ale stand-alone bijatyki i tego co ma do zaoferowania graczom, szczególnie jak to określiłeś - pro. Przecież nie organizuje się poważnych turniejów w bijatykę tylko dlatego, że jest jedyną sensowną na amerykańskim rynku, jest w niej krew i pseudo-realistyczne postaci.


Napisz e-mail do organizatorów, oraz do pro graczy, do nich kierujesz pytanie, więc od nich spodziewaj się odpowiedzi co ich przyciągnęło do MK9

Nie zrozum mnie źle. Lubię Mortala i nie gram w tę grę od wczoraj, ale nie sądzę żeby nadawała się na coś więcej niż posiedzenie przy czipsach i piwie.

Ależ ja również tak uważam! Tylko znowu wydaje mi się, że wyraźnie napisałem, że grać można we wszystko co daje radość, a Mortal Kombat 9 DAJE RADOŚĆ, więc ludzie grają, a jak grają i jest duży hype (wytłumaczyłem dlaczego w USA jest), to normalne, że i turnieje i pro gracze się pojawią. Będziesz miał ludziom za złe, że grają w turnieju w grę, która ma za konkurentów o wiele bardziej skomplikowane tytuły?
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 02, 2011, 09:34:35 pm wysłana przez Adept »

Offline dcf

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 18
    • Zobacz profil
  • GamerTag: ZaratustraPL
Odp: Pytania i odpowiedzi
« Odpowiedź #207 dnia: Sierpnia 02, 2011, 09:42:42 pm »
Dobrze, przyjąłem - pomimo drobnych nieporozumień. Ja trochę nagiąłem co pisałeś i sam też to zrobiłeś, nie ma sensu się dalej rozwodzić. Mamy jasność, dzięki za wyczerpującą odpowiedź.

Ku woli sprostowania tylko - dla mnie zagadkę stanowiło przede wszystkim to dlaczego gra o nierozbudowanej mechanice jest nowym przyjściem jezusa i trendem na turniejach. Wynikało to głównie z mojego wyobrażenia turnieju + powszechnej opinii że poprzednie mortale nie nadają się na turnieje pomimo tego, że w gruncie rzeczy są bardziej techniczne niż najnowszy Mortal (to zdanie proszę przyjąć z przymrużeniem oka, do czynienia z mortalami z poprzedniej generacji miałem niedługo po ich premierach, a z dziewiątką jestem na bieżąco, stąd może gloryfikuję tamte odsłony). Ok, MK9 daje więcej frajdy, jest wierniejsze kanonowi i wstrzeliwuje się w dziurę na rynku, mamy jasność.

Jeśli chodzi o Rayden/Raiden. Pomijając że z taką pisownią spotkałem się w najnowszym mortalu (nie pamiętam jak było w starszych), to kojarzy mi się to imię z japońskim Raijin (bóg piorunów), podobnie jak w MK4 - Fujin (bóg wiatru). Zakładam wobec tego, że Rayden to jakaś amerykanizacja. Poczyniłem takie a nie inne założenia ze względu na pisownię w najnowszym mortalu + skojarzenie z bogiem piorunów, które wydaje mi się jest na miejscu.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 02, 2011, 09:51:40 pm wysłana przez dcf »

Offline dcf

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 18
    • Zobacz profil
  • GamerTag: ZaratustraPL
Odp: Pytania i odpowiedzi
« Odpowiedź #208 dnia: Sierpnia 02, 2011, 11:43:19 pm »
Niektórzy już pewnie przypną mi metkę smrodu w gaciach, ale mam jeszcze pytania, a nie chcę jednocześnie zakładać nowego tematu. Nie będę jednak edytował poprzedniego postu by zachować pewną ciągłość, to są odrębne kwestie . Moderacjo, zmiłuj się nade mną, bom grzeszny i niegodny.

Zastanawia mnie sprawa kodu na tournament mode. Wydaje mi się on bardzo rozsądnym wyjściem w grze "na wyższym poziomie", szczególnie za eliminację przewagi za pierwsze uderzenie. Sam stosuje go za każdym razem przy versusie offline.
Oglądałem nagrania z wielu większych i mniejszych turniejów i nie dostrzegłem (bądź przegapiłem) by ktokolwiek robił z niego użytek. Z czego to może wynikać?

Druga sprawa to ciosy o charakterze powalającym. Np. pierwsze z brzegu d,u,4 Jaxa (mam nadzieję, że dobrze przytoczyłem legendę i kombinację) - zadaje jakieś tam obrażenia i zwala oponenta z nóg. Jaka jest korzyść z takiej sytuacji (poza możliwością "odetchnięcia" i lepszego wypozycjonowania się, chociaż to i tak podlega polemice, ze względu na wake-upy), skoro w grze nie ma żadnych okizeme?
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 02, 2011, 11:45:20 pm wysłana przez dcf »

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: Pytania i odpowiedzi
« Odpowiedź #209 dnia: Sierpnia 03, 2011, 07:02:44 pm »
Tzn. Co złego jest w first hicie w turniejach? Nagradza tego, kto pierwszy zrobi cios. I tak gracze rozważnie przystępują do atakowania zamiast rzucać się do gardeł, więc nie widzę negatywnych skutków nagradzania gracza jednym punktem paska za cios. Taki smaczek dający mega przewagę ;)