Czy podczs przegrywania w MK jesteście wkurzeni?

Zaczęty przez johnx, Czerwiec 26, 2010, 08:10:38 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

johnx

Tak się ciągle zastanawiałem czy jesteście spokojni czy wkurzeni podczas przegrywania czy grania? Ja potrafię zachować spokój nawet kiedy przegrywam co teraz rzadko się zdarza. Jak jest z Wami? Pytam ponieważ moj siedmio letni brat po kilku przegranych wścieka się i rezygnuje z gry. No więc jak to jest z Wami?

Adept

Zależy. Z Death Dealerem każda przegrana to radość mego życia, bo walki są piękne i trwają czasami 70 sekund nawet, natomiast z innymi jak przerywam to często może nie wkurzam, a frustruję się. Bo nie lubię chamówy w Mortal Kombat grając z kimś.

-Luna-

Nom, a ja cię ciągle od cocków wyzywam jak gramy i dostaję;( Ale za to sam się frustruję jak mi lag przytnie akcję albo srogo mnie skopiesz jak ostatnio. Takie życie nerdofrajera Luny - zawsze chciał by być de best.

johnx

Luna don't worry :)  W które MK Adept z Tobą wygrywa? I takie pytanie z ciekawości: gracie w realu czy przez neta? Wiem że wyzywasz Adepta, ale można to robić choćby przez Skype'a. Ja sam jak z kimś gram (tylko w realu-nie mam w hacie neta) to lubię rzucić wrednie śmieszne spojrzenie na wroga :) he he he... Gość się często wnerwia. Chociaż zależy który. Jak gram w MKD z nowicjuszami to oni tylko gapią się na telewizor. Gdybym miał neta to chętnie bym z Wami powalczył...

Adept

Cytat: johnx w Czerwiec 28, 2010, 04:08:56 PM
Luna don't worry :)  W które MK Adept z Tobą wygrywa? I takie pytanie z ciekawości: gracie w realu czy przez neta? Wiem że wyzywasz Adepta, ale można to robić choćby przez Skype'a. Ja sam jak z kimś gram (tylko w realu-nie mam w hacie neta) to lubię rzucić wrednie śmieszne spojrzenie na wroga :) he he he... Gość się często wnerwia. Chociaż zależy który. Jak gram w MKD z nowicjuszami to oni tylko gapią się na telewizor. Gdybym miał neta to chętnie bym z Wami powalczył...

W każde... Jednak w Mortal Kombat II tylko w stosunku 2:1

Gramy przez Internet. Na żywo ostatni raz grałem w styczniu z Luną. Wygrałem wtedy pierwszą walkę, a kolejne dwadzieścia pięć przegrałem :).

johnx

Eee... no to gratulacje Luna :) A Ty Adept weź się w garść... :D  Szkoda że mieszkamy tak daleko siebie... Żaden z użytkowników forum nie jest moim sąsiadem czy coś. Właściwie to nie mam z kim pograć w MK może dlatego nigdy nie jestem wkurzony :) Mam tylko jednego kumpla z którym warto pograć. Coś tam umie... Kilka razy nawet wygrał... Jednak nie zawsze tak jak ja ma czas. Tak na przyszłość... Ma któryś z Was PS2 I MKD? Może kiedyś się podłączę to sie umówimy na partyjkę. :)

SlaveMe TortueMe KillMe

Ja oczywiście nigdy nie przegrałem ale gdybym przegrał to istnieją trzy opcje do wybrania w celu okazania emocji.
UNO] WKURW- ewentualnie Mega-Wkurw, po tym gdy jakiś łeb wygrywa ze mną. Jeśli zachowa szacunek gniew rozchodzi się po kościach, ale jeśli jest jełopem bez honoru walka najczęściej przenosi się w jak to powiedziałeś real. Robi się niebezpiecznie bo za zrobienie Fatala w naszym państwie można dostać odsiadkę albo grzywnę. Co gorsza Ryszard Cebula nazwie Cię całkiem niesłusznie "psychopatą i dewiantem o spaczonej przez demoniczne gry psychice." Zostanie się zaszufladkowanym jako socjopata.
DUE] ZMIESZANIE - występuje gdy walka była wspaniała i z dobrym kumplem. Oboje się szanujecie i trzymacie pewnych zasad. Dodatkowo pojawia się jeszcze szczęście, że nie jest się Masterem nie do pokonania, i że wciąż można się dalej doskonalić.
TRE] SPEŁNIENIE -  występuje tylko w jednym przypadku: gdy grasz z dziewczyną uprzednio ustaliwszy, że wygrany robi z pokonanym co mu się żywnie podoba. W takim wypadku jest dopuszczalne odpuszczenie walki i rozkoszowanie się karą za przegraną :) Ja osobiście lubuję się w chłostach wszelkiego rodzaju, w poniżaniu czy chociażby w tym słodkim kamiennym obliczy gdy gasi mi pety na klacie..... Ahhhhhh...

johnx

Ja wybrałbym ostatnią opcję :) Tylko że raz pokazałem jednej koleżance z klasy MK. Było to dość dawno bo mieliśmy po 13 lat. Ona na widok fatala zamknęła oczy i kazała mi wyłączyć... :(  Za to mogę pochwalić moją kuzynkę, która przeszła całego Deceptiona. Grała średnio jednak liczy się efekt...

SlaveMe TortueMe KillMe


franqey

moje zamykały, bo dzięki temu można szerzej usta otworzyć.

johnx

O tym nie wiedziałem frangey :) I ile się tu można nauczyć...  A Ty Slave miałeś wielkie szczęście. Ogólnie to dziewczyny z mojej wiochy nie grają w MK. Mam tylko jednego kumpla który lubi czasem pograć w Mortala. Ale o nim już wspominałem. Nie znam dziewczyny która lubi patrzeć na takie sceny jak wyrywanie łba z kręgosłupem :(

joleke22

Nienawidzę i bardzo mnie frustruję gdy z kimś przegrał (MK9) a on wychodzi i zamiast napisać 'GGs' to on pisze na głownym czacie "hahah looserrrrrrr stop crying kid haha" :D

Grodek118

Ja nienawidzę przegrywać. Czasami mi się zdarza wychodzić z gry.

ReVille

Ja natomiast lubię przegrywać  :o z dobrym zawodnikiem to przyjemność dostawać po dupie, aż nadchodzi dzień chwały i ty zaczynasz mu kopać mordę  >:D Jest tylko jedna osobą z którą nie mogę przegrywać, mój Bracki dlatego że wszystkiego w MK nauczyłem go Ja, a on to wykorzystuje (w sumie to naturalna kolei rzeczy) i ma potworny śmiech, który każe mi albo rzucić padem albo nim  ;)

joleke22

Haa revil :D też próbowałem nauczyć coś mojego brata synek ma 16 lat a taki nieogar ze niepotrafi wycisnąć kombo za 24% straszna porażka odpuściłem sobie a co do twojej wypowiedzi to też lubie dostać po dupie od PRO później człowiek wyciąga z tego lekcje