Wasza HISTORIA z MORTAL KOMBAT

Zaczęty przez Hardy, Wrzesień 18, 2005, 10:43:00 AM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Hardy

Jak to u was się zaczeło?? Gdzie pierwszy raz?? Oto moja historia z MK:

Więc miałem jakieś 5 lat i poznałem wtedy MK (był to rok 1997) mój bracik kupił albo pożyczył (wcześniej pożyczał potem kupił a niewiem kiedy dokładnie kupił) PEGASUSA i tam pewnego dnia przychodze z PRZEDSZKOLA i moi starsi bracia grają na MK2 oczywiście ta wersja była za przeproszeniem do dupy ale i tak mi się spobobała bo to pierwsza jaką widziałem :D odrazu oczywiście spodobał mi się SCORPION,SUB-ZERO i REPTILE (zawsze lubiłem NINJA) potem po jakimś  czasie miałem MK1 i też mi się podobało potem jeszcze miałem jakąś podróbkę MK bo byli tam zawodnicy ale NP: Dwóch SHANG TSUNGÓW ale ten drugi inaczej się nazywał LOL (miałem też taką podróbkę STREET FIGHTER 2) potem tak jakoś czas leciał i po kilku latach (chyba w 1999) miałem na PEGASUSA MK3 ale to ogólnie nie wymagało komentarza... potem w roku 2000/1  pewnego dnia mój bracik pożyczył AMIGE 600 i w grach było MORTAL KOMBAT 2 wrzuciliśmy dyskietke (wtedy wszyscy naraz graliśmy ja,moi bracia i siorka :))
gra się załadowała i wtedy naprawde poznałem MK2 poprostu szczęka opdałą mi z wrażenia te FATALITY ten KLIMAT pamiętam że doszliśmy do SHANG TSUNGA i mój najstarszy bracik nie umiał go pokonać 3 razy wkońcu dali mi szanse znów i zagrałem i go niepamiętam kim pokonałem za pierwszym razem ale niestety przy KINTARO gra się zacieła :( a potem przez reszte wieczoru i połowe następnego dnia mój drugi bracik śmiał się z drugiego że nie umiał pokonać SHANG TSUNGA  :lol: potem nidługo na AMIGE 600 miałem także MK1 też było niezłe i tak to jakoś sobie szło aż wkońcu w roku 2002 straciłem wszystkie urządzenia do grania i nie miałem nic  :wink: aż wkońcu w roku 2003 mój ojciec kupił PC i od tego czasu mam emulator MAME i internet i sobie pykam w MORTALE  :)

Meanthord

W Mortala zaczalem grac w momencie ukazania sie pierwszej czesci na PC, bodajze w roku 1992. Potem gralem w kazda kolejna zgodnie ze swiatowymi premierami, nie tylko na PC - Saturna kupilem m.in. dla UMK3.
Do serii zniechecilem sie wraz z MK4, myslalem, ze bedzie to odpowiednik VF3 w realiach MK (w koncu plyta Zeus byla mocniejsza od boardu VF3 Segi), a dostalem gre odstajaca nawet od Tekkena 2 o lata swietlne. Szkoda.

SkY-MasTeR

Ja W Mortala Dokładnie Gram Od 1998 Roku 20 Październik Moje Urodziny :D Dostałem Wtedy Amige I gry Settlersa 1 :D Itd. I Tam był Mortal 2 Gra Była TAk Zajefajna Że Spędzałem Przy Niej Dnie I Czasami Noce :D 2002 Dostałem Kompa i mortala 4 a w 2004 Neta I Zacząłem Sie Interesować Mortalem Se Kupiłem Xboxa I MK:D I MK:DA

Ana

21.10.1995 :) pierwszy raz z MK, na starym kochanym Pegazie :) no dobra... wiele mu brakowalo do prawdziwiego MK, ale i tak to bylo cos :D (naklejka MK4, logo MK3 <w grze> i postacie z MK1). Od razu mi sie spodobala :D pierwszym przeciwnikiem był Raiden, drugim Kano (napsul mi troche krwi... ) pozniej chyba Scorpion, Cage, Liu, Sub Zero, Sonya, Goro (nizszy o glowe od innych postaci!!) i Shang Tsung :) Wszystko łacznie z 5 calowym czarno- bialym TV (przy ktorym sie spedzalo nocki) było cudowne..
Pozniej byl film ("dobrze ze nie kazalem mu zaparkowac samochodu"|| "Sonyu idz sprawdz co to było".... <moge tak dluugo>), no i "chodzenie na gry"...
Az sie lezka w oku kreci...
A do MK zniechecilam sie przez MK:DA... i nie chce grac juz w MK:D...ani MK:SM

Hardy


Blizbor81

Miałem kiedyś komodorca, ale postanowiłem kupić Amigę, bawiłem się sprzętem tym przez jakiś czas i dorwałem grę Mortal Kombat. To było jak olśnienie, jak morska bryza bijąca prosto w twarz, jak pierwsze piwo wypite, jak.... no dobra starycz tego.... Potem dowiedziałem się, że będzie druga część tej cudownej gry. Po jakimś czasie miałem już upragnione 4 dyskietki zawierające amigową wersję drugiej części mortala. Po odpaleniu gierki wybrałem Jaxa i już w pierwszej walce zrobiłem (przy pomocy joysticka) fatality. Zachwycony realizmem dźwięków pękającej czachy poczułem się lekko podniecony. Gra okazała sie wspaniała... jak morksa bryza z piwa z siła wodospadu... no coś wspaniałego. Grałem w to przez dłuższy czas.. Dowiedziałem się potem, że powstaje MK3, napalałem sie na to jak dzika świnia i finalnie po zakupie playstation kupiłem sobie wraz z konsolą MK3 i MKT. Jako pierwszą postać wybrałem Jaxa, a moim pierwszym przeciwnikiem była Sindel. Heh... pamiętam takie szczegóły czasami... :D .... niestety gra zniechęciła mnie w sposób znaczący; póki miałem z kim grać było ok, ale jak przyszło walczyć z komputerem to tragedia, no aż mi się odechciało... no i do dziś nie mam z kim grać w mortala. :(

davidkoz

moja historia MK jest tak długa że sam jej nie pamiętam w całości. Pamiętam tylko tyle że nie dosięgałem do klawiszy klawiatury amigi a juz popychalem w MK. Są to nikłe wspomnienia bo naprawde byłem małym rojbrem myślącym jeszcze wtedy że Polska to cały świat i gdzieś znajduje sie koniec świata. Ale koniec tych westchnień. Pamiętam bardziej MK2 i to jak z kuzynem grałem całymi dniami i nocami. Pamiętam do dziś jak mój wujek siedział i gadał że ta gra nie jest chyba dla dzieci  :D Nie dla dzieci ?? hehehehe. Potem jakoś urywa mi sie pamięć. Nie gralem w MKT czemu?? nie wiem i naprawde jak o tym myśle to źle sie dzieje. MK3 gralem na pc i pożyczyłem ją komuś i do dziś nie odzyskałem. Miałem z tą grą mieszane uczucia ponieważ byłem juz starszy i nie pasowało mi to jak z jednego gościa wylatywało po 3 czaszki itd. W MK4 gralem naprawde długo wraz z moim bratem ale nie będe tutaj rozpisywał moich uczuć. Po kilku latach usłyszałem że wyszło MK:Deadly Aliance. Aż się cząsłem i nie mogłem spać po nocach jak się dowiedzialem że wyszła na konsole. Miałem tylko staruszka. Namawiałem chyba z miesiąc tate żeby mi kupił Ps2 bo wyszedł MK5. Wkońcu sie doczekałem wraz z oryginalnym MKDA. Lecz po odpaleniu już mi coś nie pasowało. 5 część smoczej seri nie miała w sobie ducha walki, nie miała już tego klimatu ale grafika i muzyka były perfekcyjnie wykonane no i Li Mei piękna kobieta o wyjątkowch kształtach napędzała mnie do dlaszej gry. Ludzie uważają że Li Mei jest jedna ze słabych postaci Deadly Aliance ale to nie prawda. Każdą postacią idzie się wytrenować. Mając ps2 czytałem newsy na ice-pit, strefie i centrum mk co z MK6. Pamiętam teń dzień jak brat przyniósł do domu MKDeception. To było coś pięknego nowy MK odrazu przypadł mi do gustu i do dzisiaj sobie w niego pogrywam z ogromna chęcią.

Mkzm

ja pierwszy raz zetchnolem sie mk u kolegi byłem mały wtęczas ;pp nie pamiętam który to był rok ale  wiem że muciliśmy w Mk2 na amidze na joyu to były czasy puzniej wpadłem w manie i tyle siedze w mk troche lat i nigdy mi sie nie znudzil ani troche  :)

Sicku

ja tez miałem przyjemność zaczynać od poczciwej amisi (600 2mb pamięci ! :) ) i zaczynałem od pierwszej cześci mortala jak tylko sie pojawił. MK2 miałem jako pierwszy na swoim osiedlu (łamane joy'e... noce pełne versusów z kumplami...tak, tak to wszystko sie pamięta).Potem była dość długa przerwa (zero sprzętu,poprostu nic). Od czasu kiedy posiadłem własnego kompa, oraz w sumie od niedawna jeszcze mojego X'boxa staram sie odrabiać wszystkie zaległości  :)

Malvado

Ja zacząłem dość późno bo 1995 u kuzyna w MK3 (pirat w kilka dni po premierze). Gra tak bardzo mi się podobała, że w kilka lat później specjalnie dla niej sprawiłem sobie kompa, a później konsole. Ah, łezka się w oku kręci  :P

Sim

Moja przygoda z Mortalem zaczeła się w 1994 kiedy po szkole z kumplami poszliśmy do salonu by zagrać w "Cadilali i Dinozaury" na  automatach (oj wymiatało się, wymiatało) ale zamiast niej zastaliśmy pierwszego Mortala i odrazu spodobał mi się Scorpion (linka) co prawda mało grałem w jedynke ale jak ukazał się w salonie Mortal Kombat II to wtedy moja przygoda się rozpędziła (grafa, muza, klimat) a ile kasy na to poszło ojojoj. W MK3 na automatach grałem raz bo nie umiałem kombosów ale MK4 na automatach to miodzio. Potem brat kupił PC, załatwiłem sobie emulator Mame no gram do tej pory w klasyki Mortal Kombat, a dwa pozostałe Mortale to grałem u kumpla (Game Cube i X-Box) ale zbyt mało by w pełni ocenić.

Okon_GW

a ja 1 raz zetnknelem sie z tą gra w 1993 :) jakos krotko po premierze MK 1 to bylo co :) a gralem w to na Amidze 500

Zbyszeek

A moja histooia z Mortal Kombat wygląda tak
miałem wtedy 8 może 9 lat ale napewno ni mniej ni więcej tak czy owak przeszło 10 lat temu.
Kiedy to moi rodzice zdecydowali że jestem już za duży żebym siedział z opioekunką ale jednocześnie musieli coś zrobić żebym nie nudził się sam w dmu więc rodzinka zrobiła ściepe i.....KUPILIŚMY VIDEO(fajne było wtedy) w stosie najprzeróżniejszych kreskówek jakie mi mama wypożyczała znalazła się ta jedna jedyna......"Moral Kombat - Początek wyprawy" film czy raczej bajka opowiadała o podróży trójki głównych bochaterów MK do miejsca turnieju i o wprowadzeniu ich w jego zawiłości(przez Raidena rzecz jasna) i generalnie miała za zadanie rozpropagować Film MK- the movie gdyż zapowiadała jego premiere (zresztą zawierała dodatek o tym jak film powstawał) nie zapomne nigdy tego co poczułem kiedy zobaczyłem bajke po raz pierwszy powaliło mnie po prostu poczułem że to jest to a jak jeszcze usłyszałem że ma powstawać Film który w dodatku miał byćekranizacją jakiejś gry wtedy oszalałem chciałem mieć gre obejrzeć film zaczołem zbierać, kolekcjonować,dowiadywać się kolekcjonowałem naklejki kapsle z dunkina wszelkie informacje dotyczące MK mnie interesowały Mortal Kombat mnie zaraźiło i pochłoneło bez reszty pierwszą Gre z serii MK dostałem dopiero maiąc 17 lat (MK4) a pierwszy film(MK- the movie) rok później ale klimat do dziś pozostał ten sam byłem wtedy i jestem nadal bardzo szczęśliwy w zainteresowaniu sagą MK dlatego uważam to  nawet za pasje która sprawia mi dużo radości również dzięki mamie która wypożyczyła mi wiele lat temu "MK - Początek wyprawy" jako fan Mortal Kombat tego nie zapomne nigdy.
I tak to ze mną było jeśli chodzi o historię MK
pozdrawiam sedecznie

Johnny Cage

Ehh...jak się tak powspomina jak się to zaczeło to aż się łeska w oczku kręci :D
No wjęc miałem z jakieś 6 lat. 100m od mego domostwa postawiono blaszaną budke z fliperami. Rzecz jasna wymażony początek. W środku było tyle miejsca że ledwo mieściło się 6 osob naraz :lol: . Ale do rzeczy. Jako pierwszy automat stało cudne pudło do
MORTAL KOMBAT I . Z początku bałem się grać w tę grę bo była strasznie brutalna :lol: Dlatego stałem tak godzinami i kibicowałem innym graczom. Potem dopiero sam zaczełem pykać w to cudeńko.
Później długo długo nic...aż pojawił się film Mortal Kombat który to mnie totalnie pozamiatał!! Postać Johnnego spodobała mi sie najbardzie. Przedewszystkim pod względem podejścia do tego całego zamieszania jakim był mortal kombat....ehh no i ta walka z Goro 8) . Gdzieś tak w 96 zakupiłem oryginalną kasetę soundtarck z filmu :D . Podniecałem się nim ile się dało :lol: . Swoją drogą strona numer dwa to początki mojej przygody z metalem.
Następnie jeżdziło się na różne kolonie...pare razy do Gdańska gdzie mozna bylo spokojnie znaleść ( a właściwiue to w sopocie chyba :?  :lol: ) automaty do mortala. Troche grywałem tam w III część, aż za któryms razem oczom mym ukazała się trylogia MK - totalna miazga. Jak miałem juz z jakieś hmm hmm...13 lat to pykałem już  z kumplami na swoim PC-cie. Następnie była druga część filmu....kasety już nie kupiłem ( kolega mnie wyręczył 8) ) II była juz o wiele słabsza...zjebali kilka postaci no i ginie Jaś Klatka :x .
Następnie na urodzinach kuzyna rok później pierwszy raz miałem styczność z MK 4...pierwsze co sobie pomyślałem to - co to kurwa jest ? :lol: . Ale trzeba się było przekonac do nowych postaci i jakoś poźniej  gra bardzo mi sie spodobała.
Potem długo długo nic, az kumpel ściągną z neta trylogie...odrazu poszedłem w jego ślady, później ściągnelem I i poki co na kompie mam te 2 części ( a przydały by sie wszystkie 4 :x ) Później szukałme jakichs stronek z ciosami , i tak o to wpadłem na Wasze, choć teraz juz Nasze forum MK
Amen :oops:

davidkoz

Cytat: "Johnny Cage"(...) zjebali kilka postaci no i ginie Jaś Klatka (...)co to kurwa jest ?
Chyba nie czytałeś regulaminu tego forum to po pierwsze. A po drugie po takiej wiązańce słów piszesz na koniec:
Cytat: "Johnny Cage"Amen :oops:
Ładnie, ładnie.