Wasza HISTORIA z MORTAL KOMBAT

Zaczęty przez Hardy, Wrzesień 18, 2005, 10:43:00 AM

Poprzedni wątek - Następny wątek

KaroxPL


johnx

Karox zawsze możesz użyć klawiatury ekranowej [narzędzie w Windowsie] jeśli klawiatura [urządzenie] Ci szwankuje ;-)

ReVille


Grodek118


Maniak

Widocznie dla nie których trzeba, nie długo sam wezmę po paru przeczytanych jeszcze postach. ;)

arti91

nie pamiętam ile dokładnie miałem lat, 6 albo 7,no i jako taki chłopczyk lubiłem po prostu sztuki walki,bawiłem się z kolegą(jakieś walki z cieniem) i on zaproponował zabawę w mortal kombat,wymienił mi zawodników no i ja miałem wybrać kim chcę być ja,wybrałem... Johnnego Cage,po jakimś czasie zaczęliśmy chodzić na automaty,no i się zaczęło-Mortal Kombat 2,a ja oczywiście Johnnym,no i tak chodziłem jak nie na automaty to do kolegi na amige,nie powiem, dostawałem bęcki jak nie wiem,hheeh
jakoś w 2000 roku dostałem własną amige no i mama mi kupiła mortala 2,jakoś w międzyczasie oglądało się filmy i seriale,nawet bajkę oglądałem,potem na koloniach zagrałem też w ultimate mortal kombat 3 czy jak to tam się nazywa ta część,zdarzyło mi się potem zagrać w czwartą część,aż w końcu przestałem w to grać,automaty zniknęły,amiga się popsuła,ale mortala mam gdzieś na dyskietkach,nigdy nie moglem przejść, Kintaro był dla mnie za dobry,heheh, później miałem już mk4 na kompie, a od jakichś dwóch lat mam mk deception ,następnie kupiłem też aramageddona, wspomnienia powróciły, mortal w sercu pozostał i tak się zagłębiam w tą smoczą serię

SmoQ

Moja przygoda z najwspanialszą serią bijatyk zapoczątkowała, gdy posiadałem Tajwańską podróbkę Famicoma. Ów gra, była klonem MK 2, do dziś pamiętam, że w pierwszej rundzie trzeba było oklepać Liu Kanga, a w drugiej Kung Lao, niestety dalszych rund już nie pamiętam. Następnie w moim życiu, pojawiła się seria Street Fighter, którą pokazali mi moje ziomki ze wsi. Gra była klonem SF II, który w moment przypadł mi do gustu, i pochwalę się, że byłem jedyny w gminie, który wymasterowałem grę, na każdy sposób :D.
Gdy tak sobie grywałem na Pegu, pewnego dnia pojechałem do babci wraz z rodzinką, i właśnie wtedy, wujek zabrał mnie po raz pierwszy do salonu Arcade. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to automat z Metal Slug, omg za dzieciaka uwielbiałem klimaty komandosów i z żalem przechodziłom z wujaszkiem obok tego zacnego automatu, po paru krokach zaprowadził mnie do budy z MK3, pierwsze co, to w mojej głowie padły słowa: "jakbyś gdzieś widział tego ninja", i tak po pewnej chwili wujaszek wrzucił żeton. Walczyliśmy dość krótko, za każdym razem dostawałem baty, ani razu nie wygrałem. Niestety później przyszli kumple wujka i musiałem się przyglądać jak oni grają, lecz niestety grali fatalnie i szkoda było marnować oczu na taką żenadę.
Następnie przyszedł pierwszy PC i pierwszy net, zacząłem grzebać w sieci wszystko co było zwiążane z bijatykami, lecz na forach się nie udzielałem, bo jakoś mnie to nie kręciło.

Wasze forum obserwuję od jakiegoś czasu, ale dopiero dziś postanowiłem założyć konto i mam nadzieję, że zostane tu z Wami na długo  ^-^.