Witam wszystkich! Trochę mnie tu nie było, niestety z braku czasu ale wraz z nadchodzącym Mortal Kombat musiałem tutaj zajrzeć.
Najpierw ograłem całego Mortal Kombat X, później wziąłem się za Injustice 2 i z wielkimi nadziejami czekałem na jakiekolwiek wieści o nowym MK. Miałem lecieć do Londynu 17 stycznia na ten pokaz no ale praca i obowiązki przeszkodziły mi w tym, więc pozostało mi oglądać live stream na twitterze. Pierwszy tailer gry, Ed Boon, nowa mechanika, powrót Baraki i Skarlet wywołał u mnie płacz, euforię i gęsią skórkę, a pojawienie się Pani porucznik Sonyi Blade omdlenie i spełnienie marzeń (choć tak wiem, nie przepadacie za nią i zajmuje wam tylko miejsce ale to mój main od młodych lat, więc będę jej bronił).
Zaczynając od najważniejszego, czyli mechaniki, to widać, że twórcy postarali się usprawnić wszystko to, co znamy z poprzedniej części i zbudować wszystko od nowa. Znudzona forma x-rayów została zastąpiona nieco szybszymi fatal blowami, a zaś same przeswietlenia zostały włączone w postaci szybkich, efektownych wykończeń ruchów, które będzie trzeba dobrze rozegrać i użyć w odpowiednim momencie, bo możliwość odpalenia mini x-raya dana została nam tylko raz na walkę. Bardzo fajna nowość wynoszącą trochę świeżości do serii. Cała reszta przypomina mi bardzo rozbudowany system z MKX, co myślę wyjdzie grze na plus, bo dziesiąta cześć byłaby pod względem gamepleju niemalże idealna (jak na serie MK) gdyby nie spartaczyli balansu pomiędzy postaciami i rosteru, który nie był największych lotów.
Zmieniono pasek energii na dole na dwa osobne, przez co ekran wygląda trochę jak ramka i na tą chwilę chyba się nie wypowiem, bo musiałbym zagrać aby stwierdzić, czy paski ofensywa /defensywa działają lepiej od tego, którego znamy z poprzednich dwóch części.
Co do historii Mortal Kombat to rozumiem, że kobieta, która będzie nowym bossem przybyła aby naprawić to, co zostało zachwiane i zmienione na przestrzeni ostatnich 20 lat, głównie za sprawa Raidena. Na ocenę tego musimy poczekać i uważam, a przynajmniej mam taką nadzieję, że Kronika będzie niegrywalnym bossem i nie zastąpi nikomu miejsca w rosterze, ponieważ mamy jedną nową postać władającą czasem przydupasa Gerasa, który nam w zupełności wystarczy.
Co do samej kwintesencji smoczej serii czyli bohaterów, których kochamy i tak bardzo wyczekujemy aby pojawili się w kolejnych seriach to:
- Scorpion (ja Davidkoz nigdy tą postacią nie grałem, nigdy nie lubiłem i nigdy nie polubię) jest jak w każdej części bardzo dopieszczony, jego animacja jest na wysokim poziomie, a kierunek w jakim developerzy podążyli jest bardzo widowiskowy i pozwala mu udowodnić, że od samego początku był prawdziwym bogiem piekieł. Dodanie dodatkowych ataków linką i zmiana jej podstawowej funkcji, że po przyciągnięciu już nie ogłusza, pozwoli graczom na całkowicie nowe spojrzenie na te postać.
- Sub-Zero, czyli odwieczny rywal Scorpiona chyba jakoś szczególnie nie przeszedł ogromnej metamorfozy. Wydaje mi się, że tutaj postąpiono z nim bardziej zachowawczo i prócz kilku dodatkowych ataków Sub-Zero pozostanie Sub-Zerem takim jakim go zapamiętaliśmy.
- Najważniejsza postać dla mnie w całym uniwersum Mortal Kombat to Sonya Blade, czyli znienawidzona przez wielu Pani Porucznik, która stara się od wielu lat zapychać szalenie ważne miejsce w rosterze innym. Ja jako obrońca tej Pani chciałem zaznaczyć, że podstawowy skład Mortal Kombat powinien zawsze występować w każdej części serii, bo tak zaczęła się ta przygoda z serią i każda z tych postaci zasługuje na miejsce. Sonya Balde w klasycznych częściach była trochę nieporęczna, taka trochę landrynkowa panna, której udawało się jakoś zawsze wydostać z tarapatów (chyba dzięki swoje ekipie i niezastąpionemu przy jej boku Jaxowi). Ciągła gonitwa za Kano, zemsta za zamordowanie brata i nieudane próby jego schwytania były dosyć męczące i gdy dostaliśmy w swoje ręce Mortal Kombat X Sonya była już całkowicie inną, dojrzałą kobietą, która zatraciła się w swoim zawodzie. Wydaje mi się, że dorastając minął jej ten cały jak u nastolatki kaprys zemsty i chciała po prostu tylko sprawiedliwości, dlatego tak sprawy potoczyły się w ostatniej odsłonie. Sonya po latach grania raczej drugich skrzypiec miała okazję jako główna dowodząca wykazać się w Special Forces i to ją całkowicie zgubiło w sferze rodzinna, dom. Jej chłodna relacja z córką i dogryźliwe dogryzanie byłemu mężowi mnie w tym utwierdziły, że przestała cieszyć się życiem i na siłę chciała udowodnić innym, że nie ma słabości. Taki obraz Sonyi mnie zaskoczył ale i pokazał, że za silną kobietą skrywa się mała dziewczyna, która obawia się wrócić do tej mniej śmiałej, nieporęcznej dziewczyny.
Wiem, że ten dron, który za nią biega jest trochę kiczowaty, ale w MKX sprawdził się dosyć dobrze, a ona nie była jedyną postacią posiadającą taką pomoc. Quan Chi też miał swojego „nietoperza” i w rękach doświadczonych graczy można było całkowicie dobrze to rozegrać.
Widzę u niej postęp w stosunku do poprzedniej części, ponieważ jej fatale z dziesiątki były FATALNE, a tutaj wykończenie daje nawet radę, a fatal blow jest póki co jednym z moimch ulubionych.
- Raiden, bóg piorunów został całkowicie przemodelowany i jego mroczna strona dała mu niezłego kopa. Jego zdolności są o wiele bardziej płynne, a sposób poruszania się, jego animacja pięknie ukazuje jego arogancką nową stronę. Jak zwykle u Raidena była pomysłu na fatality Netherrealm nie ma i wyszło coś podobnego do ostatniego fatala z wywaleniem oczu na wierzch.
- Do Baraki również podeszli bardzo zachowawczo pozostawiając tarkatana tarkatanem. Wszystko to co już znamy tutaj się wciąż znajduje, a zaskakującym elementem, chyba jedynym w jego przypadku jest dorzucenie ataku z flagą. Póki co jeden z lepszych fatali i fatal blołów. Oby tak dalej Netherrealm studio!
- największe zaskoczenie władczyni krwi Skarlet wygląda trochę jak z jakieś bajki Olivera Twista. Nie wiem czy wolę ją nową, czy ją starą. Mam póki co mieszane uczucia, cieszę się, że jest i mam nadzieję, że w kantonizacji będzie można ją przybliżyć wyglądem do MK2011.
- Geras, przydupas Kroniki wydaje się być solidną postacią. Takie połączenie Jaxa z Tremorem. Wygląda ciekawie, pewnie będzie miał wiele do powiedzenia z powodu studiowania dziejów świata MK, więc jestem ciekaw jak jego relacja z Kroniką wpłynie na wydarzenia. Z samego gameplayu jest jednym z lepszych nowych zawodników jakich ostatnio otrzymaliśmy, bo niestety w moim przypadku poza Takedną nikt z nowych zawodników mnie nie zainteresował.
Czytałem gdzieś wywiad z jednym gościem z Netherrealm Studio, który potwierdził brak mikropłatności w znaczeniu, że gra będzie free to play, free to progres, free to win, więc jeżeli coś się już znajdzie ekstra do zakupu, to pewnie będą to jakieś skórki, które nie będą miały żadnego znaczenia na nasze postępy w grze. Co cieszy, bo chyba już musimy przywyknąć, że w dzisiejszych czasach płacimy za wszystko ekstra. Niestety.
Myślę, że ta seria będzie hołdem w kierunku fanów, którzy błagają od kilku lat o swoich ulubieńców. Z tego powodu pojawili się Skarlet i Baraka, a w nadchodzącym MKKascie zobaczymy Kabala.
Uważam, że takie postacie jak Rain, Noob Saibot, Fujin, Reiko, może Havik czy Frost także mogą pojawić się w tej produkcji.
Uważam też, że wypuszczą za jakiś czas trailer wszystkich trzech „sióstr” Kitany, Jade i Mileeny, ponieważ są to postacie kultowe na które wszyscy czekają i sią strasznie rekomendowane przez fanów serii.
Na razie to tyle. Przepraszam jak coś jest nie składniowo, ponieważ piszę to na telefonie w pracy i nie mogę się nawet dobrze skupić