u mnie wygląda to mniej więcej tak na ten moment:
main - Erron Black
postacie, którymi gram dość często: Jade, Kollector, Kotal Kahn, Kung Lao, D'Vorah
postacie, którymi zdarza mi się grać w miarę regularnie: Skarlet, Scorpion, Frost, Baraka
Towers of time - gram bardzo często (jak na casual gamera, czyli typa z pracą, obowiązkami, żoną i innymi hobby), w rękawicy jestem na tym levelu, gdzie trzeba przejść wieże po 3 postacie i każdej zrobić brutality. Towery dla postaci mam przywołane wszystkie, żeby naturalnie nabijać requirementy, ale nie ruszyłem zbytnio żadnej.
Ogólnie czuję w tym fun i coraz bardziej mi się te towery podobają. Zwłaszcza odkąd trochę obniżyli poziom trudności i znerfili te modyfikatory. Nadal grindowanie dusz i serc idzie mi jak krew z nosa, ale i tak jest lepiej niż było na początku [ale strasznie się wkuriwałem na Shao, który zerował mnie na hita, dopóki nie dostałem jakiegoś itemka od Darriusa, który mu przebijał pancerz]
Krypta - super fun i spędziłem tam naprawdę sporo czasu! Oczywiście jest delikatnie źle rozwiązana, przez grind i opcje typu: kup coś za 300 dusz, tylko po to, żeby wykraftować amulet za 500 dusz i dzięki niemu otworzyć drzwi, gdzie kupisz coś za 600 dusz i 10000 koinsów [oczywiście wartości z dupy, ale you get the point...]. Udało mi się otworzyć chyba wszystkie hidden chesty i wszystkie chesty regularne (dzięki mapce z reddita). Kilkanaście razy byłem w shrine i nic ciekawego mi nie wypadło (a wrzucałem 75k zawsze!), Kollector chce jakichś absurdalnych rzeczy, które nigdzie nie wypadają (do tej pory sprzedał mi chyba tylko ze 3 itemki). Reptile'a spotkałem 2x (ogrody i końcówka mostu), ale mam już spisane inne lokalizacje, gdzie się pojawia i zamierzam go szukać, żeby nabić soulsy. Nadal nie mam Amuletu Shinnoka (jebane dusze...), przez co nie otworzyłem tej jednej lokalizacji u Kytinnów. Nadal też zostało mi sporo skrzynek z serduszkami, bo kurde, ciężko się je nabija. Tak samo sporo jeszcze mam do odblokowania tych zielonych trupów, bo dusze też jakoś wolno wpadają. Nie robiłem refilli, bo nie chcę, dopóki nie otworzę tych jebanych drzwi u Kytinnów.
Klasyczne wieże - AI mi przeszło Sonyą. Do tej pory tylko Geras, Erron i Jade ukończone - jakoś nudzi mnie ten tryb, nie wiem sam... Towers of Time jest przyjemniejsze i daje lepsze nagrody. Pewnie wrócę do tego później.
Story - ukończyłem pierwszego dnia i już wrażenia tutaj opisywałem w odpowiednim temacie.
Online - 96/83 (chyba, nie pamiętam dokładnie, ale na pewno na plusie). Głównie Erronem. Są walki, gdzie nawet nie pierdnę, ale są walki, gdzie to przeciwnik nie ma za dużo do powiedzenia. No, ale ja pro playerem nie jestem, nie wyciągam combosów po 60%
, więc pewnie moją rzeczywistą formę zweryfikują potyczki forumowe
Modyfikacje - nadal mam wrażenie, że nie odkryłem dużej ilości rzeczy. OK, większość brutality, wejść i zakończeń już chyba mam (dzięki glitchowi w krypcie), ale nadal gearów i skórek zostało do odblokowania od cholery.
I to chyba tyle jeśli chodzi o mój status. MK11 to dobra gra. Dostała po dupie (absolutnie słusznie), ale nie ukrywam, że przyjemność z grania (teraz - po poprawkach) jest dość spora