5. Planetoida uderzająca w ziemię to też czyste sience-fiction, więc jedziemy dalej. Czemu Azja ? Odpowioedź jest prosta- kult pracy o czym pisałem wcześniej + inna kultura, etyka i zasady niż w zachodzie. Więc jeśli ktoś chce prowadzić nieetyczne badania w tych dziedzinach, to wyjeżdża do kraju gdzie jednostka gówno znaczy. Proste.
Oj, nie za bardzo. Jeżeli coś miało już miejsce na tym świecie, to nie jest to science-fiction, a fakt dokonany. Pozatym cały czas bombardują nas meteory i inne kosmiczne głazy, więc zderzenie z większą kulką kosmicznej zlepki jest jak najbardziej realne. NASA nie zajmuje się science-fiction
1. Myślę że może zmienić bardzo durzo. Satelitów jest za mało żeby śledzić każdego obywatela, podsłuchy owszem są, ale w Polsce jeszcze nie tak bardzo widoczne jak w USA po 11 września. Tak więc poza korzystaniem z kompa na razie nie jest jeszcze źle. Poza tym niewolnikami systemu jesteśmy już dawno, a jak sam zauważyłeś ta więź coraz bardziej się zaciska. A jeśli taki chip kiedyś byłby w stanie kontrolować ludzkie myśli to już w ogólę przejebane.
Tak czy siak, technologia ta prędzej czy później i tak wejdzie w życie. Ludzie jako jednostki są głupi, a społeczeństo/kraje zawsze będą dążyły do postępu, więc ludzkość i tak będzie musiała za tym pójść. Przykładem są USA które już wprowadzają egzoszkielety do armii. A jak obaj wiemy, zasada jest taka: Najpierw armia -> później ludzie.
Pozatym proces modernizowania ludzkich organizmów będzie stopniowy. Najpierw w medycynie, a później już we większości ludzkich działaniach. Przyszłości nie unikniemy
Dyskusje toczą się co najwyżej w środowisku akademickim. Nie są dostępne dla społeczeństwa w odpowiednim stopniu, i wywierają jedynie znikomy wpływ na społeczeństwo. Nieproporcionalny do reklamy i chęci posiadania/ wprowadzania nowości. Pod tym względem jeśli czasy się zmieniły to tylko na niekorzyść.
A czy społeczeństwa takie zagadnienia interesują? Tak jak napisałeś, jeżeli to ma pomóc, to czy ktokolwiek będzie się zastanawiał nad etyką wprowadzenia do własnego ciała nanotechnologii? I nad konsekwencją takich czynów? Jeżeli zwalcza raka, stymuluje mózg i daje inne wspaniałe możliwości, to człowiek to weźmie bez względu na wszystko. Telefon również jest dzisiaj stu procentowym nośnikiem podsłuchowym, a mimo to każdy go posiada, bo jest niezbędny. Tak samo będzie z chipami, w pewnym momencie staną się niezbędne.
A ONZ i inne organizacje mające to rzekomo kontrolować pokazały co mają do gadania w Gruzji i Tybecie
W Rosyjskich łagrach,a właściwie GUŁ-ach, z oficjalnych danych zginęło 42 miliony ludzi. Kolejne 10 milionów zginęło w czasie transportu. Ostatni więźniowie opuścili obozy koncentracyjne dopiero w 1987. W Czeczeni istnieją obozy zwane "obozami filtracyjnymi" które zabijają szczególnie młodzież Czeczeńską, by ta w przyszłości nie pojęła walki z okupantem. Conajmniej czterech zachodnich dziennikarzy zginęło na zlecenie Krelmu (a niezliczona ilość zaginęła). Rosjanie dali partyzantom broń w Osetii by ci zabijali Gruzinów, a Rosja kontrolowała dostwy surowców pochodzących z tamtych rejonów świata. Tu nie jest kwestia ONZ`u, że nie miała nic do powiedzenia, tu jest kwestia zbrodniczych zapędów Rosjan. Już od czasów Iwana Groźnego, jak napadała na Liwtę był to bestialski i wojujący kraj. Rosja uważa się za potęgę, nie będzie słuchała niczyich rozkazów. Zapędy totalitarne to problem Rosji, a nie ONZ.
Z kolei Tybetem jest kwestia sporna. Jedni uważają, że źle nie miał pod panowaniem Chin, inni, że właśnie ChRL był okupantem. Nie mnie oceniać. Jednak w głównym zamierzeniu masz rację, jeżeli chodzi o komunistyczne kraje, to ONZ i NATO nie mają za wiele do powiedzenia