Polskie Forum Mortal Kombat > Filmy

Film Mortal Kombat (2021)

<< < (2/2)

SlaveMe TortueMe KillMe:
To może i ja dorzucę swoje trzy grosze....

Ja olałem ten film jeszcze na etapie zwiastunów. Byłem zainteresowany po pierwszych materiałach promocyjnych i z dużą ostrożnością czekałem trailer ale odrzucił mnie pomysł wprowadzenia postaci cloe'a, a potem było coraz więcej czerwonych flag. Tak więc nie czekałem na ten film, a najsmutniejsze jest to, że i tak mnie ten film rozczarował.

Całe to tłumczenie reżysera, że "gry wprowadzają nowych wojowników, więc my też w filmie wprowadzimy nową postać" jest dla mnie o kant dupy. Główna postać ma być naszym przewodnikiem po tym świecie i razem z nią mamy owy świat poznawać. Po cholerę jednak marnować miejsce na nowa postać skoro w to miejsce pasuje jak ulał postać Johnny'ego? Jeszcze, żeby Cole był zajebistą postacią można by przymnknąć oko, ale to nie jest postać, to są jakieś jaja :) Wygląda jakby napisałby go jakiś generator randomowych postaci do filmów walki po roku 2000.
Ogólnie chciałem tu wypunktować co mi się nie podoba w tym filmie i napisać  m.in. o Raidenie, o pomyśle olania turnieju, o ekipie dobrych i ekipie złych, o jebanym Goro.... Tylko, że jak śpiewał Kaczmarski 'czasu mało, życia szkoda'....  ;) Może w woniejszej chwili skrobne edit albo odpowiem na wasze przemyślenia...
Póki co uciekam....

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej