Polskie Forum Mortal Kombat > Mortal Kombat 3D

Postaci 3D - dyskusja ogólna

(1/8) > >>

arti91:
Shinnok- to jak wiemy, główny boss w MK 4. Niestety, na jego minus jest to, że był tam słaby, a w porównaniu z poprzednimi bossami wypadał najgorzej. Był starym bogiem, ale za przestępstwa został uwięziony przez swoich braci. Wiemy też, że z niewoli wyciągnął go czarnoksiężnik Quan Chi (to także nowa postać o której chyba nie warto zakładać już osobnego wątku, gdyż taki już istnieje). Po turnieju najechał prosto z Edenii na Ziemię by się mścić. Jeżeli chodzi o wojownika jako takiego, którym się tylko gra i to jak wygląda to niewiele mogę powiedzieć. Do moich ulubionych postaci Shinnok nie należy i nigdy specjalnie nim nie grałem. Jeśli już tak bywało to częściej w MKA. Podobają mi się jego moce. Szczególnie fajnie wygląda przyzywanie tej ręki, która wychodzi spod ziemi i trzęsie wrogiem. Olbrzymia łapa ukazuje się także w fatality, a w jednym widzimy aż takie dwie dłonie. Przez swój mroczny charakter i taka tajemniczość jak najbardziej pasuje do tej gry. Trochę tylko ten strój jest taki nietypowy, bardziej przypomina klowna (klauna) niż starego boga.
Ciekaw jestem opinii innych na jego temat. On podobnie jak chyba większość fighterów z Mk4 nie był tak krytykowany jak chociażby postaci z późniejszych części. Zapomniałby dodać też o jego broni w MKA, ten klucz czy obojętnie co to żelastwo miało przypominać wyglądało nieźle. Sprawdziło się chyba lepiej niż z tego co pamiętam kusza.

Reiko- coraz popularniejsza postać na forum, powodem zbliżający się nowy mortal. Jest generałem Shinnoka, ale w jego specjałach widać maskę Shao Kahna. To może mieć jakieś większe znaczenie w jego fabule. Posługuje się także młotem podobnie jak imperator. To bardzo go wyróżnia, bo daje troszkę więcej myślenia nad nim. Wygląd zdecydowanie się przyjmuje, przynajmniej w moim odczuciu. Grając nim czy tez przeciwko niemu w MKA na pewno słabą postacią nie jest. Szkoda jednak, że nie ma zdolności, które wbiłyby się w pamięć graczy. Raczej słabe fatality i nic szczególnego do pokazania nie ma. Jednym słowem jest tajemnicza postać bez ruchów. Wyskakiwanie spod Ziemi już maja inni, "gwiazdkami" rzuca Noob, a on nie ma niczego w walce do użycia. Jeżeli chodzi o granie tą postacią, jestem na tak. Można robić nim fajne combo lub juggle, ale jego biografia bardziej mnie do niego przekonuje i mówi mi, że ta postać powinna się ukazać w nadchodzącej części.

Fujin- z moich obserwacji wynika, że to chyba jedna z ulubionych nowych postaci w 3D według graczy. Znany jest też jako bóg wiatru, który staje po stronie ziemskich wojowników. Panuje nad wiatrami to i tornada sobie przywołuje i  jego jest to główna domena. To jego znak rozpoznawczy, który pozwala mu zabłysnąć w dzisiejszych możliwościach komputerowych. Z powodu swojej wysokiej pozycji wśród wojowników wydaje się być jednym z tych lepszych fighterów. Nie wiem jednak czemu nie pokuszono się postawić na niego w kolejnych częściach mortala. Według mnie na to zasługiwał. Niezłe posiada fatality. Chciałbym go zobaczyć w nowoczesnej wersji.

Li Mei- to typowa młoda buntowniczka, której nie zabrakło odwagi przeciwstawić się śmiertelnemu przymierzu czarnoksiężników. Ci zamiast ją zabić od razu lub wziąć do niewoli wraz z jej z ludem, zaproponowali jej udział w turnieju w zamian uwolnią ludzi z wioski i zostawią ich w spokoju. Jak się w kolejnym mortalu okazało, znani Nam panowie ją oszukali i gdyby nie pewien mistrz, znany Nam także od tego samego czasu co Li Mei, to pewnie dusza jej nie należałaby do niej. Następnie zaczęła trenować u Bo Rai Cho i tak wygląda jej historia. Troszkę zatem poznaliśmy nową panią, ale jakoś nie wybiła się ponad przeciętność. Cieszy oko jej wygląd, ale i sam styl walki,a raczej style też nieźle się w nią wpasowały. Grać nią nie jest trudno, ma dość łatwe combosy, ale i niebezpieczne gdy się przeciw niej gra. Bardziej od specjalnych ciosów wyróżniają ją jaskrawej barwy ciuchy.  I na koniec trzeba coć powiedzieć o fatality i hara kiri w jej wykonaniu. Jak dla mnie, na pewno udało się to drugie. Ładnie to wyglądało, gdy rzucała mieczem w górę, a ostrze odrąbało jej łeb. No i niestety na plus zaliczam jedno wykończenie wroga. Wybicie głowy przeciwnika do góry i kopnięcie niczym piłką już spadającego łba w resztę cielska. Pozostałe wykończenia, ani nie są odrażające ani zabawne. Są nijakie. Postać ogólnie jest na plus, ale bardziej pozostałbym przy przeciętności w ocenie.

Drahmin- jeden z najdziwaczniejszych wojowników w mortalu. W Netherrealm miał chronić Quana Chi przed Scorpionem. Został jednak zdradzony i szuka zemsty. Jego wygląd jest tak ciężki przeze mnie do zaakceptowania, że ciężko jest mi obronić tę postać, a tym bardziej zaproponować do przypomnienia i wciśnięcia go w nowe części. Kawał żywego mięsa z maską na twarzy i maczugą zamiast ręki (jest dostępny z normalnymi rękoma), jakby tego było mało to wokół niego latają jakieś muchy czy inne robactwo. Jest obrzydliwy, ale to jakaś nowość. Czy gra nim sprawia komuś przyjemność? Mnie nie. W walce nie ma nic do pokazania, i plusów trzeba szukać w jego wykończeniach. Te niestety są bardzo zwyczajne co trochę boli. Jest unikalny i ma jakąś tam biografię i cel to zdobycia. To chyba jedyne plusy tego czegoś.

Bo' Rai Cho- to chyba najbardziej kontrowersyjna postać ze tych starych nowych postaci z 3D. Od razu na plus trzeba zaliczyć jego przeszłość. Jest wielkim mistrzem sztuk walki, który trenował zwycięzcę turnieju Mortal Kombat- czyli Liu Kanga. Sam urodził się w Zaświatach, ale jego zamiary są po stronie dobra. W turnieju nie brał udziału, gdyż jego przypuszczalne zwycięstwa szłyby na korzyść Shao Kahna, którego zwolennikiem nie był. W Deadly Alliance postawił się jednak przeciw złu, gdyż tam już żadnych zasad nie było. Pozornie gruby pijaczyna w walce radził sobie nieźle i Nasze oczy mogły zobaczyć styl pijanego mistrza. Tu jednak zaczynają się schody i głosy na nie. Mistrz jest humorystyczną osobowością, podobnie jak Johny Cage, tyle że w jego ciosach występują ataki wymiocinami czy w jednym fatality nawet wypuszczanie gazów z odbytu. Jak na tak poważną grę jaką jest Mortal Kombat, Bo' Rai Cho wpisuje sie w historię serii dość średnio udanie. Troszkę nie pasuje, ale jego specjalne ruchy zawsze można zmienić.

Mavado- kolejny gangster w MK. Odszedł z klanu Black Dragon by założyć własny pod nazwą Red Dragon. Jest wrogiem Kano i Kabala. Od poprzedniego przestępcy z MK 4 różni się diametralnie co daje dużo dobrego dla Mavado. Niezły wygląd wraz ze znakiem firmowym w postaci sprężynek dużo daje na plus tej postaci. Gra nim staje się automatycznie szybsza i gdyby tak fatality jemu oryginalne wymyślono to byłoby nieźle. W swoim arsenale posiada hockswords, którymi posługuje się także Kabal.

Meat- ukryta postać w MK 4. W moim odczuciu to coś została już rozbudowane i nawet pojawiło się w MK 9 w osobie Skarlet. Wojownik dodany do reszty wojowników jest kopią Mokujina z Tekkena tyle, że w bardziej obrzydliwej no i w ludzkiej postaci. W MKA dano mu jakieś ruchy i ataki, ale że to jedyna postać, która po prostu nie wymaga już przeróbek. Wystarczy włączyć Skarlet. Wersja nie dość że ładniejsza to do tego można rozbudować historię, zresztą nieźle się chyba przyjęła. Obie postaci posługują się technikami polegającymi na wylewaniu krwi na wrogów, więc nie pozostało nic innego, jak z dwóch osóbek zrobić jedną i sklecić fabularnie w całość.

Jarek- drugi przestępca w grze Mortal Kombat, tak na prawdą kopia Kano, tyle że z gorszym image'm. Bezdyskusyjnie postać niespecjalnie się sprawdziła i lepiej byłoby pozostać przy Kano. Gość należy do niejakiego klanu czarnego smoka i jest poszukiwany przez Sonye Blade. W odróżnieniu od Kano, ten stanął po stronie śmiertelników i tu moja misja się zaczyna. Jako dobry forumowicz  będę bronił postaci nie należące do klasyki, gdy każdy zawodnik miał mniejsze czy większe powodzenie. Myślę właśnie, że ta informacja o Jarosławie :), która mówi o obronie czy próbie przeciwstawienia się złym najeźdźcom daje szansę na uratowanie tej postaci. Wygląd jest żeby nie obrażać nieciekawy złoczyńcy. Jak wszyscy widzą facet przypomina znanego Nam z wcześniejszych serii gościa z metalową maseczką na oku. Jarek został nieco poprawiony w MKA i na szczęście ma ciosy go odróżniające do wspominanego Kano. Znakiem rozpoznawczym ciężko cokolwiek nazwać, choć można się wysilić i uznać zabawy z linką:). Fatality lepiej sobie odpuścić gdyż znowu trzeba byłoby się powtarzać. Postać wymaga pracy nad wszystkim, potrzebuje wielu  udoskonaleń, by choć trochę był tolerowany. W MKX nic by się nie stało, gdyby jakaś o nim wzmianka była, nad postacią grywalną jednak bym się mocno zastanowił. Szanse ma chyba tylko dzięki temu, że jako ścigany przez siły specjalne staje z nimi ramię w ramię w walce przeciwko poważniejszemu złu, niż sam kiedykolwiek wyrządzał innym. Czy są w ogóle fani tego typa?

Tanya- ...hm...kobieta na posyłki. Tak ja ją widzę. Stoi po stronie zła i służy temu kto w danym momencie rządzi. Jako chyba jedyna z nowych postaci z Mortal Kombat 4 pojawiła się jeszcze dwa razy w innych częściach. Przepraszam obok niej był także Quan Chi. Znana z żółtego stroju i kręcenia karku. Przyzwoicie zrobiona wojowniczka, która zasłużyła na to by pojawić się w kolejnych częściach. Jej debiut z MK mozna uznać za udany. Kolejna tajemnicza wojowniczka, którą można polubić. Najpierw pracowała dla Shinnoka, potem dla Shang Tsunga i Quan Chi, aż w końcu zdecydowała się być pionkiem w rękach Onagi. Ma brutalne i psychopatyczne fatality, a także hara kiri. To jest argument, który pozwala mi stwierdzić, że Tanya dostanie pracę, a przynajmniej powinna dostać w MKX. Ma duże doświadczenie u byłych pracodawców :) i wygląda na to, że jak jej imię brzmi tak jest też na prawdę, jest po prostu tania. Ode mnie duży plus za finish z przekręcaniem karku :D



Kai- w moim odczuciu to młody mistrz, który w przyszłości ma zastąpić Liu Kanga. Jest dla mnie połączeniem Kunga Lao z wyżej wymienionym zwycięzcą z Mortal Kombat 1. O nim samym nie wiele wiemy i tak jak mówi się o części w której zadebiutował tak i on sam, został zrobiony na " kolanie". Należy do grupy " Białego Lotosu", która ma na celu jak większość z Nas wie, bronić Ziemię przed najeźdźcami, tzn. przed Shinnokiem. Kai pojawił się tylko w tej części oraz jak wszystkie inne postaci w MKA. Co by nie mówić złego na MK 4 i na słabość graficzną, to on w moim odczuciu wypadł nieźle. Nie spotkałem się z krytyką trafiającą w samego fightera, ale brak też głosów "za". Jego special moves mnie w oczy nie rażą, posługuje się ciosami związanymi z ogniem co niespecjalnie go wyróżnia. Jego fatality nie wywołują jęku podniecenia, ale i tragicznie nie są. Sama biografia wymaga chyba dokładniejszej informacji o nim i o jego zamiarach. Sam wygląd postaci, który został zmieniony dla potrzeb ostatniego mortala na ps2 nie psuje wizerunku fightera. Kai posiada potencjał by być kimś na miarę poprzedniego mistrza- Liu Kanga. Wydaje mi się, że po prostu potrzebuje przypomnienia by wtopić i się zaaklimatyzować w świat mortala.


Zapraszam wszystkich do dyskusji. Czekam na Wasze opinie.

Luna:

Ulegnę w tym momencie stereotypowi. O ile Liu Kang i Kung Lao pachną wschodnimi sztukami walki na kilometr, o tyle uciekinier z plemienia Zulu z nieźle wyprofilowanymi PKSami po prostu tu nie pasuje. Design postaci jest tragiczny. Nie widzę szans, żeby zrobić go jakoś sensownie, choć liczę na kreatywność NR w tym temacie. Na dzień dzisiejszy Kai jest dla mnie jednym z bardziej failowych zawodników w świecie MK. Stoi obok takich person jak Kobra, Jarek, Hsu Hao i Darjusz. No ale każdy ma swoje zdanie;)

arti91:

--- Cytat: Luna w Czerwca 29, 2014, 11:05:56 am ---
Ulegnę w tym momencie stereotypowi. O ile Liu Kang i Kung Lao pachną wschodnimi sztukami walki na kilometr, o tyle uciekinier z plemienia Zulu z nieźle wyprofilowanymi PKSami po prostu tu nie pasuje. Design postaci jest tragiczny. Nie widzę szans, żeby zrobić go jakoś sensownie, choć liczę na kreatywność NR w tym temacie. Na dzień dzisiejszy Kai jest dla mnie jednym z bardziej failowych zawodników w świecie MK. Stoi obok takich person jak Kobra, Jarek, Hsu Hao i Darjusz. No ale każdy ma swoje zdanie;)

--- Koniec cytatu ---
Z wyglądem to nawet racja. Przypomina panów ze zdjęcia, ale to też go nieco wyróżnia. Te malowidła na jego ciele (nie wiem jak to nazwać) pokazują jednak, że jest to typowy wojownik. Kolor skóry go wyróżnia i dla mnie to jest postać dość niezła. Ma w sobie coś interesującego. Ja go traktuję jako tego głównego wojownika w Mk 4 zaraz po Liu Kangu, który stoi po stronie dobra. brakuje mu specjalnych ciosów i myślę, że dobrego fatality.

Luna:

--- Cytat: arti91 w Czerwca 29, 2014, 11:28:29 am ---Z wyglądem to nawet racja. Przypomina panów ze zdjęcia, ale to też go nieco wyróżnia. Te malowidła na jego ciele (nie wiem jak to nazwać) pokazują jednak, że jest to typowy wojownik. Kolor skóry go wyróżnia i dla mnie to jest postać dość niezła. Ma w sobie coś interesującego. Ja go traktuję jako tego głównego wojownika w Mk 4 zaraz po Liu Kangu, który stoi po stronie dobra. brakuje mu specjalnych ciosów i myślę, że dobrego fatality.

--- Koniec cytatu ---
Jemu w ogóle brakuje czegoś specyficznego,c o definiowało by go jako charakterystyczną postać. Jeśli już się silili na robienie afrykańskiego pogromcy trzody, to trzeba było opracować mu konkretny movelist. No ale z drugiej strony MK4 ogólnie cierpiał na wiele problemów. IMO z tej części najlepiej wyszedł Quan Chi, bo nawet Shinok wygląda jak jakiś antipope.

davidkoz:
Czepiacie się Kaia. Każdego zawodnika z MK można "napisać" na nowo. Oglądam cały czas pokazy MKX z E3 i muszę powiedzieć, że jest o wiele mrocniejszy od MK9 (ale to każdy już zauważył) i podoba mi się coraz bardziej, a więc myślę, że odnowienie takiego Kaia może dać mu nowe, swieże spojrzenie. Przeglądnąłem go jak i inne postaci w woli przypomnienia w MK Armageddon i stwierdzam jednogłoście, że można go naprawić reperując jego zdolności specjalne, genialny fireball z lekkim podskokiem, czy kopniak ala wślizg wybijający w powietrze.

Przeglądnałem także Drahmina i uważam, że pominąłem tą postać w swoich typach na powrót w MKX, ponieważ ma swój mroczny klimat, kawał mięsa w masce jak z horroru z wielką metalową petardą na ręce. Gdyby Moloch wrócił jako sub-boss wraz z Quan Chi widziałbym Drahmina, członka ONI jako zrekonstruowaną postać do zabijania.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej