Totalnie nie zgadzam się z Luną co do tego, że mordobicie to nie materiał na dobrą fabułę. Fabuła do mordobicia, to samograj. Wyobraźcie sobie np. bijatykę z postaciami z Gry o tron, Marvela, DC (są), Star Wars etc. to wszystko są samograje. W hollywood o coś takiego się zabijają, bo to kura znosząca złote jajca. Podejmowane są próby złożenia uniwersum z przeciwników spider-mana czy potworów universal studio. Bo mając taką zbieraninę ciekawych postaci można z tego żyć kurwa całe eony. Bijatyka właśnie przez mnogość postaci i konieczność, albo możliwość nadania umotywowania ich działań jest idealnym miejscem na przedstawienie ciekawej historii. NS przy MK11 czy pierwszym Injustice udowodniło że potrafi coś takiego dobrze zrobić, więc siłą rzeczy pojawiły się oczekiwania. Kolejne części zarówno MK jak i I spłyciły historię, Wprowadziły czarnobiały podział na dobrych i złych, walka z jakimś złolem jako pretekst do zabrania indywidualnych motywów to zawsze gówniany pomysł, który sprawia że świat przedstawiony traci na głębi, staje się pozbawiony niuansów. Mortal ma predyspozycje do stania w sznanki z Marvelem, DC i innymi tuzami a bronienie się że to wciąż tylko walczące kukiełkinie pozwala rozwinąć serii potencjału, który w niej tkwi.
Zgadzam się z Tobą w 100%! Mamy w tym ogromny potencjał, nie wolno kłaść na to lachę. Mam nadzieję, że NRS właśnie po to zrobiło ten reset, aby teraz mądrze i szczegółowo poprowadzić uniwersum naszej ulubionej bijatyki. Jeśli tak nie jest to cóż... Trochę się zamknę na ten świat. Będę grał to jest jasne... Ale bez głębszej refleksji. Bez horyzontalnego spojrzenia na świat tego uniwersum.
Teraz idę do mamuśki jej powiedzieć, żeby zmieniła imię na Nadzieja.... W końcu to ona jest matką wszystkich głupców.