Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna

Zaczęty przez ReVille, Maj 11, 2018, 07:58:48 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

SlaveMe TortueMe KillMe

#585
AHAHAHAHAHA, JASNA KURWA! Dojebali do pieca z tym Fatalem Johnny'ego :) Coś pięknego! To by była skończona perfekcja gdyby nie ten reflektor i pomidory od buczącej widowni, chociaż nawet to mi psuje do końca tego Fatala. Wychodzi na to, że Cage to większy psychol od Kano. Hahaha nie wierzę, że odjebali coś takiego :D I Kornix i Purple nie wkurwiajcie się na mnie, bo rozumiem, że to podejście NRS do Fatali JC* Was wkurwia i jak sam nie jestem przekonany do pierwszego Fatala z planem zdjęciowym to tutaj poziom groteski i chorych fantazji tak mnie rozbawił, że mi prawie stulejka pękła :) Coś pięknego.....

I nie łamcie się chłopaki, bo przecież nie musicie wcale robić tych Fatali, do wyboru są jeszcze Brutality, a może nasz gwiazdor dostanie jeszcze jakiegoś Fatala, w którym się zakochacie? Nie wiadomo :)

Co do grafik, które wrzuciło nasze drogie Smoczysko to ta klasyczna [o ile można tak napisać] wizja Skarlet o wiele bardziej mi odpwiada niż ten nowy look ale o tym już pisałm na początku tematu.
Frost...... z pyszczyska jest ok, normalne niebieskie włosy dają radę, choć zgadzam się z Franqeyem, że lodowy fryz by niezaszkodził. Ale to pewnie będzie do zmiany w opcjach, więc nie ma strachu..... 

Jeszcze się odniosę do wojenki o rooster. Nikt nie musi się ze mna zgadzać, bo piszę oczywiście z własnej perspektywy, a jest ona taka:
Postacie z dwóch pierwszych MK są dla mnie na tyle ważne, że niewyobrażam sobie kolejnych części z pominięciem którejś z nich. Nawet taki Baraka olewany regularnie przez twórców jest dla mnie ciekawy i urozmaica gromadke wojowników. To działa podobnie jak Purple Rain pisał o Kung Lao: [tu nie będzie cytatu tylko parafraza wypowiedzi Raina pisana z pamięci] 'No, historie ma chujową ale za to jak się wspaniale gra skurwysynem'. I dla mnie te dwadzieścia pierszych postaci to esencja MK. Ja chciałbym mieć ich wszysykich. I są głosy na forum, że już ktoś jest zmęczony postaciami typu Jax czy Sonya, albo że jak jest Cage to nie powinno być kogoś innego i ja to nawet rozumiem. Rozumiem ale się nie podpisuję, bo pamiętam swoje wrażenia z MKD gdzie postacie Jaxa, Sonii, Cage'a, Kunga Lao i Kiany zostały bez ogródek wypierdolone by zrobić miejsce innym fajterom ery 2D  takim jak Jade, Sindel, Baraka, Nightwolf czy Kabal tylko po to by w Armageddon można było dojebać WSZYSTKICH. Mi brakowało tych postaci, mówię szczerze.
Problemem MK jest to, że na przestrzeni tych prawie 30 lat dorobili się ponad 80 wojowników, z których prawie cały skład z czasów 2D ma swoich zagorzałych fanów. Ekipa od MK4 do MKA ma kilka bardzo istotnych i lubianych wojowników, a do tego masę postaci, za którymi ludzie się stęsknili i czekają na ich odrestaurowane wersje tym bardziej, że NRS pokazało, że potrawi odświeżać i tchnąć nowego ducha w postacie wydawałoby się strcone, bo w uczciwym rozrachunku: skoro porafili zrobić senswnego Tremora to dlaczego nie spróbować tego z Meatem na przykład? I trochę skłamałem mówiąc, że to jest problem NRS. Nie, to jest nasz problem. Mój osobisty problem. Aaaaale taki problem to nie problem, serio jestem się w stanie z każdym z was założyć, że macie inne rzeczy na głowie, przez które śpi się wam gorzej niż to, że nie ma Smoke'a w nowym MK. I Lunek ma rację gdy pisze, że dostając jednego zawodnika dostajemy jakby trzech. Ale MK bilski sercu, więc i reakcje bardziej żywiołowe. I tu muszę naprostować jedną rzecz:
Lunek w polemice z Rv000000000000000000 podparł się moją wypowiedzią o "nieposiadaniu konsoli do pykania w MK11" podając ją jako przykład bólu dupy osób, którzy nawet nie zagrają w nowego MK ale dopierdaleć się to są pierwsi. Otóż przyjacielu, kiedy w grudniu potwierdzono nam nowego MK to mój poziom hypu wyjebał w kosmos. Jak pisałem wcześniej odbiłem się od MKX i minęło na tyle dużo czasu, że zdąrzyłem się porządnie stęsknić za tym uniwersum, więc gdy ogłoszono jedenastkę byłem gotowy kupić PS4 dla samego Mortala. Zgrzyty zaczęły się w momencie materiałów promcyjnych, które solidnie ostudziły mój zapał co do kupna konsoli przed wypuszczeniem gry. Za bardzo przypominał mi MKX w dodatku odartą z tej mroczno-brudnej otoczki, która mi się akurat podobała. Grafika, uwydatnienie detali, animacje? Fakt, nie ma się do czego przypierdolić. Ale już desing postaci mnie odrzucił. Sub, Scorpion, Skarlet wyglądają dla mnie słabo. Moveset u jednych ok bardzo na plus, u innych wkurwiają mnie strasznie te drony i inne gówna tego typu. To tak w dużym skrócie. A i przy okazji, po raz setny: gameplay nigdy nie był dla mnie najważnieszy. No cóż zrobić, pojebany jestem :) Z każdym kolejnym Kobat Kastem były duże huśtawki od powrotu hypu do totalnego zawodu. Dziś znowu wrócił z powodu Fatala Johnny'ego. Ale nie czuję potrzeby wykładać kasy na konsolę na premierę i jakoś nie czuję się przez to groszym człowiekiem :) A w premierę i tak zagram, nie bój żaby :P

*JC od Johnny Cage, nie Jesus Christ

PurpleRain

Ale to właśnie te pierdolone pomidory i światła są tym, co psuje ten fatal doszczętnie i odziera go z jakichkolwiek resztek sensu. Nie miałbym zupełnie nic przeciwko pierwszemu fatalowi Johnnego, gdyby nie to jebane studio filmowe. Gdyby wyglądało to tak, że Johnny po prostu jebnął gościa z uppercuta, ale się nie udało urwać łba, wkurwił się, po czym spróbował jeszcze raz i jeszcze raz, aż w końcu mu wyszło, to byłby to super-fatal. Nawet bym się jarał. Tak samo w drugim. Gdyby wyrwał przeciwnikowi połowę ciała i sobie z nią pogadał dla śmiechu, a potem wyjebał w kąt - super, kreatywnie i ogólnie na plus. Tworzenie z tego na siłę jakiegoś (udanego lub nie) spektaklu, to zabijanie atmosfery i klimatu gry. To o to mi chodzi, a nie o to, że te fatality źle wyglądają.

Dzisiaj podobno jest jakiś Xboxowy event. Chodzą ploty, że zaprezentują pierwszy kombat pack. W sumie najwyższa pora, bo czas ucieka.

Przejrzałem wszystkie możliwe fora na szybko i widzę, że nadal nikt Raina nie znalazł - szkoda. Znaleziono za to chyba martwego Ermaca, czy coś w podobie, w krypcie, więc na niego też bym nie liczył.

Frost... jestem w miarę zadowolony. Jeśli będzie się dało zmienić jej fryz na lodowy, to będę zadowolony jeszcze bardziej. Ogólnie to trochę dziwne, ale Frost to jedna z moich ulubionych kobitek w Mortalu, więc tym bardziej czekam na jej gameplay. Na pewno więcej się o niej i o Shao rozpiszę, gdy zobaczę coś więcej

SlaveMe TortueMe KillMe

Wiem stary, że to pomidory wszystko pierdolą ale ja byłem na tyle pozytywnie zaskoczony, że nawet to mi nie zepsuło tego Fatala. I dalej trzymam się swojej wersji, że Cage'owi odbiło i te akcje z planem i pomidorami dzieją się tylko w jego głowie...

Kornixon

Cytat: SlaveMe TortueMe KillMe w Kwiecień 16, 2019, 10:32:30 AM
Wiem stary, że to pomidory wszystko pierdolą ale ja byłem na tyle pozytywnie zaskoczony, że nawet to mi nie zepsuło tego Fatala. I dalej trzymam się swojej wersji, że Cage'owi odbiło i te akcje z planem i pomidorami dzieją się tylko w jego głowie...

Właśnie Panowie... Te pomidory, publiczność i światła. Bez tej otoczki to jak dla mnie byłyby to jedne z najlepszych jak nie najlepsze fatale w grze. Druga sprawa. Ten fatal z pacynką nie pasuje do Johnnego. Wiem, że twórcy poszli w kierunku jego aktorstwa, ale odrzuccie tę otoczkę i wychodzi, że Cage to jakiś jebany posrany psychol bawiący się ciałami ofiar. Nie pasuje to do niego, byłoby spoko tak jak napisał bodajże ender. Dali by jakiegoś nowego psychola z tym fatalem a fani by się posrali ze szczęścia, że mamy kolejnego dobrego psychopatę w uniwersum MK.
O Panowie. Chciałem zapytać. Wy też tak macie, że te fatale które teraz pokazują odbieracie bez większego hype'u od tych na początku? Przy fatali Baraki z pierwszego pokazu myślałem, że spłonie mi czacha. Teraz nawet jak fatal jest bardzo dobry to jest takie "meh... Niezłe, kreatywne, aleee..." no właśnie jest to "ale". U mnie jest to spowodowane przez to spowolnienie czasu rodem z Injustice. Jakoś nie pasuje mi to do stylu MK. Zawsze lubiłem upadające truchło. No ale rozumiem zabawa konwencją. Bez tego spowolnienia FATALITY Scorpiona by nie powstało, a fatal Kabala daje lepszy efekt. No ale zauważyłem, że czym dalej coś nam pokazują to te spowolnienie jest coraz bardziej na siłę. Na początku to był element fatala, teraz jest przykry obowiązek w postaci pomidora rozpryskującego się na mordzie przeciwnika.
To.samo z fatal blow(job)ami. Na początku czułem polot, blow Skarlet istna poezja z deep throat. Sonya istne cudo. A teraz? Teraz to nie bardzo pamiętam jakie blowy miały ostatnio zaprezentowane postaci. Więc hipotezy mam dwie. Albo się przyzwyczaiłem do formuły i nie widzę już tej świetności aż tak. Albo rzeczywiście NRS wystrzelało się na starcie i teraz obniżyło troszkę loty.

PS. Na Ciebie Slav się nie da wkurwić. :P

PurpleRain

Zgadzam się z większością rzeczy z Twojego posta Kornix. Jedynie to spowolnienie czasu, o którym wspominasz mi nie przeszkadza. Przeszkadza mi natomiast też szyk wypowiadanych zdań na koniec walki... FATALITY... LIU KANG WINS. Jakoś tak średnio mi to pasuje, po 20 latach słuchania tego w innej kolejności.

Co do tego, że Johnny to psychol. No kurde, z tym już się pogodziłem, że w świecie MK nic nie jest normalne. Spójrzmy na ten niesławny komiks gdzie nastoletnia (?) Cassie i nastoletnia (?) Jacqui, hookswordem rozpruwają Mavado na pół. A takie słodkie dziewczynki, ojojoj. Dlatego tutaj nie mam pretensji do twórców. Chcieli wywindować poziom absurdu i brutalności, no i się to udało. Nie wyszło jedynie wprowadzenie tej całej 'komediowej otoczki' co do tych fatali, that's it.

Fatal blowy też mi się przejadły. Robię sobie teraz na szybko w głowię listę tych co już widziałem (bez oglądania filmików) i okazuje się, że kilku nie mogę sobie przypomnieć. Na pierwszym miejscu chyba cały czas Sonya. Zapadają w pamięć też fatal blowy Gerasa, Baraki, Kung Lao, Jacqui, Errona i Skarlet. Reszta jest albo średnia/słaba, albo mi się już opatrzyła (Kabal, Scorpion) albo ich nie pamiętam.

Co do fatality... tutaj też mam podobne odczucia. Nadal chyba Baraka top, drugie Gerasa jest dość mocne, D'Vorah - wiadomo, oba Scorpionowe trzymają poziom, ale nie jest to top3 jednak... Ale tutaj to poczekam jeszcze z osądem. Ogarnę wszystkie na spokojnie po premierze i sobie zrobię listę i umieszczę tutaj na forumku ;)

Kornixon

#590
Ale Shao ma cienki głos... Coś a'la Geras.
Na Steve Ritchiego nie liczyłem, ale ten jest zdecydowanie później moich oczekiwań. Wiem, wiem... Strasznie się czepiam. :P

Nie no po wsłuchaniu się nie jest taki zły. Czuję tylko tego Gerasa. Może ten sam.aktor podkładał.

Luna

Ja tam nie mam wrażenia, że przejadły mi się fatality. Macie rację, że w poprzednich częściach bez efektu zwolnienia animacji, wykończenie było bardziej „definitywne”. Truchło upadało i to była przysłowiowa kropka nad i. W MK11 ma to jednak uzasadnienie artystyczne. Ta gra ma poniekąd groteskową i przerysowaną do granic możliwości przemoc. Dlatego pokazanie końcowego slajda w stylu „gore glory” mi pasuje. Inna sprawa, że ma to uzasadnienie w momencie popchnięcia technologii do takiego poziomu, że animacje twarzy zawodników są w stanie pokazać emocje. Uważam jedynie, że za dużo tu wybuchających flaków itd. Większą moc miały dla mnie wykończenia jak wyrywanie rąk, czy topienie ciała kwasem. SlaveMe jeśli jakimś cudem wróci gruby pierdziel, to IMO jego hara-kiri powinno wyglądać następująco: wyciąga legendarnego polskiego „ducha puszczy” z Podlasia, robi łyk i jego ciało natychmiastowo wyziewa duszę:p

Tak poważnie wracając do tematu to jak dla mnie fatality są naprawdę ok. Większy problem mam z niepotrzebnie przeciągniętym fatal blow, lub kwiatkami typu ciała oponenta odbijające się od gleby jak kauczuk.

Filx

Mogliby tego Kombat Packa dzisiaj pokazać, chcę zobaczyć w końcu coś, co wcześniej nie wyciekło

Nie mam jakiegoś konkretnego wishlistu, tylko jedną obawę- ma być 4:2 dla Mortala, nie chce widzieć 3 gościnnych postaci na Pack.

PurpleRain

4-2, 5-1 i 6-0 dla Mortala to jedyne opcje, które przyjmuję. 3-3 i cała reszta to porażka na całego.

No dobra, to pobawmy się, żeby trochę zabić czas przed kolejnymi leakami i informacjami, w przewidywania ziomeczków z Mortala, bierzemy najbardziej prawdopodobną opcję 4-2 i lecimy. Aha, to nie jest wishlist!

Shang - potwierdzony
Sindel - bo musi być jakaś kobitka w packu
Rain - bo tak i chuj (nie no, musi być male ninja jakiś, więc wahałem się między nim a Smoke'm, ale przeważyła moja większa sympatia do Raina jednak)
Fujin - jako reprezentant 3D ery

Ok, czekam na Wasze typy :)

Kornixon

Aaale arenka <3

https://youtu.be/MWYVggLLddY

Ja obstawiam:
Shang - wiadomo dlaczego
Takeda - nie zmieścił się w rosterze, będzie w paczce
Ermac - bo go jakoś brakuje
Quan Chi - Deadly Alliance w pacze? Why not?

franqey

#595
Ja stawiam na 3-3. Mk 1-3 , Mk 4-7, Mk x. Przy czym podaje najpierw wishlist z 4-2

Sektor - skoro Frost nie wygląda jak robot. No i lubię
Drahmin - jak dla mnie fajniejszy niz Havik
Quan Chi - wolę Shanga ale łysego też lubię
Reptile - klasycznie
Ash Williams - najlepiej stary w wersji stary i młody. Naprawdę chciałbym go zobaczyć
Baba Jaga - taka klasyczna z ruskich legend

Przewidywane
Smoke
Fujin
Takeda
Majkel Majers
Terminator
Spawn

Edit: Zapomniałem o Shangu. Zatrem Quan i Smoke idzie do KP2

Filx

Ja bym na postacie z MKX nie liczył w DLC, ale mogę się mylić.

davidkoz

Ciężko określić co będzie i też mam nadzieję, że nie będzie 3 do 3, bo się wqrwie.

Oprócz Shanga myślę, że na pewno pojawi się ktoś z wymienionych:
Smoke, Fujin, Havik, Sindel, Reptile, Takeda

Regis89

Ja niestety obawiam się, że Reptile'a możemy w ogóle w grze nie zobaczyć. Erron miał za duzo tych żrących gowien w skillsecie. To raczej nie przypadek.

Za to powrót reszty Kombat Kidów jest bardzo prawdopodobny. Szczególnie Takeda, ktoremu pewnie jeden slot wariacji zapełniliby abilitkami Kenshiego i wtedy upiekliby dwie pieczenie na jednym ogniu bez marnowania miejsca w rosterze