No to się zdziwisz Cobra:) Przeczytałem cały Twój post:) spodobało mi się o tym Reptilu:D Taka miłośc od pierwszego uderzenia:D hehe:D Ja tak miałem z Kung Lao w MK 2. Mój wujek, który miał w tedy z 13 lat grał ze swoim kolegą w MK 2:D On był Cagem, jego kumpel Baraka. I tak patrze i patrze, aż myśleli że tam wejde do środka:D spytałem się taty czy moge zagrać z wujkiem w tą grę;p tata tak pokiwał głową z lekkim nie smakiem, ale się zgodził:D i tu tak samo jak Ty:) Patrzyłem na te postacie, dokładnie je oglądając:) i nagle się zatrzymałem nad jakimś kowbojem:D i dawaj nim:D szybka instrukcja ciosow:D i wujaszek taki wpierdziel dostał, że to był ostatni raz jak z nim grałem;p potem ojciec tą gre załatwił na kompa:) i ja graliśmy wszyscy razem:D Mama Sonya, tata Jax, ja Kung Lao a brachol młodszy Reptilem:d jak podrósł oczywiście:d a śmieszna rzecz, że na niego mówił "Plujek"
od tego kwasu:D Także moim Ulubieńcem jest Kung Lao:) A nie ulubieńcem to np. Kabal, Stryker. Strasznie mnie wkurzali:D Kabala się bałem i zawsze chętnie na nim trenowałem:D:P A Stykera, bo wyglądał na zbira:D hehe:D