Pozwoliłem sobie napisać poniższy tekst zainspirowany rozmową z jednym z użytkowników tego forum. Zapraszam do lekturki.
Online marzeń w fighterze.
Tyle było słodkich słów o rewolucji trybu online w MK9, więc ja postanowiłem przedstawić swoją wizję, taką jaka wg mnie była by rewolucyjna <pamiętajcie, mówimy o grze – mordobiciu>.
Pominę kwestie dobrego połączenia, braku lagów, gry ogólno globalnej pozbawionej ograniczenia stref…w tym temacie wszystko pokazały już takie tytuły jak Street Fighter 4 czy BlazBlue. Powiem tylko krótko, po cholerę próbować budować silnik, skoro chłopaki od emulacji arcade na PC zrobili na tyle miazdżącą robotę, iż wielki Capcom wykupił licencję.
Przyjmijmy, że w ramach tej „rewolucji” dostaniemy powyższe. Ja jednak pokuszę się o kilka „gdybań”, które to wg mnie faktycznie mogły by być rewolucyjne jeśli chodzi o fightery, mimo że poniekąd zapożyczone z kilku produkcji – ja zbiorę je do kupy i dodam cos od siebie.
1)System rang – spotykane już praktycznie wszędzie, jednak ja bym tutaj dodał kilka opcji:
• Po pierwsze rangi w dół za dissconnecty, za dużo po sieci krąży idiotów którzy przegrywając rozłączają się i wtedy dobija się to nie tylko na nich ale i na nas. Przydał by się zatem wskaźnik nie tylko lv/walk/punktów/jakość połączenia, ale i częstości dissconnect. To już było w BlazBlue ale zebrać do kupy i wstawić w MK – sprawa pierwszorzędna.
• Włączenie filtra graczy online po statystykach, ZWŁASZCZA tych którzy się notorycznie rozłączają przydało by się banować na wyzywanie nas na pojedynek.
• Rangi określają poziom dostępu do trybu tournament – o tym za moment.
2)Tournament – spodobało mi się to rozwiązanie w Street Fighter 4. Możesz systematycznie podnosić swoją rangę biorąc udział w turniejach. Działa to na zasadzie takiej, że jest powiedzmy 8 graczy do jednego tournamentu. Wygrany otrzymuje promocję rangi i może grać w tournamencie wyższego poziomu. Wiadomo – trzeba wygrać te walki pod rząd aby awansować. Tutaj nie ma miejsca na walki „ustawiane”, pełna losowość, ktoś się zgłosi do takiego turnieju, jest przydzielany losowo do któregoś z losowo ustawianymi 7 innymi zawodnikami. O ile w trybie walk gdzie można wysyłać zaproszenia – łatwo jest oszukać i nabić rangę na koledze o 100 lv wyższym – tak w takich zawodach nie ma takowej opcji. Skazani jesteśmy na skill. Podczas gdy normalne pojedynki 1 na 1 dawały by nam EXP i LV, tak turnieje podnosiły by nam rangi osobnego rodzaju, tutaj właśnie widać by było sill.
3)System gildii – miał pojawić się w King of Fighters XII, wyszło bardzo średnio lub wcale. Generalnie pomysł sam w sobie jest genialny. Moja jego wizja:
• Na gildię przypada powiedzmy do 30 zawodników (ograniczenie musi być aby było sprawiedliwie)
• Każdy gracz ma wewnętrznie gildyjną pozycję ustawianą na podstawie walk z kolegami z gildii, największy rangą decyduje czy gildia podejmuje ewentualne wyzwania ze strony przeciwników, jest ogólnie rzecz biorąc decydentem gildyjnym. Wiadomo – taka osoba może się zmieniać jeśli jej poziom spadnie i inny członek gildii zdobędzie więcej pkt. Teoretycznie więc nawet Kober był by w stanie rządzić choć raz:p
• Emblem gildyjny widoczny na karcie zawodnika, opracowany w grze w edytorze i wysyany na serwer tak, aby każdy gracz online go widział.
• Generalna tabela z rangami gildii, tak by można było powalczyć światowo z innymi gildiami. Wyobraźcie sobie gildię Forum MK Center:)
• Nie chodzi mi tutaj o żadne dodatkowe profity poza samym pokazaniem, że Polacy grać potrafią.
• Walki gildyjne na zasadzie powiedzmy x vs x zawodników, np. 5 na 5. Wyżej wymieniony gildyjny boss decydent miał by tutaj decydować o kolejności wystawiania zawodników, tak samo druga strona. Na tej podstawie tworzyły by się match-up’y. Wygrana gildia dostaje punkciki, przegrana traci.
• Omijamy tutaj czysto RPGowe podejście typu wojny gildii i alianse, tutaj by chodziło jedynie o potęgę na scenie światowej.
4)System walk poza rangowych, invite, losowych, obsługa headseta – standardy. Mnie osobiście np. przypadł do gustu jeszcze patent z Street Fightera 4 gdzie to można było włączyć opcję podłączania się graczy w trybie arcade. Działało to na tej zasadzie, że grając sobie w trybie arcade, ciągle byłeś widoczny jako dostępny online, jeśli ktoś się dosiadał – pojawiało się standardowe info „Here Comes a Challanger”.
Pomijam ogólnie możliwość customizacji postaci, mam szczerą nadzieję, że takowa się nie pojawi w Mortal Kombat NIGDY. Gdy widzę online w tekkenie postacie z gównami na głowach, różowe i cholera wie jakie jeszcze…to nie jest cool. Tyle w temacie.
Cały ten tekst jest tylko luźnym gdybaniem co by mi się podobało, czego bym chciał…tylko i wyłącznie od trybu online. Tematy jak gameplay, budowa trybu single itd. To osobna bajka i zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. Dla mnie podstawą oceny gry będzie wypadkowa online, systemu i balansu.
Dzięki za przeczytanie:)