To tak, z całym szacunkiem do kolegi Scorpiona, nie zgadzam się a by ta "Książka" została zamieszczona na Mortal Kombat Center.
Dlatego właśnie napisałem "Prześlij ją do nas, my ją ocenimy", to pojawiły się jakieś głosy, że "Adept surowy bla bla bla". A o to właśnie chodzi, o sprawdzenie dzieła, bo poziomu nie będziemy zaniżać.
Okej, więc z racji że to sam użytkownik napisał prośbę o umieszczenie dzieła na portalu, to jest świadom tego, że jak zainicjował, to muszę się wypowiedzieć o jego dziele i dlaczego ja nie zamieszczę tego opowiadania/książki na stronie:
Po 1 - Masa błędów
Po 2 - Warsztat leży i kwiczy
Po 3 - Stylistyka kłuje w oczy
Po 4 - Nie jest wysokich lotów
Fajnie, że się starasz, jednak widać że bardzo młody jesteś. Jeżeli lubisz pisać, pisz do szuflady, nie staraj się upubliczniać swoich dzieł bo ludzie Cię zjedzą, tak jak zrobił to Kitana,Sindel,Tomek (I miał do tego pełne prawo). I przede wszystkim czytaj, dużo czytaj. Tak w wieku dwudziestu kilku lat powinieneś już pisać ładne i ciekawe opowiadania. Kiedyś ktoś mądry napisał "Do dwudziestu lat to człowiek powinien książki czytać, a nie pisać" także powodzenia w następnych opowiadaniach.
Ok przechodzimy do dzieła:
Panujący nad prawie całym wszechświatem imperator świata zewnętrznego próbuje bez trudu zdobyć ziemie.
Widzisz, pierwsze zdanie i już mnie odrzuciło od lektury. Jak bez trudu to bez trudu. Dalej czytamy, że mu się nie udaje - czyli jednak z trudem zdobywa ten nasz świat
wyszkoliła swoich własnych obrońców, czyli niezamaskowanych, ninja
Rozumiem, że niezamaskowani to po prostu... Ludzie? Tak? Więc słowo to tutaj nie pasuje. Powinno być raczej "Ziemia wyszkoliła swoich własnych obrońców - wojowników strzegących swej ojczystej planety. Jedni byli z klanów ninja - założyli więc maski jak nakazywała tradycja ich klanów - Inni twarze pozostawili odsłonięte przed oczyma wroga" Cokolwiek byle nie "Niezamaskowani i ninja"
Panujący nad prawie całym wszechświatem imperator świata zewnętrznego próbuje bez trudu zdobyć ziemie. Ale niestety ziemi zdążyła się przygotować na spotkanie z Shao Kahnem (Shao Kahn to imperator świata zewnętrznego) i wyszkoliła swoich własnych obrońców, czyli niezamaskowanych, ninja,
W drugim zdaniu już określiłeś się. Wspierasz inwazję i Shao Kahna bo piszesz, że "Ale niestety Ziemia zdążyła się przygotować na spotkanie z Shao". Chodzi mi o "NIESTETY" czyli ubolewasz nad tym faktem i w drugim zdaniu książki napisałeś za kim stoisz. Jeżeli w dalszej części będziesz za obrońcami (A jestem przekonany, że tak) to znaczy, że napisałeś tutaj sprzeczność która wyniknie później
Panujący nad prawie całym wszechświatem imperator świata zewnętrznego próbuje bez trudu zdobyć ziemie. Ale niestety ziemi zdążyła się przygotować na spotkanie z Shao Kahnem (Shao Kahn to imperator świata zewnętrznego) i wyszkoliła swoich własnych obrońców, czyli niezamaskowanych, ninja, a po drugie za sprawom jednego ze zdrajców, który umówił się z siłami dobra.
Znowu pierwsze wersy. Przeczytałem to trzynaście razy i nadal nie rozumiem o co w nim chodzi. Już kim z tym co jest na początku, ale o co chodzi z tym "A po drugie za sprawą jednego ze zdrajców który umówił się z siłami dobra" A gdzie po pierwsze? Za sprawą jednego ze zdrajców, Ziemia wyszkoliła wojowników? Bo nie rozumiem.
Wiesz co nie. Przeszedłem do dialogów, bo dosłownie każde zdanie mógłbym Ci tu wypunktować i zajęłoby mi to godzinę, a to dopiero sam prolog!
Mortal Kombat rozpoczęty – wojownicy zdawali sobie, o jaką stawkę idzie gra a szczególnie młody chińczyk o imieniu Liu Kang, bo przepowiednia była taka: chińczyk będzie przegrany a JC… Wygra turniej 10.
Co to jest JC? Johnny Cage? Co za okropna przepowiednia. Ja osobiście był bym załamany gdyby mi powiedziano: "Jedź na turniej Mortal Kombat, musisz bronić Ziemię - aha i jeszcze jedno, przegrasz"
– Liu Kang! – Wrzasnął Rayden.
– Co tu robisz Rayden? – spytał się zdziwiony.
– Wieś się wreszcie w garść! Boisz się przepowiedni, co? – Powiedział Raydene.
– Tak, a jeżeli to, co! – Odpowiedział Liu.
– Boisz się przepowiedni, którą możesz tak łatwo zmienić, Kang pokonaj Shang Tsunga, a w tedy niczego bać się nie będziesz. – Powiedział Rayden.
No to przepowiednia czy nie przepowiednia? Trochę tak to infantylnie powiedział Rayden. W sensie: "Przepowiednia mówi, że przegrasz ze Shang Tsungiem, ale wygraj ze Shang Tsungiem, to zmienisz przepowiednie" rozumiesz o co mi chodzi?
Do odjazdu była jeszcze piętnastominutowa przerwa. Tymczasem Kano miał zmusić Sonie Blade, która żyje do niego nienawiścią za zabicie jej kumpla
Chyba "Sonya ŻYWI nienawiść do Kano". Poza tym nie kumpla
Kano może tam być. Po czym Duku odezwał się do Soni Blade.
– Kano może być jakiś kilometr od tego miejsca.
Skąd on to wiedział? Nie widzieli go, jedynie przypuszczają że Kano może być w tym miejscu, skąd więc wie Duku, że Kano jest kilometr od tego miejsca?
– Hej Sonia nawet o tym nie myśl! Słyszysz mnie?! Nie poradzisz z nim sobie sama! On cię zabije! – Krzyczał.
Unika się takich stwierdzeń, gdyż jest ono oznaką głupoty bohatera. Woła, że nie poradzi sobie sama... A on to co? Gdyby pobiegł za nią, a nie stał i krzyczał, to wtedy byłoby ich dwóch i już by sobie poradzili z Kano. Głupota bohaterów i książkach i filmach to moja ulubiona rzecz do krytykowania
Po czym Blade pobiegła za Kano i wsiadła na łódź Tsunga i została zmuszona do brania udziału w turnieju. Tym czasem jakieś 6 godzin temu światowa gwiazda kina Johnny Cage dostał zaproszenie na Mortal Kombat od samego cesarza turnieju Shang Tsunga!
Zupełnie jak u Tarantina. Jest historia i nagłe cofnięcie się akcji o godziny/dni.
Jakąś godzinę temu w starożytnym wielkim zamku na niedostępnej skale a do niego prowadził tylko wiszący most. Który miał 40 lat i był bardzo spróchniały
Jakąś godzinę temu... CO?? Poza tym 40 lat most wisiał i już spróchniał? Najstarszy istniejący most wiszący na świecie ma dwieście lat. Najstarszy drewniany most jest w Szwajcarii z 1757 roku. Trzeba sprawdzać takie informacje.
(Oczywiście ninje walczyli po stronie zła)
Ninja się nie odmienia, tak samo jak nunchaku czy kuku. Zawsze piszemy to słowo tak samo. I czemu na początku napisałeś, że Ziemia wytrenowała niezamaskowanych i ninja? Skoro teraz piszesz, że ninja walczyli po stronie zła? Nieścisłość.
Po za jednym miał na imię, Sub-Zero i był neutralny.
Nie rozumiem
. Wojownicy walczyli na zamówienie, czyli np.: mistrz klanu dał im zwój gdzie była treść zadania, czyli: zabij, Kazu Luku adres ul. Cesarska 33 Tokio kraj Japonia.
To jest naprawdę głupie co napisałeś
NAPRAWDĘ NAPRAWDĘ
. Ale teraz przejdźmy do rzeczy: mistrz klanu wysłał dwóch wojowników na turniej Mortal Kombat pierwszy, Sub-Zero drugi, Scorpion obydwaj są śmiertelnymi wrogami
Mowa było o klanie Lin-Kuei. Więc rozumiem, że mistrz klanu to chodzi o mistrza Lin-Kuei. Jak więc mógł wysłać Sub`a i Scorp`a, skoro ten drugi nigdy nie był w Lin Kuei.
Po czym chińczyk uderzył lekko Cage w pierś. Zobaczmy, co słychać u naszej Blade.
To mówi narrator czy Liu Kang? Bo jak narrator to bardzo źle ;P jak Kang to jeszcze gorzej
bo nie zna nazwiska Sonyi
– Jak chciałabym pomocy, wezwałabym ją przez radio. – Powiedziała Sonya.
Nie potrzebnie czerpiesz z filmu. Robisz w końcu swoje opowiadanie, a nie opowiadanie na podstawie filmu
Po czym agentka, chińczyk, Amerykanin i bóg wyszli na górę
No, a tutaj Cię pochwalę. Napisałeś "bóg" z małej litery. I bardzo dobrze. Wszelacy fikcyjni bogowie zawsze powinni być pisani z małej litery w literaturze. Chyba że mowa o chrześcijańskim Bogu lub którymś aktualnie czczonym na świecie.
Dobrze.10 Pokoleń temu, czyli rok od 900 roku do 1000 roku Shao Kahn imperator świata zewnętrznego chciał zagarnąć naszą planetę. Na szczęście się przepowiednie ochroniły nas ziemia zdążyła się przygotować na spotkanie z Shano Kanem i wyszkoliła pokolenie wojowników a po drugie za sprawą jednego ze zdrajców, który zmówił się z silami dobra. Natychmiast rozpoczęto działanie anty. Tak, więc cesarz nie mógł wejść do naszego świata powiewasz inaczej zostałby zniszczony przez starych bogów.
Nadal nie rozumiem o co chodzi z tym zdrajcą. A od 900 do 1000 roku to maksimum sześć pokoleń, a nie dziesięć. Jedno pokolenie to średnio 20-25 lat.
Tak, jest 5 starych bogów: Ja dostałem moc piorunów, grzmotu i błyskawic. Mój brat, który się od nasz odłączył dostał różne moce, ale głównie to zaklęcia. Moja mama dostała moc wody.
Rozśmieszyło mnie to o mamie
– Spójrzcie zaczyna się. – Powiedział Rayden.
W tym momencie na niebie zaczęły się dziać różne koszmary np.: Pojawiała się wielka czaszka różne komety i wiele innych koszmarów w trakcie tego Shang Tsung staną na środku łodzi i powiedział:
– Zaczyna się! – Powiedział
Shang Tsung to odgapiacz! Niech sobie znajdzie własną gadkę, a nie Raydena małpuje.
Po czym Jochnemu dali wszystkie walizki i prawie na szczycie skały wypadły mu wszystkie walizki oprócz jednej. Po czym Liu się odezwał:
– Potrzebujesz pomocy? – Spytał się Liu
Eh, nie wolno powtarzać cały czas tego samego.
– Moje imię jest teraz nieważne mogę tylko powiedzieć, że kiedyś nazywałem się Takeda. – Powiedział ninja.
Nigdy Scorpion nie nazywał się Takeda. Nie wiem, skąd Wy ludzie to bierzecie. Serial Mortal Kombat Conquest nie jest dobrym źródłem informacji o postaciach MK.
– Ej może by ktoś tak podleciał do najbliższego sklepu i coś kupił najlepiej Star chips o smaku serowo cebulowym.
Z tego się uśmiałem i to tak naprawdę
Dobre
O matko mam nadzieję, że nikt z nas nie będzie z nami walczył. – Rzekł Kang.
Eee, co?
– Wy jesteście pijani! – Powiedziała Sonya.
– Co to on jest pijany! – Rzekł Johnny.
– Nie to on jest pijany! – Odpowiedział Liu.
– On kłamie! – Powiedział Johnny.
– Nie, to ty kłamiesz! – Odparł Liu.
– Cisza! – Po czym Sonia weszła do pokoju Johnego i zobaczyła 5 flaszek piwa.
Z tego też się uśmiałem zdrowo
Ale albo robisz poważną książkę, albo sobie jaja robisz
Jeżeli jaja, to ten tekst był wyśmienity, jednak jeżeli się robi poważną książkę, to nie można wrzucać takich tekstów o piwie
Po czym bohaterowie weszli do krypty. Tam zaś był napis: „Tutaj spoczywa czerwony kryształ sekret wojowników starożytnej akademii ninja walczących po stronie zła branych do niewoli pod czasz bycia, dzieckiem ja Lord Rayden ukryłem tu kryształ pod czasz pierwszego turnieju, ponieważ inaczej świat byłby zagrożony. Lord Rayden”
Jaki sens ma to ulokowanie dobrych bohaterów w komnacie z artefaktem. Brak tu logiki.
niewiadomo z kąt pojawił się Rayden i powiedział:
Jak to? Cały czas tkwił w kącie i nikt go nie widział?
– Czerwony kryształ to diament o wadze bez cennej. Dzięki niemu można wskrzesić nieskończoną liczbę, osub, ale do tego trzeba znać zaklęcie zapamiętajcie je wrazie, czego: Dip lak umb el ka dim.” Po czym Liu wziął szybko kartkę i zapisał zaklęcie i powiedział:
– Mam! – Powiedział.
To najgłupsze zaklęcie jakie w życiu słyszałem. Przez Ciebie już nigdy o nim nie zapomnę
Po czym Rayden znikł. Jutro bohaterowie obudzili się o godzinie 10:00
Na drugi dzień, nie "jutro"
Dzień pierwszy 1992, 20 czerwca: Liu Kang vs Kazu Luku godz. 12:30 – Sonia Blade vs Kano godz.13:00 i inni wojownicy.
Hahaha, a więc mamy rok 1992. Super
A Kazu Luku to zajebiste imię
– Ja już idę na pole. – Powiedział Kang.
Bardzo mi się podoba, że Liu Kang mówi "pole" a nie "dwór"
– O tu jest napisane jak dojść na matę! – Po czym Liu zaczął na głos czytać:
– Idź w lewo i za jakieś 5 minut będziesz na miejscu. – Powiedział.
Ej autentycznie, ten rozdział jest wybitnie śmieszny
Instrukcja jak dojść na matę rządzi
Po czym wojownicy zaczęli walić w siebie bambusami
Zostawiam to SlaveMemu do interpretacji
– Nie… aaaaaa…poczym wojownik wyzioną ducha a, jego ciało wyglądało jak ciało martwego wsadzonego do lodówki.
Nie mam pojęcia jak wygląda ciało wsadzone do lodówki. Takich określeń powinieneś unikać.
Kanowi zaś wyleciał sztylet
Kanu, tak jak nie mówi się tatowi tylko tacie.
Zaczęła się fascynująca walka, dwojga ninja spoglądali na siebie, robiąc lekkie kroki. Nagle jeden z ninja podniósł prawą rękę i powiedział przerażające słowo, ale najdziwniejsze było to, że jego głos nie wydostał się z jego gęby, słowo brzmiało tak:
– Get over here! – (Znaczy to po angielsku:, choć do mnie!)
Nie możesz tak pisać
Nie tłumacz słów, to niszczy klimat i wybija z rytmu
– A nich cię szlag! – Rzek ninja którego walną drugi ninja nogą.
Nie wyobrażam sobie aby Sub-Zero mógł tak powiedzieć. Nie umiesz kreować charakterów.
Goro mam plan, z tego, co zauważyłem jestem się przyznać, że jak widziałem w boju dwóch ninja spostrzegłem, że przerastają mnie umiejętnościami. – Powiedział cesarz.
– Wiem, o kogo ci chodzi… O Scorpiona i Sub-Zero. – Odpowiedział Goro.
– To prawda. – Powiedział ze denerwowaniem.
– Mam plan. – Rzek cesarz.
– Jaki plan? – Spytał się książę.
– Opowiem ci go: Zaraz, gdy ta walka się skończy dam wam znak, który będziecie widzieć z wierzy. Natychmiast otworzycie wrota, ty i Reptile. A tak przy okazji, to gdzie jest Reptile? – Spytał się cesarz Gora.
Nagle przybiegł Reptile i powiedział:
– Już jestem panie. – Odpowiedział Reptile.
– Wracajmy do planu, a więc tak otworzycie wrota do Outwrldu i się tam skryjecie. Ty Reptile skryjesz się przy wejściu do mojego zamku, a ty Goro będziesz w zamku przy wejściu do sali, Mortal Kombat. Ja zaś porwę Sonie i będę ją tam przytrzymywał przykutą do łańcuchów, jeżeli jej kumple nie dojdą na czas to wezwę Sonie, na Mortal Kombat i tam zginie tylko żeby Shao Kahn was nie widział! – Opowiedział cesarz.
Nie rozumiem w ogóle... Mówił że boi się Scorpiona i Sub-Zero, a nagle mowa o Sonyi i jej kompanach. Albo zapomniałeś w trakcie pisania o co tak naprawdę chodzi, albo sam już nie wiem
– Masz wysłać wszystkie moje ojska na wyspę Shang Tsunga. Ten pędrak musi być ukarany za to, co chce zrobić! – Powiedział Shao Kahn.
Eh... Pędrak... Ja naprawdę mam uwierzyć że Shao Kahn który podbił setki światów i jest najpotężniejszą postacią w całym Mortal Kombat powiedział "pędrak"... Nie umiesz tworzyć charakterów. Wypisz na kartce postać, a później określ jej cechy, na przykład: zły, arogancki, potężny i z tych cech dobieraj słownictwo dla postaci, bo pędrak to może powiedzieć matka do dziecka, a nie imperator światów. Najbardziej by tam pasowało "Ten pies" bo Shang Tsung to piesek Shao Kahna.
– Zabieram ją na Mortal Kombat imbecyle! – Rzek cesarz
Hehe, coś w stylu "To wszystko to sztuczka! Daliście się nabrać! Głupki! Głupki! Ja mam Sonye a Wy nie! Terefere!
– O nie, o nie, jeżeli chcecie ją jeszcze kiedykolwiek zobaczyć to przenieście się do wymiaru Kahna! – Powiedział cesarz.
Po czym cesarz z Sonyom zniknęli.
– Co robimy Rayden? – Spytał się Liu Kang.
– Przenoszę was do sali tronowej cesarza! – Odparł Rayden.
Po czym wszyscy nasi bohaterowie pojawili się w sali tronowej. Nagle odezwał się Jochny:
– Po co nasz tutaj przeniosłeś? – Spytał się Johnny.
D`oooooooh, Johny, naprawdę się nie domyśliłeś? ? ? Głupota bohaterów, kocham ją
– Muszę sprawdzić jak nazywali się ci ninja. – Odpowiedział Rayde
Zaś w sali tronowej Tsunga Rayden zobaczył księgę Mortal Kombat i otworzył stronę, były w niej zapiski po Japońskimi znakami. Napisane tam byłam data dzisiejsza i było napisane coś takiego: Scorpion vs Sub-Zero ninja. Gdy Rayden to przeczytał powiedział:
– Ci, ninja nazywali się tak: niebieski to Sub-Zero, a ten żółty to Scorpion. – Rzek Rayden.
I co? Tyle? Dowiedział się imiona i... TYLE?
– Czemu tu tak ciemno i czemu są tutaj jakieś posągi a w nich trupy i czemu jest burza? – Spytał się Liu Raydena.
A czemu, a czemu, a czemu, a czemu. SHUT THE FUCK UP
Liu wyskoczył i walną Reptile nogą. Reptile wstaną i odbiegł parę metrów i pobiegł w stronę Liu zrobił jeden obrót w powietrzu i walną Kanga nogą tak mocno, że Liu wyleciał w powietrze i rozwalił mur obok wieży. Reptile wskoczył do dziury, którą wybił Liu. Liu wstaną, Reptile próbował walnąć Liu ręką, ale Kang obronił się. Reptile walną Liu ręką pod pachą, zaś Reptile chwycił Kanga za rękę i wywrócił go. Liu mocno oberwał. Ale szybko wstaną
Po co opisujesz film.
Liu staną na jednej nodze, wyprostował ręce naprzeciw Reptile i wyrzucił ognistą kulę to specjalna zdolność Liu Kanga. Reptile natychmiast zdjął maskę i wyrzucił z gęby jad a on walną w ognistą kulę połączenie tego wywołało eksplozję
No przecież: Kwas i ogień powoduje eksplozję, i pomyśleć, że miałem dwóję z chemii.
Reptile zaczął walić w brzuch Kanga. Liu trochę oberwał. Liu podskoczył i walnął Reptile nogą. Reptile trochę oberwał
]
ŁO Jezu, jaka ekscytująca walka.
Ogólnie to teraz trochę zaczęła się już szydera i w sumie chciałem zganić Kitane,Sindel,Tomka za śmianie się z użytkownika Scorpion king of soul, ale teraz rozumiem dlaczego pisał w tak prowokujący sposób. Naprawdę starałem się to ładnie wytłumaczyć Scorpionowi king of soul, ale sami zobaczcie, tego się już czytać nie da.
Liu ustawił się przy urządzeniu do produkcji mieczy. Reptile podbiegł do Liu, zaś chińczyk zaczął obracać urządzenie do produkcji mieczy. Liu wskoczył na urządzenie do produkcji mieczy i walną Reptile dwoma nogami
A czy przypadkiem nie było tam jeszcze czegoś z urządzeniem do produkcji mieczy?
– Czemu mi nie pomogliście? – Spytał się zdziwiony chińczyk.
– Nie pamiętasz zasad Liu? Nie wolno pomagać nikomu, gdy jeden walczy z drugim. – Odpowiedział Cage.
– No tak zapomniałem. – Westchną chińczyk.
Aha, czyli Shang Tsung złamał zasady i porwał Sonye, ale oni nadal jak banda głupków się ich trzymają, no super.
Po czym bohaterowie poszli w kierunku wieży. Niedługo potem bohaterowie doszli do wieży, gdy bohaterowie stali pod wieżą.
A nie było tam jeszcze jakichś wątków z wieżą? Chociaż jeden malutki...