1
Mortal Kombat 11 / Odp: Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna
« dnia: Maja 05, 2019, 02:54:13 am »
Ja na razie Sub-Zero ale w wolnej chwili potestuję sobie kilka postaci.
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Niesmak miałem gdy niemrawo w MKX wprowadzili linie o homoseksualizmie Kung Jona bo tak naprawdę trzeźwo patrząc - na chuj mi to wiedzieć? Tylko odepchnęło mnie od tego zawodnika.
Tak, Jacqui jest wrzucona przez poprawność polityczną. Spójrzcie na przemysł gier - w takim Apex Legends mamy geja, mamy czarnoskórą kobitkę i ogólnie przewagę liczebną kobitek, z tego co na szybko sobie przypominam. Przemysł filmowo-serialowy - ciemnoskóry Nick Fury, nominacja do Oscara dla Black Panther, film z 'silną postacią kobiecą' uważany za najlepszy z DC Universe.
I właśnie. Jeśli w story okaże się, że jest po prostu jednym z upiorów i nie dostanie żadnej specjalnej roli, to będę niesamowicie zawiedziony. Po co budować cały hype endingami, jeśli potem się nic z tym nie robi?
Plus cały czas nie widzę Raina, co mnie troszkę zaczyna powoli martwić/irytować. A boję się o niego, ponieważ jeśli nie będzie w main rosterze, to na DLC nie ma żadnych szans.
Aaa btw, zauważyliście że nic nie mówili o Kabalu - revenancie? Jakby zupełnie pomineli fakt, że gościu nie żyje xD
Pewnie dlatego, że mają to w piździe. MOŻE wyjaśnią te powroty (bo jest jeszcze Baraka i paru innych może się pojawić) w bio i story.
Dobrze znam tą popularną i cytowaną wszędzie frazę o znaczeniu śmierci w Mortal Kombat, no ale kurwa... Fajnie że wracają lubiane postacie i w ogóle, ale mogliby jakąś konsekwencję zachować. Wskrzeszenia powinny być czymś szczególnym, jakimś dużym wydarzeniem zarezerwowanym dla ważnych postaci i przede wszystkim nie mieć miejsca w każdej grze. Przez to tak bardzo hype'owana fabuła jeszcze bardziej traci na znaczeniu, szczególnie, że te powroty najczęściej są tłumaczone kompletnie bez sensu (no w sumie to był jego klon, no w sumie brat bliźniak, no bo on tylko udawał że mu u****ło łeb).
Ale, ale.... dostałem to z kolei na streamie z Xbox eventu. D'Vorah na arcie prezentuje się ŚWIETNIE (choć tu z kolei wyczuwam jakąś naleciałość z Cyraxa, może przez kolor, a może mi się już coś pojebało dzisiaj na punkcie cyborgów). Z radością powitam ją w grze, ale szczerze przyznam, że nie spodziewałem się jej. Już prędzej myślałem, że zaprezentują Kotala, a D'Vorah schowają gdzieś głęboko i nie wyciągną do kolejnego Armageddonu. A tu takie miłe zaskoczenie! Już nie mogę się doczekać jak zaprezentują jej gameplay.