Aktualności:

Mortal Kombat Center - strona wraca jako archiwum.

Menu główne

Kanoniczne Endingi

Zaczęty przez Filx, Marzec 14, 2019, 12:55:18 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Filx

Taki temat został poruszony przez użytkowników TYM, zaskoczyło mnie, że większość osób była przeciw, więc chciałbym wiedzieć, jak Wy to widzicie.

Otóż chodzi o pewną zmianę w ogólnym założeniu zakończeń postaci po przejściu klasycznej drabinki. Obecnie są one alternatywnymi, w większości niekanonicznymi, wersjami historii, które zakładają, że postać, którą przeszliśmy ladder pokonała głównego bossa gry zamiast protagonisty Story Mode.

Zmiana miałaby polegać na tym, że zamiast opowieści "co jeśli" oglądalibyśmy jakąś historię z życia danej postaci- po zakończeniu głównej fabuły ze Story, w jej trakcie albo nawet przed nią. Ta historia oczywiście byłaby kanoniczna i zgadzała się zarówno z główną historią, jak i pozostałymi endingami. Np. zamiast zakończenia "D'Vorah wykluła z Shinnoka super rój i podbiła wszystkie światy" dostalibyśmy "po porażce Shinnoka D'Vorah została pozostawiona sama sobie, ścigało ją SF, więc zrobiła coś/zawarła przymierze z kimś/odnalazła coś". Historia trochę bardziej przyziemna, ale jednak mająca rzeczywiste znaczenie dla historii tej wojowniczki. Zbliżone do tej idei endingi mają w MKX np. Cassie Cage, Kenshi, Takeda czy Kung Lao, bo są to historie, które mogłyby się wydarzyć w świecie MK i być kontynuowane w następnych odsłonach.

Ja widzę w tym ogromne plusy. Przede wszystkim przyjmę z chęcią wszystko, co jakiś sposób rozszerza lore MK, bo nie oszukujmy się, krótka historyjka raz na cztery lata to zdecydowanie za mało.
Poza tym to byłoby także rozwinięcie każdej postaci z osobna, zwłaszcza tych, które mają mało czasu w Story Mode. Szczególnie dużo dałoby to typowym jobberom- bad-assom z wyglądu, backstory i movesetu, ale dostajacymi po mordzie od każdego kto akurat przechodzi (patrz Baraka, Reptile, Ermac). No i oczywiście postacie spoza rosteru typu Kai czy inna Tasia znalazłyby miejsce w nowej linii czasowej.

Jak Wy podchodzicie do tej sprawy? Wolicie tak jest jest obecnie, czyli uczynienie z danej postaci największego kozaka, ale tylko na czas trwania scenki, bo to non-canon, czy jednak nieco bardziej przyziemne, ale naprawdę mające miejsce w świecie MK historie? Zapraszam do dyskusji!

PurpleRain

Bardziej jestem na NIE.
Jak sobie wyobrażasz zakończenie Mileeny z MKX? No dobra, tu powiedzmy jakoś można podpiąć historię z nieskończoną ilością klonów, ale co jeśli ktoś kanonicznie kopnie w kalendarz w story? Będziemy w jego endingu oglądać jego pogrzeb?

Endingi zawsze pokazywały 'what if' i robiły z Twojej postaci tę główną. Nie widzę za bardzo sensu tego zmieniać, bo to może być dla niektórych postaci, które są kanonicznymi przegrywami, jedyny moment na zaistnienie w grze.

ender

Ja bym wolał takie rozwiązanie, gdyby było zrobione z głową. Pod ten schemat mogłyby wpaść endingi Errona i Jaxa, ale nie oba naraz, a netherealm lubi tak robić.

Z ginącymi postaciami też by nie było problemu. Cześć mogłaby być wskszeszana jeszcze w tej samej części, a dla innych mogłoby to być wprowadzenie dla nowych postaci.