1
Mortal Kombat X / Odp: Mortal Kombat X - dyskusja ogólna
« dnia: Maja 28, 2015, 09:44:43 pm »
Wie ktoś może ile kresek odpowiada jakiemu pingowi? Chociażby orientacyjnie?
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Tanya jako postać od strony lore jak i gameplayowo znacząco różni się od Kitany, że o Mileenie nie wspomnę.Z mojej perspektywy Tanya naprawdę była Mileeną bez teleporta (nawet karę za zablokowany wjazd miała taką samą jak Mileena ze swoim turlaniem)
Syn Kenshiego, uczeń Scorpiona.No to nie wiem jaka inna definicja kwalifikowałaby się do "połączenia"
1. Tanya to klon Mileeny i Kitany. Masz szczęście, że nie jesteś na TRMK, bo prawdopodobnie zostałbyś tam zjedzony na starcie.Tanya była bezpośrednim zastępstwem tychże w MK4. Wówczas to niektórzy się zastanawiali, po co Boon&Tobias zrobili color-swapa postaci w grze trójwymiarowej...
2. Za 'sranie na JAKIEGOŚTAM Raina' no... no comments.Gdy ostatni raz miałem kontakt z Rainem to był kolejnym, cudacznym color-swapem Scorpiona i Sub-Zero (nawet nie istniejącym na automatach - będących jedynym prawilnym sprzętem do grania w mordobicia ). Możliwe że później chłopak się wyrobił, ale osobiście nie mam do niego jakiegoś sentymentu.
3. Takeda połączeniem Scorpiona i Kenshiego? Show me, bo chyba nie grałeś wystarczająco długo, albo przeczytałeś coś w niewłaściwym miejscu.Faktycznie dziadem nie grałem zbyt dużo, ale jak dla mnie koleś wygląda jak Kenshi a gra się (przeciw niemu) jak (przeciw) Scorpion(owi). Z moich osobistych doświadczeń wynika, ze gracze którzy grają Scorpem wybierają czasem również i jego i stosują podobne zagrania w sensie teleporty i nawalanie tymi batami (czy jak to się fachowo nazywa) z dystansu. A Kenshiego to jest zdaje się synem?
(przeczytałem całość, btw).Biorąc pod uwagę, że mam świadomość jak lamersko (bo w moich czasach były lamy a nie nooby - czy jak to się tam teraz nazywa) może ta pisanina wyglądać w oczach eksperta to szacun