Autor Wątek: GRY - Od A do Z  (Przeczytany 30840 razy)

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: GRY - Od A do Z
« Odpowiedź #45 dnia: Grudnia 29, 2009, 04:48:40 am »
Gothic III



Jestem przy końcu rozgrywki gry Gothic III. Przeszedłem część pierwszą, przeszedłem część drugą, jednak trzeciej chyba nie będzie mi dane, bo mnie zniechęciła do zakończenia tej epickiej historii. Od jakichś dwóch tygodni pudełko z grą leży na szafce, a ja pogrywam sobie w inne tytuły. Powód jaki sprawia, że nie chcę przechodzić gry do końca? Gra jest źle skonstruowana. Mam kilka wątpliwości i wyrzutów do Gothica III. Przede wszystkim, źle rozegrałem fabułę. To nie może być tak, że grasz sobie dniami i nocami, nocami i dniami i pod koniec dowiadujesz się, że źle to wszystko robiłeś i teraz cierp duszo. Gra nie zrobiła praktycznie NIC by mnie uświadomić co do faktu jak należy w nią grać. A zaczynam swoje żale od:

Rozgrywka:
- Myrthana
Zwykle tak gram w RPG, że nie chadzam sobie po całej planszy tylko przeczesuję jeden teren i przechodzę do następnego. Do głowy mi nie przyszło, że w Gothicu III taka taktyka będzie uznawana za złą. Jak uwolniłem o jedno miasto za dużo, nagle gra mi oznajmiła, że popełniłem błąd i inne miasta (Zostało mi dwa miasta do odwiedzenia) Mnie już nie wpuszczą, bo orkowie mnie nienawidzą i nie pozostaje mi nic innego jak tylko pójść do tych miast i wyrżnąć w pień wszystkich, bo przecież save`ów nie będę szukał wcześniejszych, bo bym umarł. Gdyż najpierw robiłem questy, a później odbijałem miasta dla buntowników. W instrukcji jest jakiś tam schemat gry (Miasta po kolei wypisane i questy), ale gdzież ja pomyślałem, żeby korzystać z gotowca! To by mi raczej zepsuło rozgrywkę. Albo gram i korzystam z inteligencji, albo czytam krok po kroku instrukcję. Więc wybrałem to pierwsze rozwiązanie i gra sprowadziła mnie na manowce. Nigdzie gra, w żadnym momencie nie uzmysłowiła mi, że mam poruszać się po CAŁEJ mapie. A nie tylko po Myrthanie. Jednak w porządku po wyzwoleniu środka mapy ruszyłem w końcu na pustynie na którą teoretycznie powinienem wyruszyć już na początku gry, ale nie ważne.

- Pustynia
Pomijając to, że do Ben Sali nie mogłem wejść, bo było tam zbyt dużo orków, a po zabiciu conajmniej dwóch całe miasto zaczynało mnie nienawidzić, to wykonywałem sobie questy. Myślałem, że po incydencie z orkami gra wróci już do normalności, ale nieeee, znowu okazało się, że zrobiłem parę KRYTYCZNYCH błędów mimo, że w instrukcji (Wziąłem do rąk gdy uświadomiłem sobie, że zjebałem w Myrthanie) MAM WYRAŹNIE NAPISANE:

Mora Sul: "Jeśli nie masz pieniędzy (W moim przypadku paru pukntów reputacji u Gonzalesa), zawsze możesz zabić przywódce Mora Sul i zabrać potrzebny przedmiot". A zrobiłem questy:
- Arena
- Delikatna sprawa
- Yasmin
- Handel Artefaktami
- Osiem mikstur dla niewolników
- Strażnicy Kaffu
- Dług i weksle
Okej, a zadanie które nie zrobiłem, z tego miasta:
- Pozbądź się nieustraszonych gońców pustynnych - W grze zleca mi to ORK
- Orknarok, niewolnik ze świątyni - j/w
Więc jak do cholery miałem zrobić te questy jak pierwsze co robią orki w tej krainie to rzucają się na mnie z mieczem. Cały czas cierpię za błąd który zrobiłem w środku rozgrywki.
- Puchary duszy - Jako gra RPG, zwykle takie narzucają pewien schemat postaci. Moja postać nie była złodziejem, więc nie przyjąłem tego zdania bo kłóciło się to z moją moralnością. Tak samo nie brałem zadań "Łowców niewolników" u Assasynów w Myrthanie, bo uznałem, że jestem DOBRYM bohaterem, a nie złym, więc jak dobry muszę się zachowywać. Na tym polega dobry RPG, że dokonuje sie wyborów, a nie podąża byle za expem. Później to mi się zemściło, że chciałem się wczuć w grę, zamiast jak kretyn wykonywać wszystko obojętnie czy było złe czy dobre wg. moralności. Ale o tym opowiem za chwilę.

Więc wróćmy do tego Mora Sul, przez to, że nie z mojej winy, nie mogłem wykonać trzech zadać w Mora Sul, nie uzyskałem wystarczającej ilości reputacji by wejść do Gonzalesa. Mimo, że dałem mu prezenty. Nie pozostało mi więc nic innego jak tylko go zabić, co też uczyniłem. Później oczywiście całe miasto musiałem wyrżnąć i oddać w łapy brudnych koczowników których nie lubiłem, bo co innego mi pozostało? Gdybym nie zabił Gonzalesa nie dostałbym klucza do świątyni, a brakowało mi kilku dosłownie punktów reputacji by wejść do niego. Dead end, ślepy zaułek. W każdym razie po tych trudnościach doszedłem w końcu do Ishtar

Wypełniłem wszystkie questy w miastach na pustyni jakie mogłem wypełnić, dwa miasta wyrżnąłem z powodu błędu popełnionego w rozgrywce wcześniej (W tym jedno na "dzień dobry") i co? FAIL:

http://i33.tinypic.com/2jey72q.jpg - 41 pukntów?!? U kogo? Gdzie? Co? Jak KUR**!!!
"Lekcje Gościnności" wykonałem
"Zanieść list od Sancho z Ben Erei do Sigmora w Bakaresz w głównej świątyni" wykonałem
"Hassan - morderca Ramireza z Mora Sul" NIE WYKONAŁEM, gdyż jest to u Gonzalesa którego zamordowałem z przymusu.
Itd.
Czytałem, że dużo reputacji u Asasynów dostaje się za questy "Zabić Magów Wody" itd. Ale gdzie, u kogo, kto mi ma zlecić ten quest? Aha Gonzales, zajebiście. Czyli instrukcja może równie dobrze napisać: "Jeśli nie masz pieniędzy zawsze możesz zabić przywódce Mora Sul i zabrać potrzebny przedmiot... Aha, ale jak to zrobisz, to cię nie wpuszczą do Ishar". Także fenomenalnie wręcz jestem informowany przez grę o możliwościach wyboru.

Czyli tak:
Mam fajną postać ( http://i37.tinypic.com/2vnjhbq.jpg ), nie byłem jeszcze w Nordmarze ani razu, więc czeka mnie pewnie jeszcze wpizdu rozgrywki i odechciewa mi się gry, bo znając życie wyżynając Ishtar ominie mnie mnóstwo questów, ale innego wyboru nie mam. W Nordmarze pewnie też mam mase questów które będą się działy w Myrthanie lub na u Assasynów, a ja nie będę ich mógł wykonać bo zjebałem w początkowych fazach gry i teraz to wszystko się mści na mnie. Gdyby tylko gra dała mi do zrozumienia, że:
- Mam być ostrożny w działaniach i być jak prostytutka, działać na wszystkich frontach, a nie tylko u buntowników
- Chodzić po całej mapie, a nie tylko logicznie zawęzić koło zainteresowania do jednej krainy
- Zdradzać swój kodeks moralny gracza cRPG i wykonywać wszystko dla wszystkich
To może bym teraz nie miał tych problemów i się nie denerwował, że z fajnej gry pozostało mi tylko wyżynanie miast.

Zdanie przedstawione wyżej to tylko moje opinie odnośnie gry. Proszę więc się nim nie sugerować, ot po prostu pewien scenariusz który mógł się przytrafić każdemu z nas, a przytrafił się właśnie mi i dlatego opisuję go tutaj. Jednak dla fanów Gothica I i Gothica II - OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: GRY - Od A do Z
« Odpowiedź #46 dnia: Lutego 20, 2010, 03:16:13 am »
Mass Effect

Właśnie przeszedłem. Gra jest średnia. W mojej ocenie plasuje się tak pomiędzy 3/6 4/6. Fabuła jest najmocniejszą stroną tego tytułu. Wiele rzeczy szwankuje, ale fabuła trzyma ładnie poziom. A jest ona na poziomie dobrej książki science-fiction. W zasadzie gdyby wyrzucić z tej historii obce rasy i zostawić tylko ludzi, był by to świetny materiał na dobrej klasy SF. Nie zrozumcie mnie źle, w grze obce cywilizacje pasują jak nic, jednak w książce tego typu kosmici o pokojowych zamiarach tworzących rady, senaty i międzygalaktyczne społeczności to tylko wkurza i sprawia wrażenie "pussy". Zawsze kochałem czytać o dominacji człowieka w kosmosie lub o ewentualnych zagrożeniach, ALE DLA RODZAJU LUDZKIEGO, a nie dla ciotowatych kosmitów którzy na dodatek rządzą w Drodze Mlecznej! ZAMIAST LUDZI?! LUDZIE NIE WAŻNI? No way, takiej książki na pewno bym nie przeczytał. Jednak gdyby to ludzie byli tak zaawansowani i Żniwiarze tylko im zagrażali, to dla mnie byłby hit. Dlatego właśnie na zakończenie wybrałem, żeby cała rada zginęła i ludzie przejęli cały interes. Czyli idealne zakończenie.

Co wspaniałe to: Fabuła, system podróży po planetach. Opisy tych planet i faktyczny klimat podróży kosmicznych.

Do bani jednak jest monotonia podróżowania pełzaczem po planetach z punktu do punktu i wchodzenie do dziesiątek baz których jest tylko DWA RODZAJE. Także, przez całą grę wchodzimy do tak samo wyglądających baz! Co jest NUDNE! Oh, ale jeszcze nudniejsze jest zwiedzanie planet w poszukiwaniu minerałów. Ta to już KAŻDA wygląda tak samo. A zmiana kolorów i górzystości terenu nic tu nie pomaga. Cały system bardzo kojarzy mi się z Gears of War, który uważam za jeden z gorszych jakie powstał. Przeszedłem połowę gry co-operative Gears of War z Death Dealerem i odinstalowałem grę. Po prostu WALKA jest koszmarna. Strzelasz do przeciwników garścią jarzębin. Inaczej się tego nie da nazwać skoro na zabicie żołnierza obcych w GOW potrzeba sto strzałów i bez znaczenia czy w nogę czy w głowę. Tak samo właśnie w Mass Effect. O ile tutaj faktycznie czujemy siłę strzału i punktacja za głowę DZIAŁA, tak nadal są ogromne podobieństwa do GOW. Postać tak samo się prawie porusza, przylegamy do ścian itd. A GOW nie jest dla mnie idealnym system by go naśladować, więc nie wiem czemu ludzie od Mass Effect wzięli akurat system GOW`a! Skoro jest tyle innych świetnych gier! Kolejnym problemem jest przepakowanie postaci. Odwieczny problem dla graczy którzy robią każdy quest poboczny (Czyli w tym i ja). Dochodzi do momentu, że mamy w połowie gry statystyki napchane na FULL. Ja w połowie gry miałem już najlepszy karabin i najlepszy pancerz + 4 000 000 złota które do końca gry nie wydałem ;P Dochodziło do tego, że po prostu w wielu sytuacjach stawałem sobie na środku i tylko myszką celowałem, bo przeciwnicy gówno mi mogli zrobić. Co oczywiście na wielki minus. Interakcja również do bani. Moi towarzysze odezwali się do siebie z pięć razy, a sam nigdy nawet nie zacząłem romansu z główną bohaterką, co by sprowadziło mnie na poziom żenady, że w ogóle autorzy śmieli romanse wprowadzić do takiej gry jak Mass Effect. Oh tak, tak! Pewnie! Uratowałem kobietę żołnierza, przyłączyła się do mnie, jest zupełnie bez osobowości (Jak i reszta towarzyszy oprócz Wraxa), galaktyce zagrażają inteligentne maszyny, a ja mam udawać romans gwiezdny z jakąś jedyną żeńską ludzką postacią. Litości.

I najgłupsza rzecz ze wszystkich to ekwipunek. I nie ten który nosimy, lecz ten który zbieramy. CZEMU DO DIABŁA nie możemy zaznaczać co chcemy wziąć, a co chcemy przemienić w żel? Otwieram szafkę i mam 10 przedmiotów. Są to gówniane przedmioty które zaśmieciłby mi i tak już mało funkcjonalny plecak i chce zawartość przemienić na żel. Zamiast opcji "przemień wszystko" muszę każdą jedną rzecz przemieniać co jest debilizmem i zniechęca do otwierania jakichkolwiek skrzynek.

Tak jak mówię, gra nudna i pełna wad, ot typowy średniak w który jednak warto pograć, chociażby dla fajnej fabuły. W tym miesiącu planuję kupno Mass Effect 2. Zobaczymy jak ta się prezentuje. Chociaż z tego co słyszałem jest debilniejsza i głupsza od jedynki





Wiedźmin

P0rzeszedłem również niedawno "Wiedźmina". Jaki jest problem tej gry? Że tak właśnie powinien kur** wyglądać Gothic III. Więcej w "Wiedźminie" Gothica niż w samym Gotchicu! Jako gra TPP RPG, po Gothicu I i Gothicu II, jest to najlepszy produkt tego typu w jaki grałem. Nie nudziła ani razu, historia fenomenalna, system walki cudowny, nawet potworów było było więcej niż Dragon Age. Wiedźmin to jedna z tych gier, których nie chce mi się ich włączać, ale jak już uruchomię, to gram godzinami. Naprawdę, aż sam sobie się dziwię, nie mam nic do zarzucenia tej grze, no może głupi pomysł romansów, bo skoro wszędzie w innych grach są romanse to w "Wiedźminie" oczywiście nie mogło ich zabraknąć. A ja jestem kurna wiedźminem, zabijam bestie i sypiam z przygodnymi dziewczynami, a nie. Autorzy jakieś ustatkowanie nam tu chcieli zaserwować. Oczywiście nie dałem żadnego pierścionka ani Shani, ani Triss.

Co jeszcze słabe?

- Walki bokserskie. Nie wiem, walka chyba była marnie zaprogramowana. Wystarczyło trzymać blok i z kontry każdego położyć
- Romanse jak wyżej napisałem. Aż specjalnie raz cofnąłem się 30 minut w grze "load", by przelecieć Shani i kazałem Jaskrowi zanieść jej Alvina. Przyszedłem pijany do domu i usłyszałem "Cooo?! Pijany? Jaki Ty przykład dajesz dziecku! Nie zapominaj, że teraz mamy dziecko!" No i sobie pomyślałem: "Pierdolę taki romans, jestem wiedźminem" i znowu "load" by jednak zanieść dziecko do Triss, która jak się później okazało również tak się zachowała i tak oto zrezygnowałem z wszelkich romansów w grze.
- PD. Przede wszystkim za szybko leciały ku górze. Powinna być jakaś tabelka jak w "Neverwinter Nights" lub wolniej znikać jak w "Gothicu", bo zabijam potwory i nie mam pojęcia czy sporo mi dają PD, czy mało. Zwłaszcza, że PD za potwory zmniejsza się wraz z doświadczeniem. Tak jak przy końcu dostawałem +1 PD za Utopce. Chciałbym wcześniej wiedzieć o tym, a nie jak przy pięćdziesiątym utopcu skapuję, że gównianę porcję doświadczenia dostaję za nie.

Co idealne?

- System walki. A nie machanie mieczykiem jak w "Gothicu III". Nareszcie są style walki, które sprawdziły się fenomenalnie.
- Fabuła. Nareszcie wrogami nie są bogowie, vide: "Neverwinter Nights II" gdzie w ogóle nie odczułem, że walczę o losy świata, tylko arcy złoczyńcy. Co prawda zabijam po drodze boga tych ryboludzi, ale to epizod. Nie mówiąc o misjach typu "Zbroja Kruka" który przypomina Kruka z "Czarnej Kompanii". Gra naprawdę ma fajne zwroty akcji.
- Wybory. Po gównianych konsekwencjach wyboru jakie mieliśmy w "Dragon Age" w końcu gra gdzie naprawdę czujemy, że nasze wybory miały sens! Od pierwszej sceny gdzie wybieramy czy iść z Triss, czy zostać z braćmi, lub komu dać Alvina, lub pomóc Zakonowi, czy Wiewiórkom, zabić Wilkołaka czy nie, uratować Abigail czy ją zabić. Cały czas ciągną się za nami te wybory w ostatniej fazie wszystko wychodzi. W przeciwieństwie do gównianej wersji w "Dragon Age" gdzie demon tylko mówił "Będą konsekwencje" i tyle o nim słyszeliśmy. W "Wiedźminie" w końcu odczułem wahanie decydując o wyborach które nie były oczywiste. Naprawdę po mistrzowsku to rozwiązali.

Czekam na "Wiedźmina II" gdyż zakończenie wgniotło mnie w ziemię i z chęcią pogram w dwójkę jeżeli będzie podobna do jedynki.
« Ostatnia zmiana: Lutego 20, 2010, 03:37:28 am wysłana przez Adept »

Offline Dragon7422

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 245
  • I'm immortal...
    • Zobacz profil
Odp: GRY - Od A do Z
« Odpowiedź #47 dnia: Lutego 23, 2010, 02:36:25 pm »
Ano Wiedźmin jest rewelacyjny najlepszy C'RPG jaki powstał :)

Teraz gram sobie w Fallout'a 3 - opowiem nieco o grze :)

Po 3 wojnie światowej (atomowej) ze świata nie wiele zostało nawet stolica Stanów Zjednoczonych przeistoczyła się w "Stołeczne Pustkowia". Wszędzie walają się odpady złom, rzadko kiedy możemy zobaczyć trawę... niektórzy ludzie zostali wystawieni na promieniowanie radio aktywne przez co pozamieniali się w Ghule, super mutanty i inne stworzenia. Każdy walczy o życie, mało kto martwi się o problemy kogoś innego...

Gra się zaczyna przy porodzie "swojej matki" (wybieramy w tedy swoje imię) zaraz potem twoja matka umiera po przez komplikacje przy porodzie. Potem mamy już 1 rok życia i dowiadujemy się że jesteśmy w "Krypcie 101" (Krypty to pomieszczenia podziemne gdzie żyją ludzie). Nieco chwilę później mamy już 10 lat. Dostajemy w tedy na swoje urodziny Pip-Boy'a i starą wiatrówkę. Nieco później mamy 16 lat musimy iść napisać egzamin "K.O.Z.A" - wyniki egzaminu świadczyć będą jaką to pracę w krypcie będziesz wykonywać. Dzień później budzi Cię twoja koleżanka i stwierdza fakt że jej ojciec (właściciel krypty) kazał zabić twojego przyjaciela (nie wiadomo dla czego...) a że twój ojciec znikną i że musisz stąd jak najszybciej wiać inaczej zabiją cię. Gdy już wyjdziemy na "pole" otrzymujemy główny quest - odszukaj ojca - tak więc zmierzamy do najbliszego miasta "Megatona" - więcej nie będę wam opowiadał ;) - sprawdźcie sam!

Grafa jak na 2008 rok mogła by być nieco lepsza ale i tak prezentuje się bardzo dobrze jak na te czasy :)

Ścieżka dźwiękowa jest bardzo dobra - w Pip-Boy'u  włączamy radio "Enklawy" (rząd stanów) lub "Galaxy Nevws" (radio prowadzone przez Three-Dog'a) - jego komentarze są naprawdę zabawne np. "Drogie dzieci patrzcie na swój radar napromieniowania (czy jakoś tak) jeżeli usłyszycie "pik, pik" to znaczy że musicie stamtąd jak najszybciej spier***ać ;D

Ogólnie cała gra jest bardo fajna polecam każdemu kto lubi rpg.

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: GRY - Od A do Z
« Odpowiedź #48 dnia: Kwietnia 17, 2010, 10:37:16 am »
Hej Franqey, zainspirowałeś mnie i również przeszedłem Dyna Blaster. Zajęło mi to z 8 godzin, ale przeszedłem bez kodów :)

Pod koniec już ładną rzeź robiłem bombami. Istna ściana śmierci ;D Nikt żywy się nie przedostanie!



Ale ogólnie przerąbane, zwłaszcza od 8-6, kiedy oprócz tych co przenikają ściany dochodzą te takie szybkie zegarki, które nie dość, że przenikają ściany to jeszcze nas gonią.



No i słodkie zakończenie:

« Ostatnia zmiana: Kwietnia 17, 2010, 10:39:58 am wysłana przez Adept »

Offline franqey

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 657
  • Szary eminencja
    • Zobacz profil
Odp: GRY - Od A do Z
« Odpowiedź #49 dnia: Kwietnia 17, 2010, 05:39:00 pm »
taaak. Chyba z 10 lat czekałem żeby ten ostatni obrazek zobaczyć.

Moon

  • Gość
Odp: GRY - Od A do Z
« Odpowiedź #50 dnia: Kwietnia 23, 2010, 10:21:00 pm »
Postanowiłem raz jeszcze lepiej nieco napisać recenzję MKvsDC. Jeśli podoba wam się forma i ogólnie tekst, dajcie znać a postaram się częściej coś tak skrobnąć.

http://www.4shared.com/document/PHeODvFt/Mortal_Kombat_vs_DC_Universe.html
« Ostatnia zmiana: Maja 03, 2010, 09:32:54 pm wysłana przez Moon »

Offline SlaveMe TortueMe KillMe

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1916
  • WHERE IS MY FUCKIN' STAR?!?!?!?!
    • Zobacz profil
Odp: GRY - Od A do Z
« Odpowiedź #51 dnia: Kwietnia 25, 2010, 09:08:56 pm »
Co to ma znaczyć że kolega ze forum pisze tekst o najlepszej części MK jaka wyszła w 3D w  negatywny sposób i nikt nie razy nawet sprostować niektórych rzeczy?

Dlatego ja muszę....
Po 1] Ja wiem że nie wszystkim sie podobał pomysł żeby postaci MK walczyły z DC ale takie stronnicze pisanie o fabule nie jest obiektywne. Już Ci to pisałem na GG. Połączenie światów jest bardzo dopracowane.
Po 2] Dość ostro potraktowałeś grę jeśli chodzi o system walki. Może nie jest idealny ale nazwanie go "systemem dla ludzi bez skilla do wyobraźni" to przegięcie.... Może po prostu to Tobie brak skilla do tej gry....
Po3] Tak samo z Kombo Challange. Jeśli by były łatwe to by nie było to wyzwanie prawa? Gra nie może być za łatwa.....
Po4] Bark Intra można przeżyć jeśli gra się dobrze, no chyba że jest sie negatywnie nastawionym do produktu.

I muszę to przyznać że piszesz fachowo to jednak stronniczo..... Takie jest moje zdanie....

Offline davidkoz

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1628
  • Elder God
    • Zobacz profil
Odp: GRY - Od A do Z
« Odpowiedź #52 dnia: Kwietnia 25, 2010, 09:33:04 pm »
No nie od dziś wiemy, że Moon stronniczo podchodzi pod nowe odsłony MK. Każdy, kto grał wie, że systemowo MK vs DC U zrobił ogromny skok w przód patrząc na MK Armageddon czy Deception, więc jest to dobra droga, aby kolejna część była bardziej dopracowana, a Twórcy zupełności porzucili to, co na siłę sprzedawali w szóstej, czy siódmej części gry.

MK vs DC jak SlaveMe napisał nie jest dla niedzielnych graczy, bo nie ma szans, aby osoba, która nie grała wcześniej w grę miała możliwość zwyciężyć z kimś, kto posiada ją jakiś czas, a to już pokazuje, że bezcelowe wciskanie guzika nic nie da jak np w Soul Caliburze, więc whatever ;)

Intro to nie problem, tak samo jak połączenie historii, ponieważ połączyć DC z MK w taki sposób, aby dało się go przełknąć graniczy z cudem, a kreatorzy DC Universe poradzili sobie z tym tak, że dało się w tym zanurzyć, a nie ma wiele bijatyk, w których tak przedstawiona jest historia, a gracz jest nią ciągnięty w taki, a nie inny sposób.

Challenge to fakt, nie są dopracowane i biją po oczach, ale ogólne wrażenie gry jest lepsze od poprzednich o których wspomniałem, więc wszystko ogólnie IN PLUS, a przynajmniej poznałem nieco więcej uniwersum DC, którym wcześniej się nie interesowałem, a teraz coś mogę na ten temat powiedzieć.

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: GRY - Od A do Z
« Odpowiedź #53 dnia: Kwietnia 26, 2010, 01:20:59 am »
No nie od dziś wiemy, że Moon stronniczo podchodzi pod nowe odsłony MK. Każdy, kto grał wie, że systemowo MK vs DC U zrobił ogromny skok w przód patrząc na MK Armageddon czy Deception

Wielki mi krok w przód  ::) To tak jakby powiedzieć, że ostatnie Worms 4 jest lepsze od Worms 3d. Wielka mi rzecz, rozprawiać na temat marnego porównując do gorszego.

Akurat tak samo jak Moon, rozpisał się dawniej Annihilator mówiąc, że system Mortal Kombat Vs. Dc Universe jest słabiutki, a człek to po Lunie najbardziej zaawansowany w wiedzę na temat grania w Mortal Kombat jak i inne fightery. Po prostu dwoje zawodowych graczy w bijatyki mówi, że MK vs. DC jest marne, a Wy wyskakujecie, że jest to i tak krok na przód w porównaniu z poprzednimi częściami... No ręce opadają. A KOGO OBCHODZĄ POPRZEDNIE CZĘŚCI. Jest tu i teraz, a ocena tyczy się dzisiejszego produktu na tle rynku. W tym więc przypadku:

MK vs DC jak SlaveMe napisał nie jest dla niedzielnych graczy

Przykro mi to mówić, ale w porównaniu z wiedzą tych dwóch wyżej, to Wy jesteście niedzielnymi graczami w bijatyki.

Offline SlaveMe TortueMe KillMe

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1916
  • WHERE IS MY FUCKIN' STAR?!?!?!?!
    • Zobacz profil
Odp: GRY - Od A do Z
« Odpowiedź #54 dnia: Kwietnia 26, 2010, 01:24:50 am »
Przepraszam bardzo jakimi graczami?
Ja mam przerwy w siedzeniu przed konsolą po dziewięć miesięcy  ;D

Offline davidkoz

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1628
  • Elder God
    • Zobacz profil
Odp: GRY - Od A do Z
« Odpowiedź #55 dnia: Kwietnia 26, 2010, 07:22:39 pm »
SO so so so so LAME Adept :P Tyle w temacie LAME Adept ;P Oj soo LAME. Tylko LAME mi po głowie chodzi, oj LAME, LAME, LAME
 
LAME, LAME, LAME, LAME, LAME, LAME, LAME, LAME, LAME,
LAME, LAME, LAME, LAME, LAME, LAME, LAME, LAME, LAME,
LAME, LAME, LAME, LAME, LAME, LAME, LAME, LAME, LAME...

Tylko LAME mi po głowie chodzi Adept   ;)

Moon

  • Gość
Odp: GRY - Od A do Z
« Odpowiedź #56 dnia: Maja 03, 2010, 04:25:35 pm »
« Ostatnia zmiana: Maja 03, 2010, 09:32:23 pm wysłana przez Moon »

Moon

  • Gość
Odp: GRY - Od A do Z
« Odpowiedź #57 dnia: Maja 03, 2010, 09:27:04 pm »
Last Blade 2

http://www.4shared.com/document/_3jA1SBj/Last_Blade_2.html

Jak komus się zachce przez to przebrnąć to zostawcie jakiś komentarz proszę, bo staram się poprawiać skilla pisania.
« Ostatnia zmiana: Maja 03, 2010, 09:31:04 pm wysłana przez Moon »

Offline Ninja-Spectre

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 640
    • Zobacz profil
Starcraft II beta
« Odpowiedź #58 dnia: Maja 31, 2010, 05:31:30 pm »
Od paru miesięcy trwa beta SCII, ostatnio kluczy przewija się coraz więcej, więc i ja wczoraj dostałem od znajomego klucz. Trochę zeszło na instalacjach (ściągnąłem wersję Polską) i patchowaniu, więc grę uruchomiłem dopiero po północy.
Po zalogowaniu zacząłem od gier trenigowych na mniejszej prędkości. Wybrałem swojego ulubionego Zerga, chwilę trwało wyszukiwanie przeciwnika (Protoss) i zaczęła się gra.
Pierwsze wrażenie miałem dość mieszane (nie widziałem wcześniej tej gry na żywo, tylko parę filmików w kiepskiej youtubowej rozdzielczości). Trochę to wszystko za pstrokate, myślałem że trochę mroczniejsze będzie. Detale automatycznie miałem ustawione na średnich, potem dopiero zwiększyłem na duże to się trochę poprawiło. Próbowałem na największych, ale to już źle chodziło. Trochę przez grafikę, torchę przez wolne tempo gra bardziej skojarzyła mi się z Warcraftem niż ze Starcraftem. W zasadzie całą partię spędziłem na oglądaniu grafiki, jednostek i budynków. Ciężko się było przyzwyczaić do tego wszystkiego, jakos mapa trójwymiarowa wydała się niewyraźna, jednostki w bazie się gdzies gubiły. Nie zdążyłem rozbudować całej bazy, nagle wpadł przeciwnik z kupą wojska, u mnie tylko pare jednostek na krzyż, więc minuta i miałem po bazie.
Na drugą grę wybrałem Protossa (przeciwnikiem był Terran). Pierwsze wrażenie lepsze niż poprzednio, wszystko wyraźniejsze i bardziej przejrzyste.  Creepu nie było, jednostki i budynki jaśniejsze, mapa też jaśniejsza. No i trochę walki już wiecej było, jako, ze zacząłem co nieco skupiać sie na samej grze. Więc i bitew było trochę, ataków, obron chociaż skończyło się kolejną porażką. Kolejna gra Terranem była jeszcze bardziej zacięta, ale też ostatecznie przegrałem.
Jako, że już obejrzałem sobie wszystkie rasy, wróciłem ponownie do Zerga. Teraz już mi się lepiej grało niż za pierwszym razem, można było się juz skupić na taktyce, aby cos wygrać w końcu.
No i po 1 porażce (ZvZ) w końcu wygrałem pierwszą grę - ZergvsProtoss (w sumie już taka tradycja w SC1 tez pierwszą grę na nacie wygrałem ZvP, podobnie jak pierwszą grę na populanym serwerze - Iccup). No i o 3.00 mozna było iść spać.
Jak wstałem również włączyłem sobie grę. Tym razem już nie było gier trenigowych, tylko 5 walk kwalifikacyjnych do lig, już rozgrywane w normalnym tempie. W porównaniu do wczoraj teraz dynamika wręcz poraziła. Przeciwnicy jacyś hardcorowi sie trafiali (już widać ograni) i dostałem ciężki łomot :D. Zakwalifikowało mnie do ligi bronzowej (chyba najniższa :P) na której rozegrałem 1 grę (ZergvsTerran), odnosząc 2 łacznie zwycięstwo.

To może teraz takie podsumowanie:
Grafika - na poczatku się wydawała dośc średnia, ale szybki się człowiek przyzwyczaja.
Muzyka - moim zdaniem trochę słabsza niż w BW i WC3, ale nie najgorsza
Dźwięk - tu róznie. Odgłosy Zergów sa Ok (jak w jedynce pełno syków, ryków i bulgotów;) ), tylko  narratorem jest teraz złowieszczy kobiecy głos. Terran mógłby być lepszy, przyjanmniej w polskiej wersji. Głosy terran mogliby zmienić na jakieś trochę przepite, wulgarne i  zdegenerowane. Głosy Protossów lepiej wypadają, szczególnie Stalker (1 z nowych jednostek).
Sterowanie: podobne jak w jedynce, jest troche nowych bajerów, ale tego jeszcze nie testowałem
Dynamika: na pełnej prędkości gra jest chyba bardziej dynamiczna od jedynki
Jednostki: tutaj mozna by dużo pisać jest całe mnóstwo nowości, w kazdym razie bardziej rozbudowana niż poprzednia cześć.

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: GRY - Od A do Z
« Odpowiedź #59 dnia: Maja 31, 2010, 08:41:16 pm »
Wszystko spoko loko, tylko kolejne kampanie w odstępach półtorarocznych. Czyli co półtora roku Blizzard wyda nową rasę. Co jest paranoją na skalę wszechświata. Nie mniejszą niż Alien versus Predator 3, którego gameplay`u starczyło na 10 godzin single player. Czy zacne niegdyś firmy upadły na głowę?