Moje jakże "cudowne" wypociny, ujrzały światło dzienne na tym forum od yyy... bardzo dawna (translator: jest to mój pierwszy post od paru miesięcy)
Tak, więc zagłębiam się w tajniki gospodarki Azjatyckiej oraz badam przyczyny urbanizacji.
Rozmyślam również co było pierwsze - kura czy jajko... Po za tym, pracuje nad planem dzięki, któremu mam przeżyć w 2012 roku podczas "Armageddonu". Zastanawiam się czy moje życie ma sens... Czasami mam skłonności to wszystko skończyć ale pociesza mnie, że żyją na tym świecie osoby, które mają/żyją gorzej od mnie (mówię tu o Tobie Adepcie, jesteś moim pocieszeniem w trudnych sytuacjach) ;* Cały ten proces zachodzi przy kojącej muzyce autorstwa "Pijani Powietrzem".
A no i oglądam jak się wspina ten cały Bear Gryls i czekam, aż spadnie bo nie mam sie z czego pośmiać..
To chyba tyle... Spocznij, dobranoc.