Luna@ Co z tego ,że postaci sie lepiej ruszaja w MKvsDC wzgledem starszych moratali 3D, skoro ciosy nadal są sztywne. POza tym nie rozumiesz mnie zupelnie o co mi chodzi z ta animacja. W Blaz blue ciosy moze sa kosmiczne, w sumie najbardziej pokrecone z bijatyk, ale one nie sa takie sztywne jak w nowych mortalach. Co mi z tego ,ze postac ma swietnie animowana postawe (kung lao - shaolin , jonny cage w miare dobre jet kune do, reptile jesli dobrze sie przypatrzylem styl malpy) ,swietnie sie rusza. Jak podczas wyprowadzania ciosu caly czar pryska:( Piesci jescze wygladaja, ale kopniecia sa kpina. A w MK III kombosty swietnie wygladaly, kopniecia byly plynne, naturalne i czuc bylo jak siada na oponencie a nie jest amortyzowany
Wiesz co, obejrzałem raz jeszcze ten gameplay w HD ze stopklatkami. Nie do końca jest tak, że cały czar pryska. Przyznam, momentami drażni to wciąż gałki oczne, ale tak źle nei jest, zwłaszcza nie na tyle by porównywać to do MKvsDC które to zdefiniowało na nowo pojęcie plastiku. I własnie na te kopnięcia zwróciłem uwagę. Coś w tym faktycznie jest z tą "amortyzacją". Ale ale ale...co mi się tam rzuca w oczy to cześć tych animacji własnie podobna do poprzednich odsłon, i część nowych które są świetne. Adept ma rację, poczekamy jak gra wyjdzie albo chociaż na inny build, bo mozliwe jest również to, że te animacje zostaną poprawione. Teraz jest silny kontrast między tym nowym a tym staro-podobnym w kwestii animacji.
A odnosnie wzorowania sie na filmach to tutaj nie musisz mi mowic, bo wlasnie moja pasja jest kultura i historia azji.Takze nie muisz mi mowic o "karate" z chin, bo karate jest z Japonii. A to w jaki sposob Boon stara sie odzwierciedlic poszczegolne style kung fu rozwala mnie na lopatki. profanacja. Poza tym zawsze byłem za tym ,że jak już sie bierze za style walki to niech to jakos sie przentuje to samego ninjitsu jest klika odmian regionalnych i na nich powienien sie skupic tworzac charakter, postawe i styl walki ninja. Ale to tylko moje marzenia. W starych Mortalach nie bylo tego problemu, poniewaz bylo LK,HK,LP,HP, polobrot, hak, podcinka i tyle. I bylo super. A teraz robia dragon balla w powietrzu:( Kaszana. Ataki z powietrza byly swietna bronia a teraz jest milon ciosow w locie.
A to w takim razie o filmach się nei wypowiem, bo i też nie będę robił się specjalistą jak się nei znam, natomiast to moja "casualowa" obserwacja. Natomiast co do miliona ciosów w locie - taki system juggli. Zresztą jakoś dużo tych siosów tam nie ma też. Jeśli mam być szczery, to mnie to rozwiązanie odpowiada, bo pozwala sądzić, że dostaniemy bardziej kompleksowe combosy (inna sprawa, że wg mnie zbyt wiele krechy żrą na tym gameplayu). Dla mnie po prostu to jest dodatek do rozgrywki i jest przy tym dość dynamiczny - liczę na gimnastykę palców.
Aha i jesli GG XX/Blaz Blue jest noobe- like game to chyba o innych grach rozmawiamy. System tych gier po prostu jest miazdzacy premiujacy ofensywe i bardzo techniczny. Takze nie wiem czy obijesz kogos doswiadczonego na nooba ,jak potrafi sie w tekkenie zdarzyc. A tak samo w SF jeszcze nie widzialem zeby nowiciujsz lupiacy jeden przycisk ogral jakiegos doswiadczonego fightera, ktory idzie jak przecinak i ogarnia obrone.
O Guilty Gear nie mogę powiedzieć złego słowa, zresztą nie bez powodu jest to najdoskonalsze mordobicie 2D. Duża w tym zasługa nadzoru SEGI. BlazBlue to natomiast inna bajka. Prawda jest taka, że gry te i są podobne i diametralnie różne. Nigdy nie twierdziłem i nie stwierdzę, że te gry są noob-like. Ani jedna ani druga. Natomiast śmiało stwierdzę, że hitbox w BlazBlue już jak najbardziej taki jest - przynajmniej momentami. W sumie naj bardziej widoczne to jest chyba przy akcji Ragny f,d,f,D ~ qcf,C ~ qcf, C ~ qcb, C gdzie ten ostatni cios potrafi solidnie uderzyć w powietrze a i tak cios siądzie. Dlatego Guilty Gear a BlazBlue to gamingowe piekło i niebo. wystarczy porównać sobie poziom trudności combosów i framedatę jak co siada. BB jest w tym aspekcie nieporównywalnie łatwiejsze.
Co do Street Fighter 4 natomiast...rozegrałem w tą grę setki, może nawet tysiące walk online i offline. Generalnie nie możesz zaprzeczyć, że tam akurat nazbyt widoczne są przewagi niektórych zawodników. Nie mówię tutaj nawet teraz o tym hardcore gamingu i mistrzach typu Daigo, którzy wiadomo, potrafią sobie poradzić. Ale grając nawet na średnim poziomie takim np Hondą, nie masz zbyt wielkich dzans pokonania Blanki gdy ten zacznie "pokemonować". I właśnie TO JEST PRZYKŁAD. Kolega który gra świetnie bardzo często dostawał od nooba naciskającego Blanką DOKŁADNIE jeden przycisk służący do pokemonowania. No od czasu do czasu robiąc turlanie. Swoją drogą ja sam sprzedałem tego Street Fightera bo:
- Ken ma przesadzone magiczne priorytety ultrasa który siada w 90% przypadków w byle dupiatej sytuacji
- Sagat jest postacią zbyt uniwersalną i mocną, grając na niego moją Cammy można się conajwyżej powkurwiać zwłaszcza dzięki jego wake-up'owi f,d,f,P (który to zresztą Kenio ma z jeszcze większym nałożonym priorytetem
- z Zangiefa zrobili irracjonalnie potężną postać do zabijania, kręcenie (Cyclon czy jak się to tam nazywało) nie powinno mieć tak szerokiej klatki omijania projectili przy takim zbieraniu z powietrza jaki nam zaserwowano. Wykonanie rzutów i Ultra to pomyłka, stoisz blisko - giniesz. Zbyt dużo to brało i aż roiło się od graczy po prostu na przemian kręcących się unikając projectili i kręcących analogiem kółka "bo w końsu chwycą"
- 80-90% walk online było vs Ken, vs Sagat, vs Blanka, vs Zangief - po co w takim razie reszta postaci?
wam naprawde pasuje ta sztywnota w nowych MK???
Może nie tyle pasuje, co akceptujemy ją w tej postaci w jakiej jest - bo nie zaprzeczysz, że jest o kilka poziomów lepiej niż poprzednie osłony.
Eeee w SF polowa jest taka sama??? NO comments:)
Jeśli ktoś nie ogrywa SF zbyt głęboko, to na przywitanie widzi w SF 4...policzmy...Ryu, Ken, Dan, Sakura, Akuma - 5 shotoków. Owszem, my wyłapiemy różnicę, natomiast dla davidkoza będzie to jedna i ta sama postać z innym ultrasem i innym wdziankiem.
Po prostu w MK różnice między zawodnikami sa nakreślone bardzo wyraźnie, czego nie można powiedzieć o SF w niektórych przypadkach.
BTW. Ja tą moja opinię o SF4 oparłem na ograniu wersji podstawowej. Wiem, że Sagacik np stracił moc w wersji SSF4 i ogólnie trochę się pozmieniało, nie miałem jeszcze przyjemności w to zagrać, tak więc jeśli coś jeszcze o czym mówiłem uległo zmianie to nie gryź;)