Relacja z turnieju Mortal Kombat 9 - klub Liverpool, Wrocław 30.07.2011

Zaczęty przez Adept, Sierpień 01, 2011, 03:36:34 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Adept

A dziś mamy exclusive relację z turnieju od wygranego i jednego z najlepszych graczy w Polsce w MK9. Sama lektura jest o tyle cenna, że autor umieścił w niej swoje rady i spostrzeżenia na temat gry i taktyk. Jeżeli więc chcecie podnieść swój skill i poczytać o tym jak to wygląda wszystko na turniejach, to zapraszam do lektury:


Turniej MK – Klub Liverpool

Uczestnicy

Chętnych do walki było sporo. Dobrych graczy nam znanych było mało. Na turniej MK przybyłem w barwach klanu NetWars i spekulacje były takie, że poza nami nikogo nie będzie jako, że Team BackDash grał w tawernie. Ku naszym zdziwieniom pierwszy ukazał się Furb będący jednym z najlepszych w obecnej chwili zawodników Teamu BD. Chwile później dowiedzieliśmy się o obecności jeszcze kilku osób. Min. Oskar (nomine666), Manior, Qjon, Dae, także koledzy zrobili nam spontana pokazując się na Liverpoolowskim turze.

Drabinka

Tutaj było małe zamieszanie od samego początku i jakieś błędy były popełnione przy drabinkach przez organizatora, który się dopiero uczy. Był to MiH z gramitacji.

Game is On!

Dla mnie początek był z grubej rury – moim pierwszym przeciwnikiem był Furb. Dla nie znających tematu, jest to jeden z lepszych, jak nie najlepszy Polski operator Cage’a i Rayden’a. Mając pewność siebie i mocny support ze strony reszty drużyny wybrał Sektora którym rozwalił mojego Kabala bez większej napinki. Jeśli chodzi o mnie to miałem obok siebie tylko Nanike który mnie supportował. Popełniałem kluczowe błędy z Sektorem, które kosztowały mnie masę HP i przegrywając 2:0 w rundach młody przeciwnik poczuł smak zwycięstwa. W drugiej walce nie zastanawiając się dalej grałem Kabalem. Pomimo szybkiej przegranej byłem w stanie przeanalizować swoje błędy znając mniej więcej styl walki przeciwnika. Analiza ta szybko dała swoje efekty. Po pierwszej wygranej rundzie ekipa przeciwnika była przekonana jeszcze, że to przypadek i ostatni taki wybryk. Niestety dla Furba, to był dopiero początek - początek jego niefortunnej wyprawy do Losers Bracket (drabinki przegranych), gdzie Vol (Mistrz Polski w demo Mortal Kombat 9) zrobił poprawkę Mileeną. Przy wyniku 1-1 żarty się skończyły. Furb poszedł po swoją główną postać. Rayden stał przeciwko mnie i wiedziałem, ze będzie ciężko… i tak było. Przy 3 rundzie prowadząc wyrównaną walkę o drugi punkt mojemu przeciwnikowi rozłączył się pad. Na szczęście czy na nieszczęście podjęliśmy sprawiedliwą decyzję o powtórzeniu 2 walki. Powtórka dała mi zwycięstwo. Wynik był 2-1 dla mnie. Wtedy była chwila zastanowienia – podzielone glosy i rady ekipy. Była to decydująca runda dla niego i szansa na wyrównanie wyniku na dwa do dwóch. Tak się jednak nie stało. Furb wybrał swojego drugiego maina. Przed sobą miałem wyżelowanego narcyza o imieniu Johnny Cage. Zestawienie mi średnio znane, ale po dwóch wygranych walkach i ochłonięciu, bardzo srogo karałem popełniane błędy krótkowłosego Jasia. Walka skończyła się wynikiem 2:0 w rundach, a końcowy wynik pokazywał 3-1 odsyłając Furba go do drabinki przegranych.

Co do pozostałych walk – jeśli pomyliłem się co do osoby to przepraszam jako, że nie zapisywałem, a pamięć miałem już mocno pracującą na oparach piwska.
Przyszło mi walczyć z Maniorem, który pokonał Nanike grającego Kung Lao. Manior grał Reptile`lem. Pierwsza walka zakończyła się wynikiem 1-0 dla mnie. Padały rady, aby atakować elbow dashem. Sprawdziły się – Manior zdobył punkt wyrównujący. Było 1-1. Niestety Elbow Dash offline traci lag advantage i nie jest to już takie skuteczne jak jest nam to wszystkim znane z gry online. Poradziłem sobie karząc go i zamieniając Instant Air Gas Bomb na kosy Kabalem. Podobnie było w 3 walce. Wynik ostateczny 3-1 dla mnie.


Przyszła również kolej na Oskara (nomine666, Kidd_owski), który mnie i Vola wyeliminował w turnieju online na portalu Honmaru.pl kończącym się nie tak dawno wynikiem 5:3.

Tutaj zestawienie meczu było takie same – Kabal vs. Sektor, ale tylko zestawienie. Oskar przegrał… wynik starcia 3:0 lub 3:1 – nie pamiętam. Pamiętam tylko mocny uścisk dłoni przegranego i spocone czoło przez uderzający alkohol w tętnice. Można więc powiedzieć, że nie był w pełni formy :). Wielu z nas grało i piło, ale przecież to tak dobrze idzie w parze. Kolejnym przeciwnikiem był Dae z którym grałem online i jego Noob-Saibotem. Dobry przeciwnik, dobre mecze, ale znowu brak laga sprawiał, że Kabalem łatwiej się przebijałem przez biegającego Saibota. Nie ma za bardzo co więcej pisać. Wynik meczu 3-0. Dae nie wyglądał na zaskoczonego, ja aczkolwiek byłem. Z każdą walka co raz bardziej przyswajałem różnice On Line – Off line.

Przyszła tez niestety kolej na walkę z moim pobratymcem z teamu - znanym nam wszystkim VOL’em i jego śmiercionośną Mileeną. To było Dla mnie kolejne ważne starcie. Mieliśmy okazję w ostatnim czasie zagrać kilka walk ze sobą, ale żaden z nas i tak nie miał dobrze ogranego zestawienia zawodników (Kabal vs. Mileena). Pierwsza walka dla mnie była kluczowa. Od samego początku grałem na pełnym skupieniu i myślałem o najważniejszym – nie wystawiać się na juggle i nie przeginać z Dash Cancelem, który mi się pierdolił. Pierwsza runda pierwszej walki była moja – odetchnąłem. Grając rozważnie zdobyłem pierwszego punkta. W kolejnej walce Vol zmienił taktykę. Zaczął grać defensywnie – dokładnie tak jak to zrobił pokonując Qjona 3-1. Wygrał walkę w 3 rundzie, przypisując sobie 1 punkt. W takiej sytuacji czułem pewne zagrożenie, ale też wiedziałem, ze mam szanse. Zagrałem trochę odważniej wychwytując parę ataków wake up tu i tam, jednak na dłuższą metę dzięki tej taktyce wynik z trudem zakończył się 3-1 dla mnie.

Ostatnią walkę o finał zagrałem z Wawerem. Kolega z teamu NetWars grał Raydenem. Zaskoczył mnie w drugiej walce. Ostatecznie nie przebił się dalej przegrywając 3-1. Teraz czekałem na zwyciezcę z drabinki przegranych, który będzie ze mną walczył o pierwsze miejsce. W głębi duszy wiedziałem, że radzący sobie Vol z Furbem i Qjonem zrobi „come back” i będzie mnie molestował uroczą Mileeną. Nikt się nie spodziewał, ale Nanika pokonał Vola 3-0! 

Grand Final

MoonSpell vs Nanika
czyli
Kabal vs Kung Lao

Nanika – Marcin dużo ze mną trenował pierwszego dnia jak do niego przyjechałem. Po wielu walkach ze mną nastapiła pewna zmiana w jego gameplayu. Tę zmianę ujrzeliśmy tak naprawdę dopiero na tym turnieju. Nanika koncentrując się na f3,db2 - stał się bardzo ciężkim przeciwnikiem mającym dobrą szybkość reakcji – sadząc Spina na prawie każdy skok i na każdy popełniony błąd, dając w pakiecie kombosa za 25%+. Byłem w miarę spokojny – wiedziałem, że musi wygrać ze mną 2x5, a to nie było łatwe, ale szczerze mówiąc postarałem się bardzo, aby nie było Resetu – ponieważ to źle by zadziałało na moja efektywność. Pomimo tego jak Nanika grał ze mną wcześniej i jak jest on Wam znany, zrobił spory postęp którym mnie stresował przez 7 walk. Wygrałem z Marcinem 5:2, ale często było na żyletach i wynik mógł pójść w obie strony.


Finał jest nagrany także będzie można go sobie obejrzeć wkrótce.


Mogłem się pomylić w kolejności przeciwników i o jedna wygrana tu i tam – za co przepraszam.
Chcę również podziękować wszystkim za ten Event, Nanice i Karinie za gościność i wygodne łoże. BackDash crew - bez Was to zwycięstwo nie miało by takiego smaku. Następnym razem będziemy musieli się zmagać z kimś o wiele mocniejszym niż mój schorowany Kabal podtrzymujący swoje życie respiratorem.

Pozdrawiam,
MoonSpell – a.k.a WolfBogard również znany jako PolishBastard.

Wielkie podziękowania dla Gramitacji oraz dla sklepu GRABIEŻCA za nagrody - ślą zawodnicy wraz z polską sceną Mortal Kombat

Foty z imprezy:

- http://img34.imageshack.us/img34/3126/ber8106.jpg
- http://img96.imageshack.us/img96/797/ber8373.jpg
- http://img692.imageshack.us/img692/1743/ber8417.jpg
- http://img163.imageshack.us/img163/2271/ber8418.jpg
- http://img684.imageshack.us/img684/5168/unledpanorama1b.jpg
- http://img215.imageshack.us/img215/4369/unledpanorama2.jpg
- http://img694.imageshack.us/img694/11/unledpanorama3.jpg
- http://img820.imageshack.us/img820/5772/unledpanorama4c.jpg
- http://img18.imageshack.us/img18/5994/dsc00324aq.jpg


Semek

Super, że poziom MK9 w Polsce wzrasta. Z relacji wnioskuję, że turniej był udany, była dramaturgia i ludziska się dobrze bawili. O to w końcu chodzi. Gratuluje zwycięzcy.

WolfBogard

Dzieki, bylo zajebiscie. Byly tez mniejsze tury w Tekkena, MvC3, Sf2, Fife i jeszcze Bog wie w co :D
Co ciekawe mielismy 11-latka ktory zajol 6 miejsce w MK Ermackiem. Gral zajebiscie i sadzil juggle za 40%. Mowil, ze trenuje u wujka na xboxie :D

Za miesiac moga byc turnieje w gry Retro - moze bedzie MK!

Krelian

Raz jeszcze gratsy Wolf - a jednak granie w klasykę procentuje ;].

wawdo

Cytat: WolfBogard w Sierpień 01, 2011, 04:59:43 PM
Dzieki, bylo zajebiscie. Byly tez mniejsze tury w Tekkena, MvC3, Sf2, Fife i jeszcze Bog wie w co :D
Co ciekawe mielismy 11-latka ktory zajol 6 miejsce w MK Ermackiem. Gral zajebiscie i sadzil juggle za 40%. Mowil, ze trenuje u wujka na xboxie :D

Za miesiac moga byc turnieje w gry Retro - moze bedzie MK!

Myślałem, że nie dopuszczają niepełnoletnich.

Hanzo Hasashi

jak za miesiąc w retro mk to bym się wstępnie pisał jak będę miał wolne od pracy :)

WolfBogard

@wawdo

Nie, impreza byla otwarta dla kazdego. A ten rating zostal wprowadzony dla psychicznych dzieci z USA zabijajacych rodzicow za odciciecie im mozliwosci gry w Hello.

Kitana,Sindel,Tomek

Dobra, śmiejcie się, ale czytając to cały czas myślałem, że to Adept wygrał xD


Adept


johnx

Cytat: Kitana,Sindel,Tomek w Sierpień 02, 2011, 08:47:56 AM
Dobra, śmiejcie się, ale czytając to cały czas myślałem, że to Adept wygrał xD
Nie śmieję się bo też tak myślałem xD Wolf - gratulacje :) pokazałeś kto jest prawdziwym królem :)


WolfBogard

Cytat: johnx w Sierpień 03, 2011, 05:09:52 PMWolf - gratulacje :) pokazałeś kto jest prawdziwym królem :)

Big words, Krolem i kozakiem to byl Pudzian zdobywajac 5x Mistrzostwo w StrongMan. Ja nie uwazam sie za Mistrza ani za króla. Abym mogl przyswoic sobie ten Tittle to musialbym zdobyc #1 conajmniej ze 3 razy. Pokazalem jedynie ze moge wiecej offline niz online.

Adept

http://www.youtube.com/watch?v=ncv9hK1kIe0 wideo z jednej z walk z Volem

Co jak co, ale widać, że zajebiście tego cancel dasha męczyłeś  :D pięknie, choć Vol straszne błędy popełniał. Robił akcje tak oczywiste, że niezablokowanie ich i nie ukaranie byłoby grzechem :) Bo jak można tak ryzykować w wielu sytuacjach nie mając breakera? Czekamy na kolejne filmy.

WolfBogard

Adept, niestety po tym jak zobaczylem to nagranie to musze powiedziec, ze obie strony popelnialy bledy.
Vol popelnil wiecej bledow odemnie a ja wiele razy przepuscilem juggle.
To byl polfinal WB i spowodowal napiecie a co za tym poszlo - takie wlasnie kwiatki :D

Bedzie jeszcze Final, ale narazie go jescze nie mamy.