Ha, sto lat mnie na tym forum nie było
Witam wszystkich starych znajomych i te twarze co już lub jeszcze mnie nie kojarzą
Kończąc grzecznościowy offtop przejdę do meritum.
Nowa historia Mortal Kombat... Miało być pięknie, a jak na razie mam wrażenie, że Boon chcę znowu zrobić coś czego nie powinien. Zacznę od początku
Pierwsze wzmianki o MK9 - Remake serii, okres po pierwszym turnieju, wiemy, że Scorpion został zabity i sam pomścił swój klan, znajomo... Sub- Zero młodszy przyjął kostium starszego i chce odnaleźć mordercę brata, również nic nadzwyczajnego, ale to budowało klimat, gdyż samo przedstawienie tych dwóch postaci było przemyślane i się zazębiało. Do tego dorobiono już postać Noob Saibota, który powraca i nie kryje swej przeszłości.
Niestety potem wzmianki o tym, że po prostu to nie Liu będzie nową gwiazdą a Cage... Smok ucieknie, a Suba zaminią w cyborga - bardzo odkrywcze, wziąć starą historię zamienić tylko imiona i już można mieć to z głowy. Już mogli wprowadzić chociażby, że po ich ucieczce wysłali za nimi Sektora i Cyraxa, ale nie zdołali pokonać przymierza Sub/Smoke więc Lin Kuei stworzyło cyborga o mocach Suba. Mają te same postacie, ale przynajmniej trochę by się wysilili na kreatywność.
Może i jestem przewrażliwiony na punkcie Sub'a bo jakby to dotknęło innej postaci może by mnie tak nie zszokowało, ale moim zdaniem są pewne granice...
To tylko wrażenie po demówce, zobaczymy po premierze, może jakoś mile mnie to zaskoczy jeszcze, ale widok Cybernetycznego Pana Zimna mnie odrzuca
Tyle moich przemyśleń na dzień dobry