Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - PurpleRain

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 29
31
Mortal Kombat 11 / Odp: Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna
« dnia: Października 09, 2020, 01:58:29 pm »
Jeszcze tu zagramy Ermaciem, Reptilem i Smokiem- I'm calling it now

Oj jak bardzo chciałbym, żebyś miał tu rację. To są takie najbardziej oczywiste wybory jeśli chodzi o to 'kto z fan favów jeszcze nie znalazł sobie tutaj miejsca'. Plus cyborgi oczywiście.

Damn, ogólnie jak tak patrzę sobie na ten roster teraz chłodnym okiem, to wychodzi na to, że jest to (o kurwa to będzie strong statement) najlepszy roster w historii Mortal Kombat. Z zaznaczeniem, że jebać gości i ich nie liczę.

No bo patrząc na moje osobiste preferencje i zestawiając roster na zasadzie tierów, co teraz jest modne, wychodzi mi takie coś:

TIER S+ Rain, Scorpion, Mileena
TIER S Fujin, Jade, Frost, Kotal Kahn
TIER A+ Nightwolf, Erron Black, Noob Saibot, D'Vorah, Kollector, Sub-Zero, Kabal, Skarlet, Geras, Kitana
TIER A Sheeva, Baraka, Kung Lao, Sindel, Cassie Cage (tak, ja ją nawet lubię  :-[), Shang Tsung, Liu Kang, Johnny Cage
TIER A- Shao Kahn, Kano, Raiden, Sonya
TIER B Jax, Jacqui (gdyby tylko 1 osoba z tej dwójki była w rosterze, to automatycznie wskakuje tier wyżej)
TIER GÓWNO OBESRANE Cetrion

Więc serio wygląda to kozacko.
Gdyby dodać do tego jeszcze Ermaca (luźno tier S), Reptile (S/A+) i Human/Ninja Smoke (S) to byłoby coś w stylu: O JA PIERDOLĘ
Do tego Cyrax (A+) i Sektor (S) to już orgazm na maxa

W sferze marzeń pozostają wtedy jedynie: Havik (A+), Quan Chi (A+), Tanya (A+), Kenshi (A+) i Reiko (A+), ale to już jest proszenie o zbyt wiele :D

Kurde, jak ja lubię pisać na tym forum xD

32
Mortal Kombat 11 / Odp: Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna
« dnia: Października 08, 2020, 08:42:31 pm »
hold your horses my dear nunx. Faktycznie, Rain jest trochę mniej purpurowy niż zwykle, ale to wcale nie świadczy o tym, że jest zrobiony na odpierdol czy coś w tym stylu. Akurat tutaj, gdzie customizacja postaci gra dużą rolę, spodziewam się ciekawych wariantów i przywrócenia mu trochę tego vibe'u w stylu 'Prince of Persia'. Tak więc jeszcze wstrzymałbym się z nazywaniem jego designu 'skinem dla kogoś', gdyż mimo wszystko różni się dość znacząco, a jedynie kolor może powodować delikatny zgrzyt zębów. Poza tym jeszcze nie słyszeliśmy jego linii dialogowych, nie widzieliśmy go maskless, nie znamy jego postawy, ruchów itp. więc cały czas jestem pełen nadziei, że tego nie spierdolą.

Mileena za to jest bardziej MK9-owa niż MKX-owa, ale akurat tutaj nie wiem czy działa to na korzyść. Ten myk z jej ustami i kłami w dziesiątce bardzo mnie urzekł i w sumie mogliby przy tym pozostać, ale powiedzmy, że rozumiem koncept robienia jej bardziej potworną, bo ta wersja też miała swoich fanów i jest... jak to ująć... bardziej kanoniczna?

I jeszcze jedno. Tak jak ferowałem już wyrok, że nie będzie żadnych kombat packów i gra umiera, tak teraz to ULTIMATE w nazwie wcale nie przekonuje mnie do tego, że Boon i spółka nie będą chcieli wyssać jeszcze trochę pieniążków z fanów. Oj, czuję, że tu możemy jeszcze ujrzeć parę ciekawych powrotów... Choć może to tylko złudna nadzieja? Who knows.

Tak czy srak. Jeśli będą kombat kasty to będę oglądał i dzielił się spostrzeżeniami. A jeśli wróci mi hajp na tę grę na tyle, że znów zacznę w nią namiętnie rypać, to może i napiszę jeszcze parę słów więcej jak wygląda sytuacja po takim czasie i jak teraz, na chłodno, oceniam postacie, ruchy, fatality itp.

PEACE OUT

Wasz (wreszcie!) szczęśliwy PurpleRain!

33
Mortal Kombat 11 / Odp: Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna
« dnia: Października 08, 2020, 04:48:36 pm »
Nie sądziłem, że kiedykolwiek jeszcze coś napiszę w tym temacie, ale chwila jest wiekopomna.

Otóż po wszystkich dniach, tygodniach, miesiącach i latach czekania, gdzie gra zdążyła się już przejeść, zostać wyrzygana, przejeść ponownie i zostać wyrzygana ponownie, do rostera dodaje zostany nasz Purpurowy (choć jakoś tak trochę mniej niż zwykle?) Książę.

Wraz z nim, roster zasilają jeszcze nasza kochana Mileenka i jakiś gościnny lamus. A nie, sorry to Rambo niby? No to przecież mówię, że gościnny lamus.
Tak więc wykreślam to z pamięci, olewamy Sylwka ciepłym moczem i delektujemy się Rainem i Mileeną. Naszemu księciuniowi dali jakiś śmieszny assasinowy nożyko/mieczyk na rękę, którym będzie rozkurwiał wrogów. Do tego może tepować się to "water realmu" (co za kurwa absurd xDDDDD ale pan Cianciolo dawno stracił kontakt z bazą) i tam wykorzystywać swoje umiejętności w nieco inny sposób. Mileenka natomiast to klasyczne skurwiałe suczysko, które tak wszyscy podziwiamy. Podobno do swoich Sai dołoży jeszcze pazury (żeby można było wykorzystać animacje Cheetah z I2, wiadomo), którymi będzie rozszarpywać oponentów.

No, a Rambo bedzię sobie szczelał xD

Tak czy srak. Jestem superexcited, że w końcu oficjalnie pojawiam się w grze. Szkoda, że tak późno, ale zanosi się, że Mortal zostanie solidnie odkurzony. Pozapominałem wszystkie combosy i ciosy więc będę sobie odkrywał trochę tę grę na nowo (ostatnio grałem w maju przy okazji Aftermath). Co mnie martwi... no obecność Raina jako DLC może zwiastować jego brak w story (na prawdę nie sądzę, że będzie jeszcze 1 kombat pack). Do tego słabną jego szanse na pojawienie się w potencjalnym MK12, chociaż to już melodia przyszłości i wszystko się może zdarzyć. Pewnie, że kurwa wszystko się może zdarzyć. Albo zobaczymy ptaka cień.

No. To tyle ode mnie. Weźcie coś napiszcie, żeby nie było mi smutno, że moje słowa wpadły w próżnię  :-[


34
Mortal Kombat 11 / Odp: Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna
« dnia: Maja 29, 2020, 09:05:11 am »
No, ale ja wiem, że oczywiście jest to możliwe. Tak samo jak możliwe jest zrobienie jeszcze raz pierwszego turnieju jak w MK1 :D

Tak samo jak możliwe jest wykorzystanie endingu Shanga jako kanonicznego. No, ogólnie wszystko się może zdarzyć, jak śpiewała pewna pani. Ale takie cofnięcie do czasu GKL daje fajny potencjał na to, żeby trochę pogrzebać w historii Mortala i zobaczyć jak to tam wyglądało kiedyś. Zrobienie prequela zamiast robienia trzeci raz tego samego tylko w inny sposób (MK1-3, MK9, potencjalny Twój MK12 w tym samym momencie na timelinie) byłoby może czymś ciekawszym i wartym wyeksplorowania :)

Patrz: MK3 ;)

Patrz UMK3 ;) plus wtedy mimo wszystko Scorpion nie był AŻ TAK ikoniczną postacią jaką jest teraz

Wkurwia mnie to cięcie gry na kawałki, taki Robocop musiał być w planach na długo przed premierą gry - dlatego od początku nie ma w niej cyborgów, myślę, że Stage Fatality z automatem (bardzo pomysłowe i fajne nawiązanie swoją drogą) też było dla nich wiadome od samego początku

Jest taka opcja, ale wydaje mi się, że jednak Robocop był wrzucany 'na szybko' jako zastępstwo za Asha, którego voiceline'y były w plikach gry już dawno znalezione. No ale cóż... wolimy Terminatory i Robocopy niż klasycznych naszych zabijaków, za którymi się stęskniłem. Kurde, to cofanie czasu może naszym Cyborgom nie służyć. A to będzie potencjalnie trzecia gra, gdzie ich nie ma (nie liczę tego chujstwa zwanego Triborgiem).
Tak samo retcon bio Sindel też w sumie daje do myslenia, czy nie mieli tego dodatku już dawno zaplanowanego. No cóż, taka polityka. Dopłacanie, chujowe gościnki, nachalna propaganda LGBTQWERTY. Takie życie...

35
Mortal Kombat 11 / Odp: Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna
« dnia: Maja 28, 2020, 03:00:14 pm »
Ok, obejrzałem zakończenie z Aftermath (to LiuGoda oczywiście) więc będą spoilery ale niewielkie. TU SIĘ ZACZYNAJĄ: czyli chodzi mi o to, że wydaje mi się, że następna gra i następny turniej to cofnięcie się do ery Great Kung Lao.

No dobra, i na tej podstawie, przeanalizowałem sobie jak może wyglądać roster pod kątem tego kto technicznie może być uwzględniony, a kto nie.

W tej analizie mam problem jedynie z postacią Scorpiona - nichuja nie wiem jak można to ugryźć, ale Scorpion musi być i chuj, więc dodaję go jako pewniaka z defaultu.

No i teraz tak. Jest kilka postaci, ktore 'technicznie' są możliwe do umieszczenia, ale są albo gównem, albo NRS je średnio lubi, albo akurat średnio wierzę, że mogą obrać ścieżkę pozwalającą na inkluzję tych typów. A są to: Bo'RaiCho, Shinnok, Cetrion, Drahmin, Moloch, Kintaro, Motaro, Onaga, Daegon, Taven, Dairou, Darrius.

No więc jak widzicie to te mniej popularne postacie, ale ogólnie chłopy, które są żywotne, nie są z ziemi i nie podlegają starzeniu tak jak zwykli ludzie.

Jest też grupa postaci, które zostaną prawdopodobnie zastąpieni odpowiednikami z tamtych czasów. Taka grupa to:

Female Nightwolf - praktycznie pewniaczka po tych wszystkich hintach
Great Kung Lao - to akurat pewne
inny Sub-Zero - czyli po prostu jakiś inny Kriomancer z Lin Kuei, a może nawet jakoś postać Grandmastera wpierdzielą też dodatkowo
Enenra - jako zastępstwo za Smoke'a, np opętująca kogoś innego
mnich z White Lotus w stylu Kai'a - jakiś sidekick dla Great Kung Lao
inny Reptile - chociaż chujwie ile ta ich rasa żyje, ale no jakiś jaszczurowaty pewnie się pojawi
inny Tarkatan - też pewnie kobitka jakaś zamiast Baraki
coś w stylu Mileeny - hear me out - NRS nie może sobie pozwolić, żeby 2 gry z rzędu pani Milenka była zbenchowana. Dlatego albo wrzucą ją jako DLC bez związku z historią, albo znajdą sposób, żeby umieścić jakąś niedoskonałą Mileenę z lat poprzednich
Kollector - albo ktokolwiek inny z jego rasy o jakiejś innej specjalizacji
przodek Johnnego Cage'a - z tą swoją superhiper zieloną mocą

Dobra, to teraz postacie, które technicznie są możliwe i mają full duże prawdopodobieństwo na znalezienie się w rosterze

Liu Kang - pełniący funkcję Raidena w tej części
Scorpion - no właśnie, nie wiem jak, ale go umieszczą i chuj. Może jako widmo z przyszłości? Może jako wizję jak Joker w I2? no, będzie na bank
Raiden - jako lesser-god w tym wypadku, pomocnik Liu Kanga wszechmogącego
Fujin - bo pasuje
Quan Chi - bo posiedział na ławce przez 1 grę, a zawsze fajnie mieć jednego czarnoksiężnika więcej niż mniej
Sareena i Ashrah - bo demony z Netherrealmu mogą dać początek ciekawej linii fabularnej
Goro - bo będzie głównym złym ziomem do pokonania dla GKL
Shang Tsung - bo będzie szefem głównego złego zioma
Shao Kahn - bo będzie jeszcze młodym Kahnem i dopiero będzie próbował podbijać inne realmy i może w końcu poznamy trochę jego backstory zamiast bycia po prostu big badem bez mózgu
Sheeva - bo ładnie się pokazała jako DLC i może zadziałać (tu chciałbym np Kintaro, ale nie łudzę się za bardzo)
Reiko - bo stanowczo za długo był postacią nieużywaną
Li Mei - bo może, nie mam za bardzo innych argumentów xD
Nitara - to mimo wszystko ciekawa postać i może zostać w fajny sposób przedstawiona (ew. jakiś male-vampire zamiast niej)
D'Vorah - waham się czy będzie trzecią grę z rzędu, ale raczej ma spory fanbase, więc może to przejść
Erron Black - bo można ciekawie pokazać jak się znalazł w Outworld i co on tu właściwie, kurwa, robi?
Kotal - proste, potrzebuje odkupienia po tym jak go spierdolili w MK11
Geras - tu trochę życzeniowo, ale no to w sumie wieczny Golem, chuj wie kiedy go ta Kronika zaczęła tworzyć
Jade, Kitana, Rain, Tanya, Sindel - cała ekipa z Edenii plus może nawet jakaś dodatkowa postać dla podkreślenia znaczenia tego realmu
Havik i Hotaru - jako przedstawiciele chaos i orderrealmu

No i taki roster mi z tego wychodzi. Oczywiście dodajmy ze 4-5 gościnnych postaci - Kaczor Duffy, Rambo, Motomyszy z Marsa (jako jedna postać), Donald Trump i Tom Brady - i mamy gotowy do opierdolenia produkt. Bez shitowych special force'ów i jebanej rodziny briggsów.

GRAŁBYM (pomijając gościnki)

Ooooo kurwa Purple już rozkminia MK12 a jeszcze MK11 nie ostygł.

No tak, i chuj z tym xD

36
Mortal Kombat 11 / Odp: Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna
« dnia: Maja 13, 2020, 03:26:10 pm »
odpowiem za niego: bo łatwo się nim gra, ma op combo corner carry i unblockable cośtam na kilku klatkach przez co łatwo nakurwia się leszczy na online. Do tego zawsze był fanem terminatora i cieszy się, że może nim zagrać w grze zupełnie nim niezwiązanej, bo ma w chuju uniwersum MK

inb4 ok, boomer

37
Mortal Kombat 11 / Odp: Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna
« dnia: Maja 07, 2020, 11:58:19 am »
halo halo? Forum znowu w hibernacji? w sumie się nie dziwię. Po tych gościnnych chujowiznach też nie odechciało mi się już grać.

No, ale powiew świeżości trochę nastąpił. Dziadek Tsung chce wszystkich wyjebać i zmienić historię. W sumie to propsuję pana Czarnoksiężnika, bo historia w MK11 była tak chujowa, że koniecznie trzeba ją poprawić i nawet jeśli to on ma za tym wszystkim stać to bierz moją duszę mordo i nakurwiaj! Oczywiście mówię to ironicznie, bo i tak pewnie wyjdzie ciężka padaka. A duszę pewnie oddam wraz ze srebrnikami Boonowi, bo dodatek kupię.

No ale co my tu mamy. Historia - ok, fajnie. Ja lubię mimo wszystko story mode i może choć jakiś jeden ciekawy wątek się pojawi.
Friendshipy - milutko, fajny dodatek
Stage Fatalities - powinny być od pierwszego release'u. Tak to trochę wygląda jak pudrowanie trupa. No, ale zawsze lepiej je mieć niż nie mieć.
Skiny - wyjebane na skiny od zawsze, więc whatever
Postacie - OHO! Tu będzie trochę (ale tylko trochę) konkretniej...

Fujin - W KOŃCU! I naprawdę prezentuje się świetnie. Chociaż... nigdzie nie zauważyłem jego kuszy? Przecież to w końcu Projectile-Kombat. Czym będę nakurwiał z końca planszy, żeby nikt nie mógł do mnie dojść?

Sheeva - wygląda świetnie, co z resztą było wiadome od story. Nie spodziewam się rewolucji w gameplayu, ale wizualny aspekt tutaj na pewno nie kuleje

Robocop - xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

No, może trochę więcej napiszę jak coś więcej pokażą. Czekanko i trochę odświeżenie zajawki jednak.

38
Ogólne / Odp: Ulubieniec i "NieUlubieniec"
« dnia: Października 15, 2019, 09:43:12 am »
O, fajny temat podbity przed użytnika bagas (pozdrawiam!). Ja też w pokera lubię rypać, ale z Indonezyjczykami jeszcze nie miałem okazji.

Anyway.

Ulubieniec

- Rain - Tłumaczyłem to już na tym forum czemu go lubię, a jednym słowem uzasadnienia może być 'nieoczywisty'.
- Scorpion - mimo, że obrzydł mi przez to, że wszyscy nim grają i że jest poster-boyem, to jednak mam do niego sentyment poprzez swój znak zodiaku i przez to, że był pierwszą postacią, którą grałem na automatach w MK2
- Sektor - jeden z największych badassów i antagonistów, który nie zawaha się przed niczym. Bezwzględny skurwysyn, któremu na rękę było odebranie duszy i zrobotyzowanie. How crazy is that shit?

Ulubienica

- Mileenka - pierwsza mortalowa miłość, dopóki nie zdjęła maski. Sentyment mam do dziś, a to jak ją rozwinęli w MKX było piękne. Szkoda, że równie szybko ją zwinęli
- Jade - druga mortalowa miłość. Podobnie jak Rain, postać nieoczywista.
- Tanya - najlepsza z kobitek ery 3D. Gracja, styl, finezja i skurwysyństwo

'Nieulubieniec' (co to za słowo xD)

- Kobra - koleżka, który pomylił uniwersa. Postać gościnna w ramach świata MK, niebywałe.
- Bo'Rai Cho - koncept jest BARDZO dobry. Wykonanie jest BARDZO złe. Na tyle złe, że przebija w rankingu jebanego Darriusa
- Jax - booooooring! Zresztą on sam już nie chce być częścią tego świata, więc niech se przejdzie na emeryturkę. Bez niego łatwiej jest mi zdzierżyć jego córkę

'Nieulubienica'

- Cetrion - takiego wejścia do świata MK nie miał, kurwa, NIKT. Postać zła pod absolutnie każdym względem.
- Jacqui - mimo tego, że ostatnio ma się trochę lepiej, to nadal zabiera postać w rosterze innym, ciekawszym postaciom i nie chce z tego rostera wypierdolić mimo moich próśb i błagań
- Kira - bo brakuje mi 3ciej kobitki do kompletu, ale ona nie jest jakoś mega zła przecież

poza listą jest oczywiście Mokap, którego ciężko potraktować jako pełnoprawną postać więc chuj z nim, no i wszystkie xera typu Triborgi i Khameleony.

39
Mortal Kombat 11 / Odp: Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna
« dnia: Października 03, 2019, 12:16:06 pm »
Jest discord, Luna tym zawiaduje. Ja niestety nie umiem do tego chujstwa zaprosić za bardzo, więc jeżeli kolega Luna zdecyduje się przeprosić z Mortalem i zaloguje na forum, to pewnie podklepie tu jakiegoś linkacza

40
Mortal Kombat 11 / Odp: Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna
« dnia: Października 02, 2019, 12:12:50 pm »
ALE TU KURWA PUSTKA XD

no ale dobra, skoro już jestem i ktoś oprócz mnie coś napisał, to sieknę parę zdań od siebie

Terminator.... panie, jaka ta postać jest zła. Abstrahując już od mojej niechęci do gości, niczym Viktor Orban, to ta postać jest po prostu zrobiona katastrofalnie. Animacje z dupy, Arni porusza się tutaj jakby był plastikową figurką a nie robotem z przyszłości, już kurwa ten z 13 posterunku miał więcej finezji. Jego, o dziwo ciekawie zrobiony, terminatorowy szkielet, który widzimy gdy dostaje wpierdol od Jaxa, został w późniejszej fazie trailera przedstawiony (po jego 'śmierci' w rundzie) niczym jebany Mokujin. Model wygląda na niedopracowany i nienaturalny i w dodatku na 293842 procent nie będzie dostępny do competitive play - jakiś zakład? Okej, rozumiem zamysł - postać miała być oszczędnym w ruchach klocem. No, ale niech to JAKOŚ wygląda. Na ten moment wygląda to jak kupa. Kupa gówna. Jego moveset jest do tego zwyczajnie nieciekawy - ale to dało sie przewidzieć, bo przecież co można wrzucić jebanemu Terminatorowi? No, ale tu dochodzimy do najgorszego punktu programu (werble...) - Głos. Obstawiam, że każdy z nas tutaj siedzących na forum podłożyłby ten głos lepiej, imitując Arnolda. To co otrzymujemy sprawia, że uszy mi więdną i błagają, żebym włączył Ronniego Ferrari. Kurwa, jeżeli już ROBISZ W GRZE ARNIEGO, TO NIECH ON, DO JASNEJ CHOLERY, BRZMI CHOĆ TROCHĘ JAK POCZCIWY KALIFORNIJSKI POLITYK!!! Co za partactwo, mamma mia :-[.
Jeśli miałbym się wypowiedzieć o pozytywach, no to wspomniany wcześniej szkieletor i mimo wszystko to, że IM SIĘ CHCIAŁO to zmienić, no i jednak mordka Arniego - miło się na nią patrzy, mimo, że nie bardzo chce pasować do tego uniwersum.

----

Teraz o grze ogólnie. Poprzednią ligę kombat skończyłem sobie z rangą półboga z minimalnie ujemnym bilansem, na który nieszczęśliwie złożyły się moje pijane posiadówy i przekonanie, że 'nie no, następną walkę to juszzz na bank wygraaam'. W ostatniej fazie ligi grałem głównie Jade. Ok, Liu jest fajny, ale jednak gra Jade dawała mi więcej przyjemności.

Teraz ten sezon zacząłem sobie Kollectorem i śmieszy mnie jak bardzo ludzie nie umieją (jeszcze) przeciwko niemu grać. Uważam, że ta postać ma potencjał i jest porządnym pickiem, który powinien być dużo wyżej w tierlistach prosów. No, ale może na wyższym levelu nie jest zbyt valid, whatever.

Trzecie wariacje mnie w sumie nie grzeją za bardzo, bo i tak każdy gra w 95% podstawową, więc nie wiem czemu ktoś miałby rezygnować z ulubionych tooli kosztem czegoś innego (nierzadko gorszego). Nie wiem, czy którakolwiek postać (poza Kano) dostała trzecią wariację, która będzie absolutnie najlepsza i grywalna na high elo.

Nowy tryb walki to jakiś, kurwa, żart. Full stop.

---

Mój kolega z discorda Crude (pozdrawiam) powiedział mi o polskim turnieju online Mortal Kombat na PS4, na który można się zapisać. Ja już to zrobiłem i namawiam Was do dołączenia (https://www.facebook.com/events/534762750612002/ - wiem, że nie każdy ma facebooka, ale jak coś to można sobie w googlach wpisać 'pierwszy polski turniej smoka' i gitara). Może ktoś będzie miał okazję sprać mi ryjka tego 19.10 i udowodnić, że mój człowiek Kollector (bo prawdopodobnie nim będę rypał) się do niczego nie nadaje.

41
Mortal Kombat 11 / Odp: Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna
« dnia: Września 17, 2019, 09:15:07 am »
Noob / Kung-Lao - irytują głównie teleportem z dołu, jakieś sugestie jak to odczytać i skontrować w porę ?

To jest akurat proste full. Kung Lao przed teleportem rzuca kapelusik, czym sygnalizuje, że 'OHO ZARA BEDE Z TWOJEJ DRUGIEJ STRONY'. I wtedy jak ten kapelusik jest rzucony, to Ty ziomeczku drogi po prostu naciskasz piąchę - that's it. Gościu leży i kwiczy. Drugi protip z grania na Kung Lao jest taki, żeby nigdy nie wchodzić z nim w, jak ja to sobie określam, wojnę jumpkicków. Każdy jego jump lepiej przeczekać z blokiem na kuckach, bo większość graczy Kungiem (do poziomu Grandmaster przynajmniej) nadużywa air-kicka i wtedy normalnie wypierdalasz go uppercutem w powietrze - simple as fuck

Z Noobem jest trochę poważniejsza sprawa, bo te skurwole grające nim raczej, ot tak z dupy, teleportu nie używają, tylko łączą go z combosami. Jeśli grasz przeciwko takim typkom, to jest ciężej, przyznaję, ale... po prostu trzeba sporo blokować dołem i poke'ować w lukach między stringami. Cały myk polega na tym, że grając przeciwko Noobowi nie możesz spamować z końca ekranu (i dobrze), więc radzę tutaj walkę w zwarciu i ewentualnie jak gościu widzi, że w zwarciu wyglądasz lepiej to zaczynają mu się pocić rączki i wykonuje te z dupy teleporty, które kontrujesz wtedy jak szef.

W zasadzie większość walk można wygrać czytaniem przeciwnika, a nie jakimiś swoimi mega umiejętnościami. Im więcej grasz przeciwko danej postaci, tym bardziej wiesz czego się spodziewać - proste.

Ja jeszcze dodam od siebie opis sytuacji, która spotkała mnie wczoraj i o której już pisałem na discordzie. Otóż gram sobie Jade przeciwko Liu Kangowi. Pierwsza walka, wyrównana, ale typek mnie dojechał pod koniec. Druga walka totalna moja dominacja. Trzecia walka mega wyrównana, 1:1 i trzecia runda praktycznie na styku iiiii prawie równocześnie jebnęliśmy fatal blowami, ale to mój wszedł (co jest niespotykane, bo w 90% przypadków przegrywam takie trade'y). No i ja, wiadomo, euforia, bo w taki sposób udało się wygrać, a tutaj niestety e-e. Gościu po prostu wyjął sobie chyba kabel od neta podczas animacji mojego fatal blowa. Rezultat - walka przerwana. Punkty niezaliczone. I po co takie śmiecie chodzą po tej planecie ja się pytam?

42
Mortal Kombat 11 / Odp: Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna
« dnia: Września 10, 2019, 12:20:29 pm »
A napiszę se coś...

Moje MAINY obecne: D'Vorah (Arachno), Nightwolf (Matoka) Liu Kang (ten pierwszy) i rzadziej Erron i Jade

No to z mojej perspektywy tak to wygląda, jeśli chodzi o poszczególnych fighterów, jeśli przeciwnik ich pickuje (nudzi mi się trochę, wiadomo):

Jade - od razu wiem, że muszę uważać przy skakaniu, bo range na uppercut to jest jakaś jebana abstrakcja i ściąga mnie z połowy ekranu, poza tym wiem, że będzie festiwal spamowania i spierdalania do rogu. D'vorką (arachnofobia) jednak da się ją skontrować dość łatwo, więc gdy mam większy problem, to po prostu pickuję ją.

Erron - co zaskakujące zdarzają się dość rzadko i jeśli już ktoś go pickuje to raczej jest to Erron mało wkurwiający (drop kick/wślizg), a raczej ktoś kto cośtam kombinuje z combosami i taktyką. Jeśli jednak zdarzy się Erron wkurwiający, wtedy też biorę Blacka i skaczemy se po ryjach i w większości przypadków wygrywam, bo umiem odczytywać takich leszczy

Kabal - bardzo rzadki pick i jeśli już się trafi to mam wchuj problemy. Zwłaszcza, jak ktoś umie użyć cancelu na nomad dashu. Serio, ciężko mi to przeczytać. Jeśli ktoś Kabalem gra przeciętnie lub TYLKO dobrze, to raczej niszczę go kimkolwiek z mojego podstawowego zestawu fighterów.

Kung Lao - wkurwia mnie swoją mobilnością i speedem, ale raczej sobie radzę. Dopóki nie ogarnąłem jak blokować teleport było słabo, od tamtej pory większość walk spokojnie jestem w stanie wygrać kimkolwiek z moich mainów

Sub Zero - nie lubię przeciwko niemu walczyć, nienawidzę jego krushing blowa po wślizgu. Jak coś to Nightwolfem kontruje się go w miarę spoko, ale jednak co by nie powiedzieć to asortyment ten Sub Zero ma niezły i ciężko odczytać co zrobi. Dodatkowo jego combo nie wyrzuca w powietrze więc ciężko się wybronić jak już Cię zamrozi. No i też często trzymają na dystans i spamują zamrożeniem. Wkurwia niemiłosiernie jego overhead i muszę za każdym razem sobie o tym przypominać, gdy dostaję krushing blowa w tył czachy.

Scorpion - tak jak pisałem. Dawajcie mi go w każdej ilości. Gdy ktoś jednak bierze Scorpa w pierwszej wariacji, wtedy zaczynają się schody. Najbardziej lubię grać przeciwko Scorpom używając Liu Kanga. Lubię kontrować to machanie linką poprzez mój piękny lot trzmiela

Cetrion - walczyłem z nią online chyba ze 2 razy i 2 razy typek obskoczył wpierdol taki, że się nie pozbierał, więc nie mam za bardzo opinii o dobrych Cetrion, bo takich nie widziałem

Frost - nikt nią, kurwa, nie gra

Baraka - gutted wkurwia strasznie. Najczęściej ludzie spamują pociskami, albo robią jedno jedyne kombo, które potrafią i które niestety zabiera w kutacz życia. Nightwolf dobrą kontrą nie jest, D'Vorah za to w miarę sobie radzi, dzięki teleportowi. Nie lubię walczyć z Barakami, czuję, że ta postać to mój słaby punkt.

Raiden - rzadki pick, z reguły udaje mi się wygrywać i z reguły wkurwiam się na siebie, bo zapominam o zablokowaniu kucając tego drugiego uderzenia kijem. Raczej słaba postać na ten moment, co zresztą zauważyli ludzie i rzadko się pojawia online. W sumie trochę też z tego powodu, zawsze zapominam jak go kontrować

Shao Kahn - grałem ostatnio z jakimś kozackim Polakiem i wycierał mną podłogę, ale ogólnie rzecz biorąc to cieszę się, gdy ludzie pickują Shao. Łatwy do skontrowania jak gram D'Vorką czy Liu i raczej ludzie też nie ogarniają/nie wchodzą im te takie najbardziej fancy combosy. Łatwy do rozczytania więc mogę z Shao Kahnami walczyć całe noce i dnie

D'Vorah - oprócz mnie i Sonic Foxa to też nie gra nią nikt. Serio, chyba nigdy nie spotkałem się z D'Vorą online.

Jax - maxymalnie wkurwiający i baaaardzo nie lubię gdy widzę, że przyjdzie mi się z nim zmierzyć. To jego napierdalanie po łbie jest strasznie irytujące. Nienawidzę. Nie znalazłem jeszcze na to dobrej kontry. Jest to mocny pick i albo ludzie go ogarniają przez co jest trudny do zajebania, albo w drugą stronę, czyli ludzie go nie ogarniają i spamują napierdalaniem w tył głowy i podcięciem. Chyba obecnie najtrudniejszy fighter dla mnie do pokonania online

Geras - też nie lubię z nim walczyć, bo ma przegiętą ilość tooli wbudowaną w postać. Gdy ktoś już go wybiera to znaczy, że umie grać, klei dobre comba i wie co jest 5. Jak widzę, że ktoś go pickuje to na 99% jest to gracz w Mortalu ogarnięty i znający wszystkie moje chujowe sztuczki. Nie lubię z nim walczyć, ale z reguły po takich walkach mam świadomość, że faktycznie może jeszcze mało umiem, a przeciwnik ogarnia, więc nie mam do niego pretensji

Kano - umiem go kontrować, więc nie sprawia mi żadnego problemu. Chyba tylko jeden Kano w całej mojej 'karierze' online sprawiał mi problemy i wkurwiał pokazując mi gest kozakiewicza po wygranych walkach xD ale z reguły raczej ludzie go nie ogarniają, albo są po prostu ciency. Liu Kang kontruje go aż miło, tak samo zresztą cała reszta moich fighterów. Poza tym jednym przypadkiem, gdzie obskoczyłem wpierdol, to raczej jak ktoś go wybiera to jestem spokojny o kolejne punkty w lidze

Nightwolf - ludzie go średnio ogarniają. Łatwo mi się przeciwko niemu walczy. Nie lubię mirrorów, więc jak ktoś go pickuje to biorę z reguły D'Vorkę i niszczę. Myślę też, że przez to, że grałem nim dość sporo samemu to znam jego wszystkie combosy i tricki, dzięki czemu przyjemnie mi się z nim walczy

Cassie - nie lubię. Wkurwiająca i do przesady spamująca pociskami. Comba ma na tyle różnorodne, że ciężko to przeczytać i ma bardzo szybkie projectile, którymi wygrywa każdy trade. Nieprzyjemnie mi się przeciwko niej walczy, nie wynalazłem jeszcze skutecznej kontry

Kotal Kahn - walczyłem przeciwko niemu raz. Gościu wymiatał w chuj i mnie poskładał. Myślę, że jednak też spora w tym zasługa mojego nieogarnia przeciwko niemu i gdyby ludzie pickowali go częściej, to bym się przeciwko niemu grać nauczył. Gościu mnie chyba po prostu zaskoczył efektem świeżości i udowodnił że DA SIĘ Kotalem grać. No, ale poza tym nie mam za bardzo materiału do analizy, bo Kotal jest postacią, która nie jest często grana

Skarlet - ojapierdolę, ludzie nią grający to chyba jakiś osobny gatunek trolli. Nie dość, że ta postać posiada 2938423 rodzajów projectili, to jeszcze jej zasięg jest w chuj ogromniasty, więc tymi krwawymi biczami i kosami kontruje każdą próbę podejścia. No a w najgorszym wypadku wiadomo. Wycofanie się do narożnika, napierdalanie na przemian jęzorem albo projectilami, a jak już się trochę uda zbliżyć to teleport i zaczynamy od nowa. Jeśli nie gram akurat D'Vorką, albo ktoś mi ją ładnie czyta, to jest mi KUREWSKO trudno. Przykład postaci, której moveset jest exploitowany do przesady przez debili

Sonya - też mnie wkurwia. Nie dość, że jej projectile jest full szybki, to te jej comba też są full szybkie i ciężko się wbić w swoją turę. Cały czas presja i cały czas napierdalanie po twarzy. Bardzo nieprzyjemna i jakoś mimo tego, że jest grana przez ludzi dość często, to nie mogę się za bardzo nauczyć grać przeciwko niej. Zawsze mnie czymś zaskoczy i wkurwi. A jak już się wydaje, że wyczerpała wszystkie swoje możliwości zaskoczenia, to wtedy napierdala projectilami do usranej śmierci, czyli końca rundy.

Shang Tsung - ogólnie to nie jest zbyt popularny pick, więc niby wkurwia tym, że ma 3 różne projectile, ale też stawiam, że byłoby się dość łatwo go nauczyć, gdyby stał się popularniejszy. Tak, nadal wkurwia, ale nie jest to top tier spammerów jednak. A że w zwarciu za dobry nie jest, to myślę, że gdy się przyzwyczaję do tego stylu grania nim, to będzie mi trochę łatwiej. Na ten moment po cichutku klnę, gdy widzę jak przeciwnik go wybiera

Johnny - prosty do skontrowania full, ludzie umieją 2 comba i nic więcej. Dawać mi go tutaj i mogę prać mu ryja

Noob - w zasadzie jak wyżej. Najtrudniejsza część to sprowokować Nooba do teleportów. Później już pójdzie. 99% czasu blokujesz dołem i elo.

Kollector - podobna historia jak z Kotalem czy Shangiem. Mało kto nim gra, przez co ciężko się na szybko do niego przyzwyczaić, więc zdarzają się rundy pod tytułem 'ja pierdolę jak ja mogłem tego nie zablokować', albo 'kurwa zapomniałem, że ma teleport'.

Kitana - jak Johnny i Noob. Gdy tylko kapnąłem się, że drugie uderzenie najpopularniejszego combosa blokuje się dołem, a nie górą (co, kurwa, zajęło mi nieprzyzwoicie dużo czasu), to niszczę i zamiatam nią podłogę, niezależnie kim gram

Jacqui - nikt nią nie gra. Centralnie NIGDY nie walczyłem z Jacqui online. FAN FAVOURITE, wiadomo.

Liu Kang - skurwol ma najszybszy chyba combo starter w historii Mortala, co skrzętnie wykorzystuję zaczynając 2 czy 3 rundę, gdy stoję blisko oponenta. 99% przypadków gościu myśli, że zaraz mnie jebnie ze swojego comba, a tu NOPE - Liu ma szybszą nogę. Przeciwko niemu gra się jednak dość ciężko. Faktycznie widać, że jest to S+ tier postać na ten moment. Nieustanna presja, dobre projectile, combo, które można robić praktycznie nonstop, no i wisienka na torcie - pierdolone parry. D'Vorą czasem uda mi się go skontrować, ale nie ukrywam, że większość pojedynków przeciwko Liu, zwyczajnie kończy się wpierdolem. Nie są to wpierdole na flawlessie, czasami walki są na styku, ale jakoś dziwnym trafem, wszystko na styku przeciwnik grający Liu wygrywa, a ja dostaję w dupsko.

No, skończyłem sobie swój esej i czuję dobrze człowiek

43
Mortal Kombat 11 / Odp: Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna
« dnia: Września 10, 2019, 09:21:44 am »
Nieeee... (chociaż to pewnie też w jakimś stopniu, ale umówmy się, po 3924823042934 walkach ze Scorpionami, to ja się już nawet cieszę jak go przeciwnik pickuje, bo kontruję go z zamkniętymi oczami - oczywiście mówię o 2giej wariacji, bo pierwszą nikt nie gra).

Odpowiem za Lunę, bo akurat wiem o co kaman :)

- nie wchodzą inputy (zwłaszcza przy wake-upach) - i to mogę potwierdzić, bo wiele razy przez to przegrałem walki na styku
- występują lagi i ogólny netcode jest spierdolony, online gra się czasem ciężko - tu W SUMIE też mogę potwierdzić, ale nie zawsze, bo zdarzają się momenty (i jest ich całkiem dużo), gdzie gra chodzi płynnie
- wykonanie dłuższych kombosów online jest trudne/niemożliwe - tu nie wiem, bo nie robię trudniejszych kombosów
- czasem z dupy wywala Cię z gry bez żadnego konkretnego powodu, co jest wkurwiające przy walkach, które już masz praktycznie wygrane - tak, zdarzyło się
- perfect bloki online (i kontry po nich) nie mają sensu - chyba tak jest, bo widzę to bardzo rzadko u ludzi, a stosuję to nigdy
- balans postaci/spammerzy pociskami - to oczywiste. Jak widzę, że kogoś rozjebałem w pierwszej walce, a ten nagle zmienia zawodnika na Skarlet lub Sonyę, to odkładam pada. O ile Sonyą czasami jeszcze ktoś podchodzi i próbuje klepać kombosiki, to i tak 95% czasu stoi się w pierdolonym narożniku i spamuje fireballami
- glitche/exploity wykorzystywane przez zjebów

Myślę, że oddałem całą esencję tego, co wylałby tutaj też Luna, ale jeśli coś jeszcze chcesz dodać to feel free. Trochę się wjebałem przed szereg, ale też już wkurwia mnie ta stagnacja tutaj na forum troszkę. Podyskutowałbym sobie o czymś ;)

44
Mortal Kombat 11 / Odp: Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna
« dnia: Sierpnia 27, 2019, 09:08:31 am »
Kornix właśnie Ci pięknie w moim imieniu odpowiedział. Dokładnie o to mi chodziło.

Żadną z tych postaci nie będzie dało się grać w 100% na boostowanego Scorpiona, który ma to WSZYSTKO w jednym wariancie. Czyli teleport, włócznię, machanie łańcuchem, machanie mieczami, easy comb0 400+

No i tu dochodzimy do sedna sprawy. W moim idealnym świecie, przy ograniczeniu ilości ciosów specjalnych (nie mówię o combach, bo niby w nich przecież też można wykorzystywać swoje 'moce' albo ekwipunek, a nie tylko gołe pięści, ale już uproszczę to na potrzeby tej dyskusji) u jednych postaci (gdzie jest to potrzebne, bo zostało sprowadzone do granic absurdu - current Kitana, Shang Tsung), wystąpiłoby też zmniejszenie ciosów u innych postaci (Scorpion).

Przykład Scorpiona, skoro już przy nim jesteśmy - Załóżmy, że NRS działa wg schematu, że każda postać ma 5-6 ciosów specjalnych. Zostawiłbym mu: włócznię, teleport, machanie łańcuchem, podpalenie z ust i powiedzmy air-throw (albo cokolwiek innego, wymyślam ten set na szybko, więc zapewne po głębszym przemyśleniu coś bym jeszcze zmienił, no ale come on, NRS ma na takie decyzje kilka lat i kilkunastu lepszych i gorszych ludzi).

Resztę jego ciosów, które obecnie posiada w MK11 czy też miał w MKX, można rozdysponować u innych postaci, bo NIE SĄ ONE JEGO IKONICZNYMI. Spójrz np. na jego super cios z MKX, gdzie przywołuje typa z podłogi, żeby przytrzymał oponenta. Cios fajny, i przyznaję, że pasuje do scorpionowego klimatu Netherrealm, ale... jeśli miałby go np. Drahmin, albo Quan Chi (w tej czy innej formie), albo jakaś kompletnie nowa postać, to ZUPEŁNIE by mi to nie przeszkadzało. Bo w sumie wtedy w dupie mam, że Scorpion traci ten cios, skoro w zamian zyskuję do rostera kolejną postać!

Działałoby to w tej formie? Czy Scorpion z miejsca stałby się kaleką bez ręki i nogi, którym nikt by nie grał?

45
Mortal Kombat 11 / Odp: Mortal Kombat 11 - dyskusja ogólna
« dnia: Sierpnia 26, 2019, 04:44:02 pm »
nie no, kurde, ja myślę, że tu tylko Kornix zrozumiał w 100% o co mi chodzi.

Dobra, to wytłumaczę mój punkt widzenia w ten sposób, bo chyba już prościej się nie da:

- więcej postaci i każda tylko Z JEDNYM, NIEZMIENNYM ZESTAWEM CIOSÓW - JESTEM NA TAK
- mniej postaci, ale za to każda z kilkoma wariacjami do wyboru - JESTEM NA NIE

Argumenty przedstawiłem wyżej. Problem z balansem będzie w obu przypadkach, bo UWAGA UWAGA, to NORMALNE, że zawsze znajdą się postacie/wariacje postaci łatwiejsze i trudniejsze do opanowania i zawsze ludzie będą kombinować jak wyexploitować potencjał do maximum. Piękno mojej pierwszej opcji, którą preferuję, polega na tym, że (przede wszystkim, i to jest argument, którego nie da się rozjebąć) więcej osób dostanie swoich ulubionych fighterów w pełnej krasie, a do tego nie będzie trzeba kombinować z ustawianiem: okej, dam mu 2 projectile i jeden anti-air, ale kurczę, mogę to zrobić tylko jak gram z kolegą na imprezie, bo turniejowo już tylko muszę grać z jednym projectliem, jednym kopnięciem w jaja.

MK9 (komplete edition) to był ideał. Miał solidny roster, świetną fabułę, postacie miały klasyczne ruchy, postaci gościnnych było jak na lekarstwo, nikt nie cierpiał na niedobór fatality i wszyscy byli zadowoleni. To naprawdę działało i naprawdę trzeba było mocno pokombinować, żeby to zjebać. I CO XDDDDD? Nie ma rzeczy niemożliwych dla Edwarda i spółki

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 29