Witam, temat o tym co Was wkurwia w Mortal Kombat, co chcielibyście zmienić oraz co Was tak razi w oczy, że wytrzymać nie możecie. Ja może zacznę co mnie denerwuje w Mortal Kombat: SZTUKI WALKI, ot co!
O ile dodanie nazw sztuk walk do posługujących się nimi postaci to ciekawy pomysł, o tyle już im dalej i głębiej w to człowiek wchodzi, tym gorzej jeżeli chodzi o logikę. Z punktu widzenia gracza jest wszystko w porządku. Każda postać jest oryginalna, każda oprócz stroju posiada też własny zestaw ciosów, własną historię, zakończenie, a od niedawna każda posiada własne style walki które już nie są anonimowe. Niby wszystko OK, lecz jak już wspomniałem o logice (O ile można mówić o logice mając na myśli grę komputerową, która z góry ją odrzuca) to się to wszystkiego kupy nie trzyma. Okiem osoby która i interesuje się Mortal Kombat i sztukami walki dostrzegamy pewną rzecz którą chciałem przedstawić. I dlatego pytam: Po jakiego grzyba programiści wrzucili każdej postaci inny styl walki??
Okej przejdźmy do sedna :
Wiadomo (Jeżeli idąc tu ku urealnieniu rozgrywki [Przecież o to programistom chodziło, by dodać realizmu nazywając po imieniu sztuki walki, w końcu mogli je nazwać Sub-Zero Jutsu, bądź Kano Jutsu, ale jednak nazwali je tak jak w rzeczywistości = to o czymś świadczy]) Okej na czym to ja skończyłem? Ah tak, wiadomo więc że od początku serii Mortal Kombat każdy z wojowników trenował jakąś tam sztukę walki . Azjaci (Kung Lao, Liu Kang) To jakieś tam Chińskie Kung-Fu, Scorpion i Sub-Zero jakieś tam Sztuki walki Ninja/Lin Kuei itd. Można tak było zgadywać. Teraz karty zostały odsłonięte wg. Wizji autorów gry (Czyli co kto trenował) i co się rzuca w moje oczy? Ano tylko jeden wniosek: Iż autorzy mieli wielki kapelusz z powycinanymi skrawkami papieru na którym były wypisane sztuki walki i losowali je dla każdej z postaci z osobna po trzy sztuki. Mówię to, gdyż wiele sztuk walki wydaje mi się nie na miejscu, a kilka mocno nielogicznych i wręcz głupich dopasowań. Nie mówiąc już skąd postacie z Zaświatów nauczyły się konkretnych ludzkich styli.
Zacznijmy od mojego ulubionego przykładu:
-> Kano: Styl - Xing yi - Niby wszystko w porządku bo i tak pewnie 99 % graczy nie ma pojęcia co to za nazwa, gdyby nie to że ten 1 % ma pojęcie i się mocno dziwi. Poza tym o prawdę tu chodzi. Nie wspominając już, iż większość sztuk walk tutaj wypisanych kompletnie nie nadaje się do walki, a już w szczególności takiej brutalnej jakiej wymaga formuła Mortal Kombat ("Tu nie chodzi o śmierć, ale o życie!") to XING YI jest to sztywny styl Kung-Fu (Jak większość opisanych tutaj oprócz San Shou Kensiego), który jest nastawiony na formy czyli gotowe układy nie przydające się w ogóle w walce. Nie dość że jest nieskuteczny, to jeszcze wymaga wiele cierpliwości od ucznia i pokory w poznawaniu długich form POKAZOWYCH, a akurat nie wyobrażam sobie by Kano miał na tyle cierpliwości czy duszę adepta sztuk walk poznającego piękne układy pokazowe. I raczej był bym skłonny sądzić, że Pan Kano uczy się jakiegoś MMA, wolnej walki, czy tam jakiegoś morderczego systemu zbrutalizowanego pod ulicę, a nie lekkie, sztywne i delikatne Kung Fu z Formami Stylu Xing Yi. No ludzie, trochę logiki!
Okej, kolejnym dla mnie nieporozumieniem utwierdzającym mnie w fakcie, iż autorzy gry nie mieli wielkiego pojęcia o tym jaką komu umieszczają sztukę walki, jest AIKIDO (Nadal Kano). Bandzior, nikczemnik, przestępca, złoczyńca, zwyrodnialec i co ? Cytat z Wikipedii: "Podstawą tego stylu jest trening trwający lata, a celem jest opanowanie agresji, samoobrony oraz panowania nad emocjami" Nosz qrwa, wypisz wymaluj Kano, prawda? NIE? NO WŁAŚNIE AAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaa, CO ONI MYŚLELI DAJĄC MU AIKIDO za sztukę walki?! Naćpani byli czy co?! Kano trenujący sztukę walki w której nieposłuszeństwo czy agresja jest karana surowo i niewskazana? I gdzie głównymi aspektami są spokój, uduchowienie i takie tam? Eh, idziemy dalej...
-> Sony`a i Tae Kwon Do, oraz Quan Chi i Tangsoodo. Obie sztuki walki są podobne, cechuje je efektowne kopnięcia jakich nie uraczymy w innych stylach. A jakoś nie zauważyłem aby Quan Chi Czy Sonya wywijali oszałamiająco nogami wybijając się ponad innych. Nieeee, to Hwoarang z Tekkena trenował Taekwondo i to było widać (I każdy kto grał w Tekkena zgodzi się, że się wybijał ze swoimi nogami, baaa to była jego JEDYNA zaleta), a ta dwójka? Niby ten sam styl, a do Hwoarang`a jak stąd do Ekwadoru.
-> Kenshi: Tai Chi... Rekreacja ruchowa, kompletnie nie nadająca się sztuka walki do realiów Mortal Kombat. Tai Chi to głównie powolne ruchy które mają przybliżyć trenującego do wszechświata, nirvany czy po prostu dodać zdrowia, ale w porządku mógł to trenować rekreacyjnie ;-) ratuje go genialne San Shou.
Kitana : Ba Gua i Eagle Claw, kolejne style gdzie kładzie się nacisk na formy, a nie walkę. Równie dobrze można by je porównać do rekreacji ruchowej.
Dalej już nie będę wymieniał. Nie wiem czemu programiści uparli się by każdemu dać coś innego. Nie dość że to dziwnie wygląda, to jeszcze niektóre rzeczy są nielogiczne. Być może autorzy nie chcieli żadnego stylu faworyzować, bądź wskazywać palcem który styl najskuteczniejszy i wyidealizować sztuki walki stawiając je wszystkie na równi. Jednak mimo tego niektóre pozycje się kłócą z postaciami, a to ideologicznie, a to pod względem skuteczności. Ogólnie jednak pomysł dla mnie poroniony. Po jaką cholerę obdarli Mortal Kombat z tego całego mistycyzmu. Po co mi wiedzieć co trenował Scorpion. Informacja ta zamiast mi dostarczyć przyjemności tylko mi zepsuła wszystko. Czy nie mogli zostawić tego tak jak było do Mortal Kombat Trilogy, czyli każdy umie walczyć po swojemu, ale nie wchodzimy z butami do danej postaci i nie wiemy czy trenował boks, sumo czy inny styl. Sprawa indywidualna i tajemnicza, nie rozumiem po co, dlaczego i co nimi kierowało przy tym by "Odkryć tajemnicę co kto trenował". PO CO MI TO ?! ZNISZCZYŁO MI TO OBRAZ wojowników którzy trenowali po prostu by być skutecznymi. W lesie, z kompanami, w zamku Shao Kahna, każdy wojownik trenował by przeżyć w Zaświatach itd. Trenowanie pozwalało na jako taki żywot i pozostanie żywym przez jakiś czas w światach po których niebezpiecznie było się poruszać. W czasach kiedy TURNIEJ walk decydował o losach całych światów normalne jest to, że kładziono nacisk na WALKĘ. Po jaką cholerę więc to teraz tak uproszczyli, że dodali LUDZKIE (Bo istniejące na realu!) style sztuk walki. O dupę rozbić takie pomysły.
Muszę też wspomnieć, iż parę postaci ma idealnie dopasowane style jak: Shang Tsung, Bo' Rai Cho, Johnny Cage czy Cyrax. Niestety dla mnie jako dla adepta sztuk walki, pomysł z nazwaniem stylu każdej postaci (I to po trzy!) jest nadal chybiony i nie tyle dziwny co wkurzający :-) Jakby nie można było zostawić po staremu np. Kano uczył się walki na ulicy, na ringu w Organizacji Red Dragon, czy po rostu walczy bez zasad, to nie, bo dowalili mu sztuki walki które nie dość że nie pasują do niego to jeszcze kłócą się ideologicznie z jego charakterem. BRAWO, po prostu BRAWO. Jeżeli to ma uatrakcyjnić rozgrywkę to nie mam nic przeciwko, mogą dołożyć co chcą, ale jeżeli chcą bym w to wierzył, że oni trenowali takie, a nie inne style walki, to już mnie wkur***ją. Pozdrawiam i właśnie to mnie wkurza w Mortal Kombat. A co Was wkurza?
PS. Pozatym nie wiedziałem że Cyrax był z ZSRR. DNO