Mam do Raina sentyment przez MK Trilogy, zawsze mnie rozpierdalał jego obrotowy kop i fatality, ogólnie całkiem nieźle się nim grało.
W MK9 nie podobał mi się prawie wcale, zobaczymy jak gra się tym tutaj. Póki co - minusy ;p
- Głos jest zupełnie nijaki, do tego w tym pokazanym intrze z Kotalem jest do bani intonacja i za cholerę nie mogłem zrozumieć, co tak właściwie on mówi
- Z twarzy wygląda jakby miał szyć piłki albo wozić kebaby w Uber Eats, a nie bić się z największymi fakerami
- Fatal blow to mix Fujina z kopią fatality Skarlet, aż źle si patrzy
- Fatality nawet zabawne, ale na pewno nie jest to "topka" (póki co najlepsze mają chyba Sheeva i Cage).
Rambo. Ogólnie szkoda słów. Nie pasuje mi w ogóle. Za dużo się robi tych guestów z filmów akcji. Kiedyś te postacie spoza uniwersum mnie cieszyły. Teraz przez ładowanie ich do gry w masowych ilościach ( w tym zabieranie miejsca klasycznym postaciom) psuje mi jakikolwiek przyjemność z ich obecności. Jeszcze takie postacie jak Rambo. No prośba.
O to to. Gościnne postaci same w sobie nie są złe, ale ich jest już po prostu za dużo - dorzucani są fighterzy, którzy akurat lecą w kinach albo fajnie byłoby ponapierdalać się ktoś tam vs ktoś tam - serio powinni zrobić z tego osobną grę, a nie robić z MK folder reklamowy, za który jeszcze trzeba zapłacić.
I tak mnie strasznie wkurwia, jak na odpierdol się zrobione jest MKX i MK11, polityka DLC tego wrażenia nie poprawia, przez co w sumie to więcej chyba we mnie sentymentu niż uwielbienia, bo w MK 2, 3, 4 i 9 grałem dłużej w ciągu doby, niż w X i 11 w sumie.