Autor Wątek: Pierwsza część MK  (Przeczytany 4825 razy)

Offline Nefarius225

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 104
  • Ten, co się nie patyczkuje...
    • Zobacz profil
Pierwsza część MK
« dnia: Marca 22, 2012, 06:10:20 pm »
Tak sobie przeglądałem z nudów forum i zdziwiłem się bo nie widziałem w klasyce tego tematu. Na prawdę nikt nie wspomina tu o świetnej jedynce? ;) Postanowiłem założyć tej grze osobny temat w którym będzie można gadać właśnie o niej i sobie poprzypominać. Jak dla mnie jedyneczka jest świetna. Czasami sobie z nudów w nią pogram. Gram w niej Subem albo Scorpem, bo gra się mi nimi najwygodniej jak dla mnie. I ten wesoły klimacik na wyspie :D Ponadto nasz Shang Tsung jest tu bossem głównym, a także Goro sub-boss z fajnym wejściem. Gracie jeszcze w tą część czasem? Co o niej dziś myślicie? Kim w niej wymiatacie (lub wymiataliście)? Pisać :)
PS: Zawsze mnie nurtowało czy w jedynce w wersji na arcade ktoś kryje się pod ikoną smoka w wyborze postaci. Pytam, bo na przykład w MK3 i UMK3 tak jest.

Offline sla

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 365
    • Zobacz profil
  • PSN ID: king-sla
Odp: Pierwsza część MK
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 22, 2012, 09:53:00 pm »
Pewnie, że gram na MAME.

Offline ildjarn

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 288
    • Zobacz profil
Odp: Pierwsza część MK
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 03, 2012, 03:49:14 pm »
Kto nigdy nie grał w MK1 w salonie gier na wielkim ekranie ten przegrał życie. 'Grało się w film'.

Offline Grodek118

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 564
    • Zobacz profil
Odp: Pierwsza część MK
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 03, 2012, 08:20:10 pm »
Ja w salonie nie miałem okazji grać. Może przez mój rocznik bo teraz to tylko można znaleźć co najwyżej Tekkena.

Offline ildjarn

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 288
    • Zobacz profil
Odp: Pierwsza część MK
« Odpowiedź #4 dnia: Maja 05, 2012, 03:37:04 pm »
No widzisz przegrałeś życie :/

Nigdy nie zapomnę wrażenia jakie wywarł na mnie 1szy MK na automatach. W domu i u kumpli tylko Pegazusy ew. Atarynki, sąsiad z pecetem 386 dla którego szczytem osiągnięć był koreański, piracki port Street Fighter 2 a tutaj taki szok (nawet Doom nie robił aż takiego wrażenia). Niech się schowają wszystkie trójwymiarowe modele i antyaliasing, nigdy żadna grafika w grze nie sprawiała takiego wrażenia rzeczywistości, btw ciekawe jakby grał się w to w wersji na okulary 3D. No i to jest absolutny fenomen jak wspaniale ta czysta digitalizowana grafika (bez takich retuszy jak MK2/MK3) prezentuje się dzisiaj, jest co prawda kilka dziwnie wyglądających animacji (np. kop z wyskoku Raydena i Soni, ich Roundhousy) ale generalnie MK jest jedyną grą w której zastosowanie takiej metody graficznej nie śmieszy po latach a próbowało jej wielu - Untouchable, Tattoo Assassins, Kasumi Ninja, Street Fighter: The Movie, Ultra Vortek i jeszcze trochę.

Bardzo też cenię MK1 za wymyślenie (a raczej rozpopularyzowanie) wymarłej już gałęzi mordobić w amerykańskim stylu który przeminął wraz ze złotym okresem dla całego gatunku, teraz Japonia dominuje w 99,9% (MK9 jest 0,01) na tym polu a szkoda, nie ma już tej dawnej różnorodności chociaż zapowiadany jest Killer Instinct 3 za którego mocno trzymam kciuki.
« Ostatnia zmiana: Maja 05, 2012, 03:42:46 pm wysłana przez ildjarn »

Offline Anevis

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 92
    • Zobacz profil
  • PSN ID: Cunston
Odp: Pierwsza część MK
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 14, 2012, 09:18:07 pm »
Szkoda, że nie miałem okazji zagrać w tamtych czasach w MK. Jednak się cieszę, bo poznałem go przez emulatory (konkretnie wujek mi pokazał). Odrazu mi się spodobał (a było to dawno ~10lat temu) i cenię go najbardziej z bijatyk. Te fatality (!), system walki, klimat....
Prezentowało się lepiej niż te cukierkowe street fighter/tekken