Moim zdaniem, fajnie by było gdyby faktycznie Shinnoka uwzględnili w 10-tej części (jak wyjdzie). Dostałby jakieś na prawdę bajer ciosy. W MK4 spodziewałem się kiedyś po nim wiele, ale jak go pokonałem czułem niedosyt tej trudności. Owszem - CPU walczył całkiem całkiem, ale tej "bossowości" wcale nie było. Goro w MK4 to główny boss moim zdaniem, bo z tym bydlakiem się namęczyć można było bardziej. Szczerze chciałbym, by Shinnok stał się takim mocnym bossem, bo ten Shao Kał mi się już na prawdę przejadł i patrzeć mi na niego szkoda. Nie obrażam fanów Shao, ale ileż można z nim walczyć? Ten Shao Kahn był zabijany jakby chciał a nie mógł. Teraz do was twórcy gry (i tak nie przeczytacie no ale...): Nie ma, MK9 - Shao W KOŃCU kaput. Niech w końcu Shinnok przejmie stery, i niech będzie BOSSEM a nie słabszym klonem Shang Tsunga, którego i tak osobiście bardziej wolę od Shao odkąd tylko pamiętam
O Goro i Kintaro, czy nawet Motaro też można byłoby trochę pociągnąć fabułę. A nawiasem mówiąc - ostatnio Goro zaczął mi się tak samo podobać jak Kintaro (jak ktoś może wie kiedyś to Kintek był moim fav sub-bossem). Taka jest moja fantazja na temat bossa w MK10. Bless