"Megafony"
Smutno mi Boże, bez shoutboxa,
bez nieustannego pierdolenia Johnxa.
Bez alkoholowych wyziewów Franqeya,
bez wspominania Cobry - tego geja.
Bez Luny, co usprawiedliwia brak skilla,
nas wszystkich bez shoutboxa czeka
- zielona mila.
I na koniec o stałych bywalcach,
o dwóch pijakach i padalcach.
SlaveMe, który o tronie fantazjuje,
Ninja-Spectre, który codziennie piwkuje.
To już chyba ShoutBox cały,
brzydki, zlagowany, no i mały.
Jeszcze o Ravenie słowo,
a nuż shoutbox ruszy na nowo!
Czasem "wpadnie" też dziewoja,
ale ona cała moja.
I ostatni davidkoz nam został,
ten, co mej przyjaźni sprostał.
Ta historia - tylu ludzi, tyle lat,
Dumian - zwróć nam czat!