Erron Black zaskoczył mnie totalnie. Miałem trochę obawę jak zrobią tu strzelca, ale gameplay całkowicie ją rozwiał. Do tego ten szorstki głos jak jakiś skurwiały twardziel z westernu. Klimat!
Liu Kang to moja zmora. Nie lubiłem eunucha od pierwszej części i w MKX to się nie zmieni. Poza tym odnoszę wrażenie, że po macoszemu pokazano jego wariacje.
Shinnok jak najbardziej na plus. Wygląda jak upiór, a wariacja z rączkami szkieletora tylko umacnia efekt. Fanie, że nie zrobili z niego kalki Shanga. Kradnięcie speciali oponentów otwiera drogę do naprawdę dzikich setupów.
Reszta pokazu też fajna, a zwłaszcza opcja practice dopracowana jak nigdy. No i tym razem grubasek zdobył pas. Walczyli fajnie, choć tyle okienek nie wykorzystali, że aż głowa mała:D