Autor Wątek: Praca do Center  (Przeczytany 10144 razy)

Offline Dragon7422

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 245
  • I'm immortal...
    • Zobacz profil
Odp: Praca do Center
« Odpowiedź #15 dnia: Lipca 16, 2009, 08:35:51 pm »
Cóż pierwszą książke napisałem w wieku 11 lat też MK;) ta książka powstała rok temu. Było w tym jeszcze wiele innych książek. No to tak pisaniem powiedzmy 5 lat.

Offline Kitana,Sindel,Tomek

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 900
    • Zobacz profil
Odp: Praca do Center
« Odpowiedź #16 dnia: Lipca 17, 2009, 08:20:21 pm »
Wiem... nie jestem mistrzem ortografiji xD, ale postanowiłem napisac recenzję... dosć krótka...

No tak, przeczytałem opowiadanie Scorpiona księcia dusz, przepraszam do tej pory, nie zdążyłem otrząsnąć się z szoku, jaki udzielił mi się w trakcie czytania. I podczas pisania tej recki, pokuszę się jednak o zacytowanie, ba! Praktycznie cały czas będę cytował. Ja być może, też nie jestem jakimś mistrzem w pisaniu opowiadań, ale to wstrząsnęło mną dokumentnie, w wręcz ośmielę się powiedzieć, że wykręciło mi jądra na drugą stronę. A więc tak. . . Od czego by tu zacząć? Hm. . . może tak. . .
„Książka”(bo tak określił to autor) jest napisana zbyt dużą czcionką, jak dla mnie. No, chyba że otrzymałem egzemplarz dla niewidomych.
W opowiadaniu znajduje się osiemnaście zdjęć, z czego tylko trzy są ciekawe i da się na nie w spokoju popatrzeć, reszta jest nudna, lub okazują się być one samą pikselozą.
Po okładce(zdjęciu o wymiarach 10,5 x 13,5 cm), którą jest logo smoka z napisem MORTAL KOMBAT przechodzimy do prologu.
I tutaj zaczynają się schody. . .
Wydaje mi się, że osoby, które nie mają pojęcia o universum Mortal Kombat, nie czytałyby tego opowiadania. Niepotrzebnie przedstawiasz postacie, w dodatku na swój dość dziwny sposób. Do tego wrócę później, a tymczasem, pora na pierwszą porcję cytatów:


„Wy ziemianie musicie stanąć w turnieju zwanym Mortal Kombat, który odbywa się od tej chwili raz na jedno pokolenie i musicie wygrać w nim z nami 10 razy wtedy nie będę mógł zająć ziemie, która jest ostatnim punktem obrony w całym wszechświecie”.
To oczywiście dość drobny błąd, zwykła literówka, ale jeśli autor podtrzymuje wersję, że czytał opowiadanie wielokrotnie przed upublicznieniem go. . . Można by oczywiście powiedzieć. „ Owszem Shao Kahn jest obcokrajowcem, więc nie musi mówić płynnie po „polsku”, ale nie sadzę, aby było to celowe zamierzenie autora.


„[. . . ]gdzie mieszkają do czasu albo przegrania lub zwycięstwa.”
Bez komentarza. . .


„Na ten turniej są zaproszeni tylko najlepsi wojownicy na całym świecie i przybywają z całej kuli ziemskiej!”
Tak, wiemy, najlepsi na całym świecie, więc muszą być z ziemi. . . Choć nie do końca bo ja wyniknie później z twojego opowiadania, nie tylko walczą w nim ludzie.


„był jednym z najlepszych mistrzów w histori Świątyni Shaolin tak więc kończy się wstęp do turnieju w którym chidzi o przyszłość naszej planety”
A kim do cholery byli ci Chidzi?


To koniec prologu, przejdźmy do postaci.
Autor przedstawia nam ich dziesiątkę, wszystkich bohaterów gry i filmu.
Czy słyszeliście kiedykolwiek o czymś takim jak cesarz turnieju?


„SHANG TSUNG – To cesarz turnieju, a jego pokonanie jest głównym celem.”
Jak dla mnie to, mógłby to być mistrz, organizator, cokolwiek. Cesarz, być może to wpływ skośnookiego aktora, który odtwarza tę rolę w filmie.


Po średnio ciekawym i jeszcze bardziej gmatwającym sprawę prologu, nadszedł czas na pierwszy rozdział. . .
Zaczyna się on w momencie, w którym Liu Kang dostaje zaproszenie na turniej Mortal Kombat.


„wojownicy zdawali sobie, o jaką stawkę idzie gra a szczególnie młody chińczyk o imieniu Liu Kang,”
Dwieście po raz pierwszy! Czy ktoś da trzysta? Dwieście po raz drugi! Mam trzysta! Czy ktoś da więcej? Trzysta po raz pierwszy! Trzysta po raz drugi! Trzysta po raz trzeci! SPRZEDANE! Wygrał pan z numerkiem 0, gratulujemy!


„[. . .]bo przepowiednia była taka: chińczyk będzie przegrany a JC… Wygra turniej 10.”
J.C.? No, lepsze to niż J.L.


„– Wieś się wreszcie w garść!”
Jestem z miasta. . . To widać. . .


„Po tych słowach każdy z wojowników przeniósł się ze swoją walizką obok statku Shanga.”
Majster! Teleport działa? Działa, działa! To jedno z wielu zdań, które w tym tekście można różnie rozumieć. Mi jednak chodzi o to, że piszący tekst, nie wspomniał o pozostałych, pisząc już o każdym z wojowników.


„Do odjazdu była jeszcze piętnastominutowa przerwa.”
Już widzę jadący statek. . .


„Tymczasem Kano miał zmusić Sonie Blade, która żyje do niego nienawiścią za zabicie jej kumpla.”
Pała… nie żyje… (bez skojarzeń proszę)


„Przy statku Sonia i jej przyjaciel Duku byli i w ukryci czekali na Kano, bo mieli duże prawdopodobieństwo, że Kano może tam być. Po czym Duku odezwał się do Soni Blade.
– Kano może być jakiś kilometr od tego miejsca. 
Nagle Sonia w ciemnościach dostrzegła Kano, a Kano powiedział:
– Mała Blade,… Chodź do tatusia.
Po czym Kano wsiadł na łódź Tsunga. A Sonia zaczęła biegnąć za Kano. Po czym Duku zaczął wołać:
– Hej Sonia nawet o tym nie myśl! Słyszysz mnie?! Nie poradzisz z nim sobie sama! On cię zabije! – Krzyczał.
Po czym Blade pobiegła za Kano i wsiadła na łódź Tsunga i została zmuszona do brania udziału w turnieju. „
Kim był Duku? Musisz przyznać, że jak był jakiś kilometr stąd, a po sekundzie Sonya zauważyła swojego wroga, to Kano musi nieźle biegać.


„[. . .] Tym czasem jakieś 6 godzin temu…”
To tymczasem czy sześć godzin temu?


„Ale Tsung wcielił się w jednego z jego mistrzów, a on był szkolony przez najlepszych mistrzów na całym świecie! Jakąś godzinę temu w starożytnym wielkim zamku na niedostępnej skale a do niego prowadził tylko wiszący most. Który miał 40 lat i był bardzo spróchniały, w zamku znajdowała się chińska sekta klanu o nazwie Lin Kuei zamaskowanych ninja. (Oczywiście ninje walczyli po stronie zła) Po za jednym miał na imię, Sub-Zero i był neutralny. „
Tak, zapewne czterdziestoletni most prowadził do Shang Tsunga.
Na BOGA! Lin Kuei sektą? HEREZJA I ŚWIĘTOKRADZTWO!
Ninje? Tutaj powinno być ninja. . . Nie powinno się odmieniać.
Oni są źli. . . ŁAAAAA!! No wiesz, nie każdy ninja jest zły, Sub, Scorpion, Ermac. . .
I teraz najlepsze, w tym momencie prawie za przeproszeniem posrałem się w gatki.
„Wojownicy walczyli na zamówienie, czyli np.: mistrz klanu dał im zwój gdzie była treść zadania, czyli: zabij, Kazu Luku adres ul. Cesarska 33 Tokio kraj Japonia.”

O tak, przebrnęliśmy przez, szóstą stronę. . . Jeszcze 37
Chcąc wytknąć wszystko, musiałbym zamieścić tutaj jakieś 3/4 całego opowiadania, więc wybiorę jeszcze tylko kilka małych perełek


„[. . .]która sięgała do chmur dokładna wysokość jej to 1000 metrów na jej był wielki zamek a nieopodal chmury było w nich widać pioruny. W końcu łudź dotarła na miejsce. Oczywiście 6 walizek razem ważących 120 kg. Dali Johnnemu i biedny aktor nie mógł wyjść z łodzi i zamiast tego wywrócił się z walizką do wody.”
Skąd ja to znam. . . A. . . NO TAK! Film Mortal Kombat, z którego autor tekstu czerpie garściami.


„– Dawno temu 10 wieków temu, czyli dzień przed Mortal Kombatem pierwszym my starzy bogowie bardzo baliśmy się o ludzi znaleźliśmy zaklęcie na ocalenie dusz, ale nie życia na ziemi.”
AAAA!!! PROFANACJA!!!


„– Święta prawda. – Odpowiedział Johnny.
– Ja już idę na pole. – Powiedział Kang.”
Krowy doić!
Nie wiem jak wy, ale ja już opadłem z sił. . . Przepraszam, że tak często cytuję, ale w tym wypadku to wystarcza za wszystko co mogę powiedzieć. . .

Oddzielną kwestią jest też humor, jakiego doświadczymy z (nie)przyjemności. Poniżej ponownie zamieszczę, tym razem bardziej obszerne, cytaty.

„– Super Sonia jutro będziesz walczyć z samym Kano. – Powiedział do Soniy Johnny.
– Wreszcie się na nim zemszczę. – Powiedziała Sonya.
Po czym bohaterowie poszli zwiedzać zamek w końcu zgłodnieli.
– Ej może by ktoś tak podleciał do najbliższego sklepu i coś kupił najlepiej Star chips o smaku serowo cebulowym.
– Nie marudźcie. – Powiedziała Sonya.
– Łatwo ci tak mówić. – Powiedział Johnny.
– Bardzo łatwo. – Powiedziała Sonya.”
Ta. . . „Super Sonia” jest moją bohaterką, zdaje się, że niedawno kręciła z Super Sonic’kiem.


„– Chłopcy otwórzcie drzwi! – Powiedziała.
– Po co nas obudziłaś? – Powiedzieli równocześnie, Liu i Johnny.
– U mnie pokoju był niebieski ninja! – Wrzasnęła.
– Co do diabła! – Powiedział, Johnny.
– Wy jesteście pijani! – Powiedziała Sonya.
– Co to on jest pijany! – Rzekł Johnny.
– Nie to on jest pijany! – Odpowiedział Liu.
– On kłamie! – Powiedział Johnny.
– Nie, to ty kłamiesz! – Odparł Liu.
– Cisza! – Po czym Sonia weszła do pokoju Johnego i zobaczyła 5 flaszek piwa.
– I to nie ma być nic. – Odparła.
– No dobra zabrałem ze sobą parę. – Przyznał się Cage.
– Przejdźmy do rzeczy. Posłuchajcie mnie, u mnie był ninja.”
Łaha, łaha, łahahaha, pijani. . . flaszki. . . o ja cie nie mogę, normalnie boki zrywać.


„– Co było w tym kuferku. – Spytał się Kang.
– Tam był czerwony kryształ. – Odparł Lord.
– Co to ten czerwony kryształ? – Spytała się Sonya.
– Czerwony kryształ to diament o wadze bez cennej. Dzięki niemu można wskrzesić nieskończoną liczbę, osub, ale do tego trzeba znać zaklęcie zapamiętajcie je wrazie, czego: Dip lak umb el ka dim.” Po czym Liu wziął szybko kartkę i zapisał zaklęcie i powiedział:
– Mam! – Powiedział.”
. . . A na to Hermiona „SHUTUS UPUS”, i zamknął się.


„Dzień pierwszy 1992, 20 czerwca: Liu Kang vs Kazu Luku godz. 12:30 – Sonia Blade vs Kano godz.13:00 i inni wojownicy.
– Super, normalnie odlot…Wesoło, ale nieprawdziwie. – Powiedział Liu Kang.
– Wiesz, co dam ci jedną rade schowaj się w kiblu i słuchaj kawałków „Iron Maide” albo „Bonga” jeszcze możesz „Lady Pank” w ostateczności „Michael Jackson”. – Powiedział Cage.     
– Wiesz, co idź się utop. – Powiedziała Sonya.
– Uważaj, co mówisz! – Wrzasną Johnny.”
To już zaryło czółkiem o podłogę. . . A NIE! Jest cos jeszcze głupszego. . .


„– Nie wiem jak wy, ale ja idę zjeść tortile. – Powiedział Jochny do innych.
– Niby skąd wżniesz tutaj tortile? – Spytała zdziwiona Sonya.
– Mam 10 tortili w plecaku. – Odpowiedział Amerykanin.
– Daj nam też! – Poprosili równocześnie Liu i Sonya.
– Dobra dam wam. – Odpowiedział Cage.
– Dzięki. – Odpowiedział Liu i Sonya równocześnie.
Po 10 minutach bohaterowie zjedli przekąskę i poszli zobaczyć walkę. Gdy bohaterowie doszli zobaczyli dwóch ninji.”
TO już zaryło czółkiem o podłogę. . . A pewno obok był McDonald’s.


Humor, nie wypalił totalnie, a jak sprawa ma się z walkami? Cóż, niezbyt dobrze, choć źle nie jest. Moim skromnym zdaniem, jest to chyba najlepsze w całym opowiadaniu. Choć nie ukrywam, że mi do gustu raczej nie przypadły. Wydają się jakieś takie bardzo sztuczne, jakby drewniane, gdyby był to scenariusz do filmu, rolę Suba i Scorpiona mogłyby odegrać nawet kulawe emerytki. Muszę przyznać też jedno, pierwszy raz spotkałem się, z dosłownie trzy zdaniowymi walkami, szok. O ile większa część bazuje na świetnym filmie (około 80-85% całości), to w walkach widać największe odstępstwa.
Np. W filmie Sonya skręca Kano kark, a tutaj „wypuszcza z pyska ognistą kule, która rozbija się o Kano”
Lub też walka finałowa. . . Okazuje się że do Liu przyłącza się Scorpion i Cage. Ryzykowne posunięcie, grożące poślizgiem. Jak nie trudno odgadnąć, poślizg miał miejsce i skończył się pod młocarką. Gwoździem było potrójne Fatality. . . lecz aby nie psuć zabawy nadal chcącym przeczytać to dzieło, nie zdradzę jakie ono jest.
Jak zapewne zauważyliście, te same postacie mają kilka imion, co mnie osobiście bardzo drażniło, podobnie jak fakt „spolszczania” ich.
Bardzo często mamy do czynienia też, z przekręcaniem wyrazów, połykaniem literek, przeinaczaniem, interpunkcja jest kulawa, nawet bardzo(wiem, ja mistrzem też nie jestem i nawet tutaj, popełniłem sporo błędów, ale ten kto przeczyta opowiadanie będzie wiedział o co chodzi), z sympatią nie spotka się też, prawdopodobnie spore naciąganie historii.
Innymi słowy, lepiej obejrzeć, jeszcze raz film. . .
Z całą sympatią do twórcy opowiadania, i mimo najszczerszych chęci, niestety, to wszystko, okazało się, być jedną wielką klapą.
Autor podkreślał, że czytał opowiadanie, po napisaniu wielokrotnie, mówił też że pisze już pięć lat. . .
Najwidoczniej, albo miał złe dni, albo kompletnie się nie rozwija. . .
Miałem wystawić ocenę w skali od jednego do dziesięciu . . .
Przykro mi, ale to co przeczytałem zasługuje na nie więcej niż dwa punkty.

Offline davidkoz

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1628
  • Elder God
    • Zobacz profil
Odp: Praca do Center
« Odpowiedź #17 dnia: Lipca 17, 2009, 08:29:40 pm »
No dostaliśmy tą książkę, aby zamieścić ją na Centerze. Jednak posiada ona wiele błędów i absurdalnych wręcz akcji, które trudno sobie wyobrazić w świecie MK. Statek Shanga i teczki biorą górę.

Jak napisał Kitana,Sindel,Tomek. Ktoś, kto nie interesuje się MK, nie będzie wchodzić na naszą stronę i szukać czegoś, aby o nim poczytać. Po co opisywać w tak drętwy sposób kto kim był?. Tak samo błędy literowe w imionach są niedopuszczalne. Dobrze, że ja znam jak Sonya ma na imię, bo nie znając jej pomyślałbym, że albo ma ona kilka imion typu Sonya, Sinya, Sonyja, albo jest tam kilka kobiet. Zgadzam się z Kitana,Sindel,Tomek. Nie będę nic więcej pisał, bo on to zacytował świetnie. Dołączam się do jego "recenzji" owej książki ;)

Ah dodam jeszcze, abyś Scorpion władco dusz wziął do siebie porady kolegów i poprawił książkę, albo napisał ją raz jeszcze ;)
« Ostatnia zmiana: Lipca 17, 2009, 08:32:59 pm wysłana przez davidkoz »

Offline Cobra

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 605
    • Zobacz profil
Odp: Praca do Center
« Odpowiedź #18 dnia: Lipca 17, 2009, 09:16:42 pm »
To tak, z całym szacunkiem do kolegi Scorpiona, nie zgadzam się a by ta "Książka" została zamieszczona na Mortal Kombat Center. . .
Mnie nie zadziwiła w ogóle ta "Książka" czy co to miało być, nie chce cię urazić lecz mam na to jedno słowo, DNO!
Chłopie, popraw tą książke, jak boga kocham to ma być książka więc co tam robią literówki itd? Szkoda gadać, Scorpionie drogi, na klawiaturze masz takie coś jak przecinek, obok litery M To jest nie dopuszczalne wg mnie, takie są skutki jak się używa przecinków, pozwolę sobie zarecytować jeden z błędów:

– Super Sonia jutro będziesz walczyć z samym Kano. – Powiedział do Soniy Johnny.

Super Sonia? (Jeszcze powinno być Soya a nie Sonia) Nie no szkoda gadać, wiem że w niektórych miejscach używałeś przecinków ale w najważniejszych miejscach je pomijałeś!

Albo takie coś:
– Nie wiem jak wy, ale ja idę zjeść tortile. – Powiedział Jochny do innych.
– Niby skąd wżniesz tutaj tortile? – Spytała zdziwiona Sonya.
– Mam 10 tortili w plecaku. – Odpowiedział Amerykanin.
– Daj nam też! – Poprosili równocześnie Liu i Sonya.
– Dobra dam wam. – Odpowiedział Cage.
– Dzięki. – Odpowiedział Liu i Sonya równocześnie.
Po 10 minutach bohaterowie zjedli przekąskę i poszli zobaczyć walkę. Gdy bohaterowie doszli zobaczyli dwóch ninji.”

Hahahahaha to się teraz uśmiałem, niech wyjmie jeszcze z plecaku barek z napojami ;)

I ostatnie zdanie zarecytuje z książki, co wg mnie jest BEZ SENSU!

– Czerwony kryształ to diament o WADZE BEZ CENNEJ!
Jak może być waga (chodzi mi o kg itd. . .) bez cenna?

No cóż popieram "RECENZJE" Tomka, zarówno jak i Davidkoz ją popiera.

Offline Dragon7422

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 245
  • I'm immortal...
    • Zobacz profil
Odp: Praca do Center
« Odpowiedź #19 dnia: Lipca 17, 2009, 09:58:04 pm »
Dobra, rozumiem. Wezmę poprawię te książkę i jak to zrobię to napiszę tutaj następny post. I dzięki za uświadomienie mi że ta wersja książki jest do d**y.

Thenk. Wezmę ją poprawie w najbliszym  czasie.

Offline Ninja-Spectre

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 640
    • Zobacz profil
Odp: Praca do Center
« Odpowiedź #20 dnia: Lipca 18, 2009, 12:15:14 am »
A gdzie ta książka wogle jest zamieszczona, bo bym se przeczytał :P.

Offline SlaveMe TortueMe KillMe

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1916
  • WHERE IS MY FUCKIN' STAR?!?!?!?!
    • Zobacz profil
Odp: Praca do Center
« Odpowiedź #21 dnia: Lipca 18, 2009, 12:25:37 am »
Przepraszam że się wtrącam w konwersację ale gdzie mogę przeczytać całość? :)
Jestem jej bardzo ciekawy po recenzji KiSinTo tak samo jak Ninja-Spectre.
Najbardziej z cytatów rozwaliła mnie część o piciu Liu i Cage'a. 5 piw? Co to kurde były za piwa? Po dwadzieścia procent? ;D Ale powiem też że zaskoczyłeś mnie tym opisem :
"Cisza! – Po czym Sonia weszła do pokoju Johnego i zobaczyła 5 flaszek piwa."
Piję prawie codziennie od 4 lat ale w życiu nie słyszałem o czymś takim jak "flaszki piwa". Skąd jesteś? Można u was dostać piwo we flaszkach? Ja bym z chęcią spróbował.
Chciałbym przeczytać całość bo nie chcę oceniać książki po okładce eee... tzn tylko i wyłącznie po cytatach zapodanych przez KiSinTo ...

Przyszła mi do głowy też jedna myśl, totalnie szalona.....
Mamy na forum jeszcze jednego gościa co lubi pisać. Co prawda piszę historię MK która działa sie "w 2013 roku czyli dwa lata temu" ale może połączycie siły? T.Kombat się zgodzi na pewno.

Lata treningu - sporo kasy i codzienne obrażenia, Podróż na statku Tsunga - dużo aktów odwagi, Udział w turnieju MK - groźba utraty życia i nie ocalenia swego świata, Czerwony Kryształ - waga bez cenna.... ;)
« Ostatnia zmiana: Lipca 18, 2009, 12:29:02 am wysłana przez SlaveMe TortueMe KillMe »

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: Praca do Center
« Odpowiedź #22 dnia: Lipca 18, 2009, 01:14:03 am »
Cytuj
To tak, z całym szacunkiem do kolegi Scorpiona, nie zgadzam się a by ta "Książka" została zamieszczona na Mortal Kombat Center.

Dlatego właśnie napisałem "Prześlij ją do nas, my ją ocenimy", to pojawiły się jakieś głosy, że "Adept surowy bla bla bla". A o to właśnie chodzi, o sprawdzenie dzieła, bo poziomu nie będziemy zaniżać.

Okej, więc z racji że to sam użytkownik napisał prośbę o umieszczenie dzieła na portalu, to jest świadom tego, że jak zainicjował, to muszę się wypowiedzieć o jego dziele i dlaczego ja nie zamieszczę tego opowiadania/książki na stronie:

Po 1 - Masa błędów
Po 2 - Warsztat leży i kwiczy
Po 3 - Stylistyka kłuje w oczy
Po 4 - Nie jest wysokich lotów

Fajnie, że się starasz, jednak widać że bardzo młody jesteś. Jeżeli lubisz pisać, pisz do szuflady, nie staraj się upubliczniać swoich dzieł bo ludzie Cię zjedzą, tak jak zrobił to Kitana,Sindel,Tomek (I miał do tego pełne prawo). I przede wszystkim czytaj, dużo czytaj. Tak w wieku dwudziestu kilku lat powinieneś już pisać ładne i ciekawe opowiadania. Kiedyś ktoś mądry napisał "Do dwudziestu lat to człowiek powinien książki czytać, a nie pisać" także powodzenia w następnych opowiadaniach.

Ok przechodzimy do dzieła:

Cytuj
Panujący nad prawie całym wszechświatem imperator świata zewnętrznego próbuje bez trudu zdobyć ziemie.
Widzisz, pierwsze zdanie i już mnie odrzuciło od lektury. Jak bez trudu to bez trudu. Dalej czytamy, że mu się nie udaje - czyli jednak z trudem zdobywa ten nasz świat ;)

Cytuj
wyszkoliła swoich własnych obrońców, czyli niezamaskowanych, ninja
Rozumiem, że niezamaskowani to po prostu... Ludzie? Tak? Więc słowo to tutaj nie pasuje. Powinno być raczej "Ziemia wyszkoliła swoich własnych obrońców - wojowników strzegących swej ojczystej planety. Jedni byli z klanów ninja - założyli więc maski jak nakazywała tradycja ich klanów - Inni twarze pozostawili odsłonięte przed oczyma wroga" Cokolwiek byle nie "Niezamaskowani i ninja"

Cytuj
Panujący nad prawie całym wszechświatem imperator świata zewnętrznego próbuje bez trudu zdobyć ziemie. Ale niestety ziemi zdążyła się przygotować na spotkanie z Shao Kahnem (Shao Kahn to imperator świata zewnętrznego) i wyszkoliła swoich własnych obrońców, czyli niezamaskowanych, ninja,

W drugim zdaniu już określiłeś się. Wspierasz inwazję i Shao Kahna bo piszesz, że "Ale niestety Ziemia zdążyła się przygotować na spotkanie z Shao". Chodzi mi o "NIESTETY" czyli ubolewasz nad tym faktem i w drugim zdaniu książki napisałeś za kim stoisz. Jeżeli w dalszej części będziesz za obrońcami (A jestem przekonany, że tak) to znaczy, że napisałeś tutaj sprzeczność która wyniknie później :)

Cytuj
Panujący nad prawie całym wszechświatem imperator świata zewnętrznego próbuje bez trudu zdobyć ziemie. Ale niestety ziemi zdążyła się przygotować na spotkanie z Shao Kahnem (Shao Kahn to imperator świata zewnętrznego) i wyszkoliła swoich własnych obrońców, czyli niezamaskowanych, ninja, a po drugie za sprawom jednego ze zdrajców, który umówił się z siłami dobra.

Znowu pierwsze wersy. Przeczytałem to trzynaście razy i nadal nie rozumiem o co w nim chodzi. Już kim z tym co jest na początku, ale o co chodzi z tym "A po drugie za sprawą jednego ze zdrajców który umówił się z siłami dobra" A gdzie po pierwsze? Za sprawą jednego ze zdrajców, Ziemia wyszkoliła wojowników? Bo nie rozumiem.

Wiesz co nie. Przeszedłem do dialogów, bo dosłownie każde zdanie mógłbym Ci tu wypunktować i zajęłoby mi to godzinę, a to dopiero sam prolog!

Cytuj
Mortal Kombat rozpoczęty – wojownicy zdawali sobie, o jaką stawkę idzie gra a szczególnie młody chińczyk o imieniu Liu Kang, bo przepowiednia była taka: chińczyk będzie przegrany a JC… Wygra turniej 10.
Co to jest JC? Johnny Cage? Co za okropna przepowiednia. Ja osobiście był bym załamany gdyby mi powiedziano: "Jedź na turniej Mortal Kombat, musisz bronić Ziemię - aha i jeszcze jedno, przegrasz"

Cytuj
– Liu Kang! – Wrzasnął Rayden.
– Co tu robisz Rayden? – spytał się zdziwiony.
– Wieś się wreszcie w garść! Boisz się przepowiedni, co? – Powiedział Raydene.
– Tak, a jeżeli to, co! – Odpowiedział Liu.
– Boisz się przepowiedni, którą możesz tak łatwo zmienić, Kang pokonaj Shang Tsunga, a w tedy niczego bać się nie będziesz. – Powiedział Rayden.
No to przepowiednia czy nie przepowiednia? Trochę tak to infantylnie powiedział Rayden. W sensie: "Przepowiednia mówi, że przegrasz ze Shang Tsungiem, ale wygraj ze Shang Tsungiem, to zmienisz przepowiednie" rozumiesz o co mi chodzi?

Cytuj
Do odjazdu była jeszcze piętnastominutowa przerwa. Tymczasem Kano miał zmusić Sonie Blade, która żyje do niego nienawiścią za zabicie jej kumpla
Chyba "Sonya ŻYWI nienawiść do Kano". Poza tym nie kumpla :)

Cytuj
Kano może tam być. Po czym Duku odezwał się do Soni Blade.
– Kano może być jakiś kilometr od tego miejsca.
Skąd on to wiedział? Nie widzieli go, jedynie przypuszczają że Kano może być w tym miejscu, skąd więc wie Duku, że Kano jest kilometr od tego miejsca?

Cytuj
– Hej Sonia nawet o tym nie myśl! Słyszysz mnie?! Nie poradzisz z nim sobie sama! On cię zabije! – Krzyczał.
Unika się takich stwierdzeń, gdyż jest ono oznaką głupoty bohatera. Woła, że nie poradzi sobie sama... A on to co? Gdyby pobiegł za nią, a nie stał i krzyczał, to wtedy byłoby ich dwóch i już by sobie poradzili z Kano. Głupota bohaterów i książkach i filmach to moja ulubiona rzecz do krytykowania :)

Cytuj
Po czym Blade pobiegła za Kano i wsiadła na łódź Tsunga i została zmuszona do brania udziału w turnieju. Tym czasem jakieś 6 godzin temu światowa gwiazda kina Johnny Cage dostał zaproszenie na Mortal Kombat od samego cesarza turnieju Shang Tsunga!
Zupełnie jak u Tarantina. Jest historia i nagłe cofnięcie się akcji o godziny/dni.

Cytuj
Jakąś godzinę temu w starożytnym wielkim zamku na niedostępnej skale a do niego prowadził tylko wiszący most. Który miał 40 lat i był bardzo spróchniały
Jakąś godzinę temu... CO?? Poza tym 40 lat most wisiał i już spróchniał? Najstarszy istniejący most wiszący na świecie ma dwieście lat. Najstarszy drewniany most jest w Szwajcarii z 1757 roku. Trzeba sprawdzać takie informacje.

Cytuj
(Oczywiście ninje walczyli po stronie zła)
Ninja się nie odmienia, tak samo jak nunchaku czy kuku. Zawsze piszemy to słowo tak samo. I czemu na początku napisałeś, że Ziemia wytrenowała niezamaskowanych i ninja? Skoro teraz piszesz, że ninja walczyli po stronie zła? Nieścisłość.

Cytuj
Po za jednym miał na imię, Sub-Zero i był neutralny.
Nie rozumiem

Cytuj
. Wojownicy walczyli na zamówienie, czyli np.: mistrz klanu dał im zwój gdzie była treść zadania, czyli: zabij, Kazu Luku adres ul. Cesarska 33 Tokio kraj Japonia.
To jest naprawdę głupie co napisałeś ;D NAPRAWDĘ NAPRAWDĘ ;)

Cytuj
. Ale teraz przejdźmy do rzeczy: mistrz klanu wysłał dwóch wojowników na turniej Mortal Kombat pierwszy, Sub-Zero drugi, Scorpion obydwaj są śmiertelnymi wrogami
Mowa było o klanie Lin-Kuei. Więc rozumiem, że mistrz klanu to chodzi o mistrza Lin-Kuei. Jak więc mógł wysłać Sub`a i Scorp`a, skoro ten drugi nigdy nie był w Lin Kuei.

Cytuj
Po czym chińczyk uderzył lekko Cage w pierś. Zobaczmy, co słychać u naszej Blade.
To mówi narrator czy Liu Kang? Bo jak narrator to bardzo źle ;P jak Kang to jeszcze gorzej ;) bo nie zna nazwiska Sonyi

Cytuj
– Jak chciałabym pomocy, wezwałabym ją przez radio. – Powiedziała Sonya.
Nie potrzebnie czerpiesz z filmu. Robisz w końcu swoje opowiadanie, a nie opowiadanie na podstawie filmu :)

Cytuj
Po czym agentka, chińczyk, Amerykanin i bóg wyszli na górę
No, a tutaj Cię pochwalę. Napisałeś "bóg" z małej litery. I bardzo dobrze. Wszelacy fikcyjni bogowie zawsze powinni być pisani z małej litery w literaturze. Chyba że mowa o chrześcijańskim Bogu lub którymś aktualnie czczonym na świecie.

Cytuj
Dobrze.10 Pokoleń temu, czyli rok od 900 roku do 1000 roku Shao Kahn imperator świata zewnętrznego chciał zagarnąć naszą planetę. Na szczęście się przepowiednie ochroniły nas ziemia zdążyła się przygotować na spotkanie z Shano Kanem i wyszkoliła pokolenie wojowników a po drugie za sprawą jednego ze zdrajców, który zmówił się z silami dobra. Natychmiast rozpoczęto działanie anty. Tak, więc cesarz nie mógł wejść do naszego świata powiewasz inaczej zostałby zniszczony przez starych bogów.
Nadal nie rozumiem o co chodzi z tym zdrajcą. A od 900 do 1000 roku to maksimum sześć pokoleń, a nie dziesięć. Jedno pokolenie to średnio 20-25 lat.

Cytuj
Tak, jest 5 starych bogów: Ja dostałem moc piorunów, grzmotu i błyskawic. Mój brat, który się od nasz odłączył dostał różne moce, ale głównie to zaklęcia. Moja mama dostała moc wody.
Rozśmieszyło mnie to o mamie ;D

Cytuj
– Spójrzcie zaczyna się. – Powiedział Rayden.
W tym momencie na niebie zaczęły się dziać różne koszmary np.: Pojawiała się wielka czaszka różne komety i wiele innych koszmarów w trakcie tego Shang Tsung staną na środku łodzi i powiedział:
– Zaczyna się! – Powiedział
Shang Tsung to odgapiacz! Niech sobie znajdzie własną gadkę, a nie Raydena małpuje.

Cytuj
Po czym Jochnemu dali wszystkie walizki i prawie na szczycie skały wypadły mu wszystkie walizki oprócz jednej. Po czym Liu się odezwał:
– Potrzebujesz pomocy? – Spytał się Liu
Eh, nie wolno powtarzać cały czas tego samego.

Cytuj
– Moje imię jest teraz nieważne mogę tylko powiedzieć, że kiedyś nazywałem się Takeda. – Powiedział ninja.
Nigdy Scorpion nie nazywał się Takeda. Nie wiem, skąd Wy ludzie to bierzecie. Serial Mortal Kombat Conquest nie jest dobrym źródłem informacji o postaciach MK.

Cytuj
– Ej może by ktoś tak podleciał do najbliższego sklepu i coś kupił najlepiej Star chips o smaku serowo cebulowym.
Z tego się uśmiałem i to tak naprawdę ;D Dobre ;)

Cytuj
O matko mam nadzieję, że nikt z nas nie będzie z nami walczył. – Rzekł Kang.
Eee, co?

Cytuj
– Wy jesteście pijani! – Powiedziała Sonya.
– Co to on jest pijany! – Rzekł Johnny.
– Nie to on jest pijany! – Odpowiedział Liu.
– On kłamie! – Powiedział Johnny.
– Nie, to ty kłamiesz! – Odparł Liu.
– Cisza! – Po czym Sonia weszła do pokoju Johnego i zobaczyła 5 flaszek piwa.
Z tego też się uśmiałem zdrowo ;D Ale albo robisz poważną książkę, albo sobie jaja robisz ;) Jeżeli jaja, to ten tekst był wyśmienity, jednak jeżeli się robi poważną książkę, to nie można wrzucać takich tekstów o piwie ;)

Cytuj
Po czym bohaterowie weszli do krypty. Tam zaś był napis: „Tutaj spoczywa czerwony kryształ sekret wojowników starożytnej akademii ninja walczących po stronie zła branych do niewoli pod czasz bycia, dzieckiem ja Lord Rayden ukryłem tu kryształ pod czasz pierwszego turnieju, ponieważ inaczej świat byłby zagrożony. Lord Rayden”
Jaki sens ma to ulokowanie dobrych bohaterów w komnacie z artefaktem. Brak tu logiki.

Cytuj
niewiadomo z kąt pojawił się Rayden i powiedział:
Jak to? Cały czas tkwił w kącie i nikt go nie widział?

Cytuj
– Czerwony kryształ to diament o wadze bez cennej. Dzięki niemu można wskrzesić nieskończoną liczbę, osub, ale do tego trzeba znać zaklęcie zapamiętajcie je wrazie, czego: Dip lak umb el ka dim.” Po czym Liu wziął szybko kartkę i zapisał zaklęcie i powiedział:
– Mam! – Powiedział.
To najgłupsze zaklęcie jakie w życiu słyszałem. Przez Ciebie już nigdy o nim nie zapomnę ;D

Cytuj
Po czym Rayden znikł. Jutro bohaterowie obudzili się o godzinie 10:00
Na drugi dzień, nie "jutro"

Cytuj
Dzień pierwszy 1992, 20 czerwca: Liu Kang vs Kazu Luku godz. 12:30 – Sonia Blade vs Kano godz.13:00 i inni wojownicy.
Hahaha, a więc mamy rok 1992. Super ;D A Kazu Luku to zajebiste imię ;D

Cytuj
– Ja już idę na pole. – Powiedział Kang.
Bardzo mi się podoba, że Liu Kang mówi "pole" a nie "dwór" :)

Cytuj
– O tu jest napisane jak dojść na matę! – Po czym Liu zaczął na głos czytać:
– Idź w lewo i za jakieś 5 minut będziesz na miejscu. – Powiedział.
Ej autentycznie, ten rozdział jest wybitnie śmieszny ;D Instrukcja jak dojść na matę rządzi :)

Cytuj
Po czym wojownicy zaczęli walić w siebie bambusami
Zostawiam to SlaveMemu do interpretacji ;D

Cytuj
– Nie… aaaaaa…poczym wojownik wyzioną ducha a, jego ciało wyglądało jak ciało martwego wsadzonego do lodówki.
Nie mam pojęcia jak wygląda ciało wsadzone do lodówki. Takich określeń powinieneś unikać.

Cytuj
Kanowi zaś wyleciał sztylet
Kanu, tak jak nie mówi się tatowi tylko tacie.

Cytuj
Zaczęła się fascynująca walka, dwojga ninja spoglądali na siebie, robiąc lekkie kroki. Nagle jeden z ninja podniósł prawą rękę i powiedział przerażające słowo, ale najdziwniejsze było to, że jego głos nie wydostał się z jego gęby, słowo brzmiało tak:
– Get over here! – (Znaczy to po angielsku:, choć do mnie!)
Nie możesz tak pisać :) Nie tłumacz słów, to niszczy klimat i wybija z rytmu

Cytuj
– A nich cię szlag! – Rzek ninja którego walną drugi ninja nogą.
Nie wyobrażam sobie aby Sub-Zero mógł tak powiedzieć. Nie umiesz kreować charakterów.

Cytuj
Goro mam plan, z tego, co zauważyłem jestem się przyznać, że jak widziałem w boju dwóch ninja spostrzegłem, że przerastają mnie umiejętnościami. – Powiedział cesarz.
– Wiem, o kogo ci chodzi… O Scorpiona i Sub-Zero. – Odpowiedział Goro.
– To prawda. – Powiedział ze denerwowaniem.
– Mam plan. – Rzek cesarz.
– Jaki plan? – Spytał się książę.
– Opowiem ci go: Zaraz, gdy ta walka się skończy dam wam znak, który będziecie widzieć z wierzy. Natychmiast otworzycie wrota, ty i Reptile. A tak przy okazji, to gdzie jest Reptile? – Spytał się cesarz Gora.
Nagle przybiegł Reptile i powiedział:
– Już jestem panie. – Odpowiedział Reptile.
– Wracajmy do planu, a więc tak otworzycie wrota do Outwrldu i się tam skryjecie. Ty Reptile skryjesz się przy wejściu do mojego zamku, a ty Goro będziesz w zamku przy wejściu do sali, Mortal Kombat. Ja zaś porwę Sonie i będę ją tam przytrzymywał przykutą do łańcuchów, jeżeli jej kumple nie dojdą na czas to wezwę Sonie, na Mortal Kombat i tam zginie tylko żeby Shao Kahn was nie widział! – Opowiedział cesarz.
Nie rozumiem w ogóle... Mówił że boi się Scorpiona i Sub-Zero, a nagle mowa o Sonyi i jej kompanach. Albo zapomniałeś w trakcie pisania o co tak naprawdę chodzi, albo sam już nie wiem ;)

Cytuj
– Masz wysłać wszystkie moje ojska na wyspę Shang Tsunga. Ten pędrak musi być ukarany za to, co chce zrobić! – Powiedział Shao Kahn.
Eh... Pędrak... Ja naprawdę mam uwierzyć że Shao Kahn który podbił setki światów i jest najpotężniejszą postacią w całym Mortal Kombat powiedział "pędrak"... Nie umiesz tworzyć charakterów. Wypisz na kartce postać, a później określ jej cechy, na przykład: zły, arogancki, potężny i z tych cech dobieraj słownictwo dla postaci, bo pędrak to może powiedzieć matka do dziecka, a nie imperator światów. Najbardziej by tam pasowało "Ten pies" bo Shang Tsung to piesek Shao Kahna.

Cytuj
– Zabieram ją na Mortal Kombat imbecyle! – Rzek cesarz
Hehe, coś w stylu "To wszystko to sztuczka! Daliście się nabrać! Głupki! Głupki! Ja mam Sonye a Wy nie! Terefere!

Cytuj
– O nie, o nie, jeżeli chcecie ją jeszcze kiedykolwiek zobaczyć to przenieście się do wymiaru Kahna! – Powiedział cesarz.
Po czym cesarz z Sonyom zniknęli.
– Co robimy Rayden? – Spytał się Liu Kang.
– Przenoszę was do sali tronowej cesarza! – Odparł Rayden.
Po czym wszyscy nasi bohaterowie pojawili się w sali tronowej. Nagle odezwał się Jochny:
– Po co nasz tutaj przeniosłeś? – Spytał się Johnny.  
D`oooooooh, Johny, naprawdę się nie domyśliłeś? ? ? Głupota bohaterów, kocham ją ;)

Cytuj
– Muszę sprawdzić jak nazywali się ci ninja. – Odpowiedział Rayde          
Zaś w sali tronowej Tsunga Rayden zobaczył księgę Mortal Kombat i otworzył stronę, były w niej zapiski po Japońskimi znakami. Napisane tam byłam data dzisiejsza i było napisane coś takiego: Scorpion vs Sub-Zero ninja. Gdy Rayden to przeczytał powiedział:
– Ci, ninja nazywali się tak: niebieski to Sub-Zero, a ten żółty to Scorpion. – Rzek Rayden.
I co? Tyle? Dowiedział się imiona i... TYLE?

Cytuj
– Czemu tu tak ciemno i czemu są tutaj jakieś posągi a w nich trupy i czemu jest burza? – Spytał się Liu Raydena.
A czemu, a czemu, a czemu, a czemu. SHUT THE FUCK UP

Cytuj
Liu wyskoczył i walną Reptile nogą. Reptile wstaną i odbiegł parę metrów i pobiegł w stronę Liu zrobił jeden obrót w powietrzu i walną Kanga nogą tak mocno, że Liu wyleciał w powietrze i rozwalił mur obok wieży. Reptile wskoczył do dziury, którą wybił Liu. Liu wstaną, Reptile próbował walnąć Liu ręką, ale Kang obronił się. Reptile walną Liu ręką pod pachą, zaś Reptile chwycił Kanga za rękę i wywrócił go. Liu mocno oberwał. Ale szybko wstaną
Po co opisujesz film.

Cytuj
Liu staną na jednej nodze, wyprostował ręce naprzeciw Reptile i wyrzucił ognistą kulę to specjalna zdolność Liu Kanga. Reptile natychmiast zdjął maskę i wyrzucił z gęby jad a on walną w ognistą kulę połączenie tego wywołało eksplozję
No przecież: Kwas i ogień powoduje eksplozję, i pomyśleć, że miałem dwóję z chemii.

Cytuj
Reptile zaczął walić w brzuch Kanga. Liu trochę oberwał. Liu podskoczył i walnął Reptile nogą. Reptile trochę oberwał
]
ŁO Jezu, jaka ekscytująca walka.

Ogólnie to teraz trochę zaczęła się już szydera i w sumie chciałem zganić Kitane,Sindel,Tomka za śmianie się z użytkownika Scorpion king of soul, ale teraz rozumiem dlaczego pisał w tak prowokujący sposób. Naprawdę starałem się to ładnie wytłumaczyć Scorpionowi king of soul, ale sami zobaczcie, tego się już czytać nie da.

Cytuj
Liu ustawił się przy urządzeniu do produkcji mieczy. Reptile podbiegł do Liu, zaś chińczyk zaczął obracać urządzenie do produkcji mieczy. Liu wskoczył na urządzenie do produkcji mieczy i walną Reptile dwoma nogami
A czy przypadkiem nie było tam jeszcze czegoś z urządzeniem do produkcji mieczy?

Cytuj
– Czemu mi nie pomogliście? – Spytał się zdziwiony chińczyk.
– Nie pamiętasz zasad Liu? Nie wolno pomagać nikomu, gdy jeden walczy z drugim. – Odpowiedział Cage.
– No tak zapomniałem. – Westchną chińczyk.
Aha, czyli Shang Tsung złamał zasady i porwał Sonye, ale oni nadal jak banda głupków się ich trzymają, no super.

Cytuj
Po czym bohaterowie poszli w kierunku wieży. Niedługo potem bohaterowie doszli do wieży, gdy bohaterowie stali pod wieżą.
A nie było tam jeszcze jakichś wątków z wieżą? Chociaż jeden malutki...

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: Praca do Center
« Odpowiedź #23 dnia: Lipca 18, 2009, 01:14:14 am »

Cytuj
Rayden powiedział:
– Jeżeli za tymi drzwiami będzie Książe Goro, to nie użyję mojej mocy, ponieważ moja moc nie sięga tutaj, ale będę mógł wam pomóc. – Powiedział, Rayden.
Nie musisz powtarzać "powiedział Rayden" raz wystarczy. A nawet powinieneś używać takich zabiegów wedle których czytelnik powinien wiedzieć że to Rayden mówi BEZ PISANIA "POWIEDZIAŁ RAYDEN"

Gwoli ścisłości:

Cytuj
– Chłopcy otwórzcie drzwi! – Powiedziała.
– Po co nas obudziłaś? – Powiedzieli równocześnie, Liu i Johnny.
– U mnie pokoju był niebieski ninja! – Wrzasnęła.
– Co do diabła! – Powiedział, Johnny.
– Wy jesteście pijani! – Powiedziała Sonya.
– Co to on jest pijany! – Rzekł Johnny.
– Nie to on jest pijany! – Odpowiedział Liu.
– On kłamie! – Powiedział Johnny.
– Nie, to ty kłamiesz! – Odparł Liu.

Nigdy, ale to nigdy nie pisze się w ten sposób dialogów. Powiedział, powiedziała, powiedział, powiedziała, powiedział, powiedział, powiedział, rzekł. To nie jest rozmowa między postaciami, to jest... Eh przechodzimy dalej...

Cytuj
. Goro wyleciał na jeden metr, gdy Goro wstaną Johnny zrobił swuj super szybki kopniak i walną Goro. Goro poleciał jeden metr w tył. Gdy Goro wstaną on powiedział:
Gdy Goro wstanął to powiedział: Przestańcie mnie napierdalać na ten jeden metr! ;D

Cytuj
Wrzasną Goro. Wrzasną Rayden Po czym chińczyk pobiegł w stronę Goro i walną go z haka
Dodawaj literkę "Ł" na końcu.

Cytuj
Po czym chińczyk pobiegł w stronę Goro i walną go z haka. Goro wyleciał na metr. Po czym rzek Rayden:
– Normalnie od takich uderzeń człowiek już by nie żył, a ten jeszcze się trzyma. – Powiedział Lord Rayden.
– Nie zapominaj, Rayden, że to nie jest człowiek. – Rzek Kang.
Aha, Liu Kang poucza Raydena. Liu Kang, ten co trzy sekundy wcześniej nie wiedział kim jest Goro? Brak logiki.

Cytuj
Liu zrobił jedno salto i pobiegł naprzeciwko Goro i walnego z całej siły w brzuch. Goro zaczął stękać, po czym Liu jeszcze mocniej walną w Goro tak mocno, że przebił mu brzuch. Goro zaczął uciekać, gdy już był przy drzwiach. Liu wrzasną takimi słowami:
– Nie pozwolę ci uciec!!! – Po czym pobiegł do Goro.
Gdy Liu podbiegł do Goro to walną mu z haka. Goro wyleciał za barierkę i spadł tuż obok cesarza. I taki to właśnie był koniec Goro
Przebił mu brzuch... Naprawdę, przebił mu brzuch... I on dalej uciekał? Brak logiki nr.2

Cytuj
Nagle z ukrycia wyleciał żółty ninja! To był Scorpion. Sub-Zero odwrócił się a tam już Scorpion powiedział:
– Get over here! – Wrzasnął Scorpion.
Nagle z ręki Scorpiona wyleciał mały smok, który poleciał prosto, Sub-Zero przebił mu serce. Sub-Zero powiedział:
– Jesteś nic jak tylko tchórz… – Ostatnimi słowami.
– Musiałem to zrobić. – Powiedział zadowolony.
– Dlaczego? – Spytał się Sub-Zero.
– Dla tego, że mnie też kiedyś zabiłeś. – Odpowiedział zadowolony. Zdradzę ci pewien sekret.
– Jaki to sekret? – Spytał się.
– Tak, bowiem dziesięć lat temu dopiero zostałem zabity…Przez Quan Chi. Podstępem to zrobił. Gdy byłem w swojej komnacie rozmyślając, nagle zamokły się drzwi…W Tedy w moim pokoju pojawił się Quan Chi i powiedział:
– Scorpion, zginiesz za wtrącanie się w moje sprawy. Giń!!! – Wrzasną.
Z ręki Quan Chi pojawiła się zielona kula, która trafiła we mnie. Nagle zacząłem spadać w duł i jeszcze niżej w końcu spadłem do pomieszczenia, w którym gdzie się nie stanęło to był płomień ognia. Nagle dwóch jakiś dziwnych facetów, którzy wyglądali jak diabli podeszli do mnie i zaczęli mnie ciągnąć. Tak to były diabły. Gdy mnie tak ciągli to do ciągli mnie do księcia diabłów. On powiedział tak:
?????????????????????????????????????????????????????????????????????????
?????????????????????????????????????????????????????????????????????????
?????????????????????????????????????????????????????????????????????????
CCCCCCCCCCCCCCOOOOOOOOOOOOOO???????????????????????????????????
 
Po pierwsze: Komu Sub-Zero przebił serce. Smokowi który wylatuje z ręki Scorpiona. Jeżeli chodzi Ci o filmową wersję (Małe coś przypominające jak ktoś się bardzo wysili... Smoka), to przecież to było wielkości dłoni. Jakim CUDEM Sub-Zero znalazł w tym czymś serce. Jezu, to naprawdę... ten fragment mnie i rozśmieszył i zdekoncentrował, nic w nim nie trzyma się kupy. O co chodzi? ? ? I diabły ciągnęły Scorpionowi. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ZABIJCIE MNIE.

Cytuj
Tak to były diabły. Gdy mnie tak ciągli to do ciągli mnie do księcia diabłów. On powiedział tak:
– Scorpion tak? – Spytał się.
– Nawet, jeżeli to, co?! – Wrzasnąłem.
– Wiedziałem, że taki będziesz. – Powiedział.
Wiedziałem, że taki będziesz. Podejrzewałem, że będziesz na mnie krzyczał i zgrywał cwaniaka w piekle, o tak, wiedziałem to!

Cytuj
– I muszę ci jeszcze coś dodać nie nazywam się Scorpion ,a tak naprawdę nazywam się Takeda. Ale dość tego koniec z tobą!!! –
Takie krótkie zdanie, a znowu muszę punktować...
Po 1. Scorpion nazywa się Hanzo Hasashi
Po 2. Przed chwilą napisałeś jak Scorpion tłumaczy Sub-Zero, iż zabił go Quan Chi... Nie ma więc najmniejszego powodu by walczyć z Sub-Zero teraz! ! ! LOGIKA.

Cytuj
– Po czym Scorpion pobiegł w stronę Sub-Zero i zacząłem go walić z całej siły w brzuch. W końcu Sub-Zero padł na ziemię i umarł.
Ej to zdanie przebiło wszystko co do tej pory widziałem w Twoim opowiadaniu (Bo to opowiadanie, a nie książka). Śmiałem się przez dwie minuty z tego zdania ;D;D;D Narrator zaczął bić Sub-Zero, a ten padł i umarł ;D
Cytuj
– Po czym Scorpion pobiegł w stronę Sub-Zero i zacząłem go walić z całej siły w brzuch. W końcu Sub-Zero padł na ziemię i umarł.
Pierwszy raz widzę, aby narrator włączył się w walkę i zabił postać. JESTEŚ MISTRZ ;D

Cytuj
Nagle szybko zbiegł z schodów Scorpion i powiedział:
– Ja też mam z tobą porachunki Tsung. – Rzek.
– A więc dobrze…Johnny Cage, Liu Kang i Scorpion! Proszę, proszę nie wiedziałem, że tak daleko zajdziecie.
Cooooo... Jaki znów interes ma Scorpion by zabijać Shang Tsunga?! W Twoim opowiadaniu nie ma ani słowa o tym, że Scorpion ma zatargi z Shangiem! Wychodzi na to, że Scorpion to maniakalny psychopata który zabija ludzi bez powodu. No super. LOGIKA

Cytuj
Po czym zaczęła się potężna walka. Scorpion podbiegł do cesarza i walną go z kolana a potem w mordę, na to Johnny zrobił swój super szybki kopniak i walną cesarza na to Kang walną go z haka tak mocno, że cesarz wyleciał na jeden metr
Przez całe opowiadanie, wszyscy wylatywali na jeden metr do góry. Nikt, naprawdę nikt nie wyleciał na metr i dwadzieścia centymetrów? NIKT? ?

Cytuj
– Jesteś trupem Cage! – Wrzasną cesarz.
– Nie pozwolę na to! – Odezwał się Liu.
– Co!? – Powiedział zdziwiony Shang.
No tak, towarzysze Cage`a nie pozwolą Shangowi na zabicie go, no przecież, to takie zdumiewające, że nawet sam Shang Tsung się zdziwił.

Cytuj
Scorpion zaś walną ich z kopniaku z wyskoku, a potem w brzuch następne w krtań tak mocno, że go zgniótł, po czym powiedział:
– Jednego załatwiłem! – Wrzasną.
Czym kieruje się Scorpion chwaląc się Cage`owi, Raydenowi i Liu Kangowi których poznał dwie minuty temu, że zabił wojownika... Przecież Scorpion i ta ekipa słowem się do siebie nie odezwali. Po co więc Scorp miałby się im chwalić! Co on przyjaciół nagle szuka? ON? ZJAWA Z PIEKŁA?! LOGI... A pieprzyć to...

Cytuj
Nagle z ukrycia wyleciał żółty ninja! To był Scorpion. Sub-Zero odwrócił się a tam już Scorpion powiedział:
– Get over here! – Wrzasnął Scorpion.
Nagle z ręki Scorpiona wyleciał mały smok, który poleciał prosto, Sub-Zero przebił mu serce. Sub-Zero powiedział:
– Jesteś nic jak tylko tchórz… – Ostatnimi słowami.
– Musiałem to zrobić. – Powiedział zadowolony.
– Dlaczego? – Spytał się Sub-Zero.
– Dla tego, że mnie też kiedyś zabiłeś. – Odpowiedział zadowolony. Zdradzę ci pewien sekret.
– Jaki to sekret? – Spytał się.
– Tak, bowiem dziesięć lat temu dopiero zostałem zabity…Przez Quan Chi. Podstępem to zrobił. Gdy byłem w swojej komnacie rozmyślając, nagle zamokły się drzwi…W Tedy w moim pokoju pojawił się Quan Chi i powiedział:
– Scorpion, zginiesz za wtrącanie się w moje sprawy. Giń!!! – Wrzasną.
Z ręki Quan Chi pojawiła się zielona kula, która trafiła we mnie. Nagle zacząłem spadać w duł i jeszcze niżej w końcu spadłem do pomieszczenia, w którym gdzie się nie stanęło to był płomień ognia. Nagle dwóch jakiś dziwnych facetów, którzy wyglądali jak diabli podeszli do mnie i zaczęli mnie ciągnąć. Tak to były diabły. Gdy mnie tak ciągli to do ciągli mnie do księcia diabłów. On powiedział tak:

AAaaaaa już rozumiem... Chodziło Ci, że to Scorpion przebił serce swoją linką Subowi :) uhhh dopiero pod koniec się skapnąłem. Jeżeli tak, to jest jeszcze gorzej niż poprzednio co wywnioskowałem. Człowiek z przebitym sercem nie jest w stanie rozmawiać. Śmiem twierdzić, że nawet nie jest w stanie NIC robić. DEAD, TRUP, KONIEC.

Cytuj
Scorpion rzucił się na jednego i chwycił go za koszulę i powiedział:
– Co to miało być!? Nie wiece, że nie walczy się czterech na jednego?! Milczysz! To ja ci pokażę, co to znaczy milczeć, jeżeli nie odpowiada się Scorpionowi! –
Nie umiesz tworzyć charakterów v.3

Cytuj
Scorpion zaś walną ich z kopniaku z wyskoku, a potem w brzuch następne w krtań tak mocno, że go zgniótł,
Cytuj
Scorpion zabijał ich po kolei, jednemu zrobił teleport i walną w głowę a następnie w krtań i zgniatał jabłko adama
Cytuj
Potem Scorpion podciął przeciwnika, ten się zaś wywalił. Scorpion z całej siły walną w krtań i go zgniótł
Jezus Maria, Scorpion to psychopata, tylko by krtanie zgniatał.

Cytuj
– Ty jesteś tylko tchórzem, a nie cesarzem. – Powiedział Liu.
– Coś ty powiedział?! – Spytał się cesarz.
– To, co żeś słyszał! – Powiedział Kang.
– Jesteś trupem! – Powiedział cesarz.
Tere fere dudki! Takie rzeczy dzieją się w szkołach podstawowych, a nie na turniejach Mortal Kombat.

Cytuj
Po czym każdy z wojowników wykonał swój najlepszy cios: Scorpion zrobił kopniak z obrotem i walną tak mocno Shang Tsunga, że ten zrobił parę obrotów w powietrzu, ale wstał bardzo chwiejnym krokiem. Liu Kang zrobił wyskok z kopniakiem i walnął porządnie Shang Tsunga. Tsung wstał, ale było widać, że było mu bardzo ciężko wstać. Następnie, Johnny Cage walnął cesarzowi tak mocno z haka, że wyleciał na jeden metr. Było już widać, że za niedługo wyzionie ducha.
Eh... Pewnie ekierką mierzyli.

Cytuj
Scorpion zdjął maskę a pod nią była trupia czaszka a z niej wyzioną ogień, który uderzył w cesarz a cesarz zaczął się palić (...) Po czym Liu zamienił się w smoka i buchną ogniem w Shang Tsunga a ten zaczął się jeszcze mocniej palić
Nooo tak, bo każdy wie, że ogień+ogień=więcej ognia ;D to takie logiczne.

Cytuj
– Liu masz może czerwony kryształ? – Spytał się Johnny.
– Nie wiem, ale nawet, jeżeli to, po co ci on? – Spytał się Liu.
– Wiesz przecież, że wszyscy uczestniczy turnieju zginęli, więc pomyślałem żeby ich może ożywić. – Powiedział Johnny.
– Sprawdzę. – Po czym Liu patrzył czy nie ma go w kieszeni.
– Niestety nie mam go. – Odpowiedział.
– To szkoda. – Powiedział Cage.
– Ale może, wrucimy na wyspę Shang Tsunga i go poszukamy? – Spytał się Johnny.
– Przecież jest tam cała armia Shao Kahna. – Powiedział Liu.
– Nie zapomnieliście o czymś? – Powiedział Rayden pokazując w dłoni czerwony kryształ.

Przecież napisałeś wyraźnie na poczatku, że kryształ ukradł Sub-Zero. Jakim cudem ma go teraz Rayden. Brak logiki

Cytuj
Scorpion ty też musisz uczestniczyć w tej uroczystości, tak nakazuje prawo Mortal Kombat zwycięscy. – Nie mów mi Scorpiona mów moje prawdziwe imię czyli Takeda.
Jaki kur** Takeda ;D To chyba jakiś inny Scorpion.

Cytuj
– Jak śmiesz prosić o śmierć! A jest los gorszy od śmierci kopalnia Kobalt wieczny bul i cierpienie… Odpowiednia kara za to, że ziemia wyrwała mi się z rąk! Od dziś będziesz wyrzutkiem… Łamaga
Najpierw "pędrak", teraz "łamaga"... Eh gdybym wiedział, że Shao Kahn używa takich słów to bym się go tak bardzo nie bał ;)

Cytuj
Moją mocą rozbiję ściany świątyni Shaolin i odezwę się takimi słowami: oddajcie mi pokłon w tedy mnisi ze świątyni wezwą ich na pomoc spuścimy na nich niewielki oddział naszych wojowników potem otworzymy portal do Outworld oni rzucą się aby nas zabić, a my w tym czasie rzucimy na nich cłe armie wojowników nina nie będą mieli odwrotu będą zmuszeni z nimi walczyć przegrają a jeżeli nie to mamy wojowników cienia ale jeżeli sobie tego życzysz sam będziesz mógł ich wykończyć a pyzatym ja wyjdę z portala i potężnym zaklęciem zabiję Jochnego Cage to zmusi ich do zemsty
Po 1. Czemu nie użył tego zaklęcia przed chwilą, jak z nim walczył...
Po 2. Wojownicy cienia nie są podlegli Shao Kahnowi tylko Shinnokowi...
Po 3. To najgłupszy plan jaki kiedykolwiek słyszałem

Cytuj
– A co będzie z Raydenem?
– O nigo nie ma co się bać nie może używać swoich mocy w zaświatach, a pozatym rzucę na nigo czar który spowoduje u niego spowolnienie wszystko będzie robił 2x wolniej i do tego dodam czar który spowoduje u niego że po biegu sprintem w 20 sekund będzie tak zmęczony że ledwo będzie mógł stać.
Ok, a teraz robimy rzut kośćmi na wytrwałość 2k6, uuu wypadło mniej Rayden zostanie spowolniony na dwie rundy. Ktoś tu za dużo grał w RPG`i :)

Cytuj
– Całkiem dobry ten plan Shang Tsung
Shao Kahn z Twojego opowiadania to idiota

Cytuj
– Dziękuję ci cesarzu jesteś błogosławiony. A czy ja mógłbym być cesarzem następnego turnieju?   
– W życiu! Ja jestem i zawsze byłem prawdziwym cesarzem turnieju Mortal Kombat, więc… teraz to ja jestem wielkim cesarzem Mortal Kombat!
Mamo, mogę dziś być cesarzem? MASZ DO LEKCJI ŁOBUZIE!

Cytuj
Autor: Scorpion king of the soul
Eh Scorpionie królu duszy, tak jak napisałem poprzednio. Jeżeli chcesz coś umieścić publicznie (Servis Mortal Kombat Center jest publicznego przeznaczenia) to licz się z tym, że Twoje prace ktoś oceni i wyrazi się o nich głośno (Taki los już autorów). Tak jak mogę krytykować Sapkowskiego, tak mogę i Ciebie. Ta wersja opowiadania, nie jest do poprawy, ona jest do wyrzucenia. Nie mówiąc o licznych błędach, przecinkach w kosmicznych miejscach, braku jakiegokolwiek warsztatu literackiego, braku stylistyki, to przede wszystkim chodzi mi o to, że opisałeś pierwszy film Mortal Kombat. Nie jest to więc Twoje opowiadanie, a zmodyfikowana historia filmu. Wyrzuć je i napisz coś od siebie i schowaj do szuflady. Następnie otwórz szufladę za rok i popraw to opowiadanie. Potem znowu odłóż do szuflady i popraw za kolejny rok. Tak się robi z opowiadaniami. Umieszczanie ich publicznie zaraz po napisaniu ich sprawia to, że człowiek jest zaślepiony nim, bo dopiero je skończył, bo włożył wysiłek w nie i nie jest obiektywny co do treści. A tak po roku/dwóch latach zauważa debilizmy i błędy które sam napisał. To się nazywa "Leżakowanie" twórczości. I to Ci polecam.

Opowiadanie nie znajdzie się na MKCenter. Jest to moja decyzja, bo Davidkoz nie zdołał przejść przez pierwszy dział tego opowiadania. Ja je przeczytałem do końca. Dlatego właśnie każda twórczość która chce być umieszczana na stronie będzie czytana, bo tak jak napisałem wcześniej: Dzieło musi coś sobą reprezentować. To w zamian Hanzo Hasashi nazwał mnie surowym ;) eh :P

Offline Adept

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 2115
  • Detektyw z deszczowego miasta
    • Zobacz profil
Odp: Praca do Center
« Odpowiedź #24 dnia: Lipca 18, 2009, 03:32:44 am »
Najbardziej z cytatów rozwaliła mnie część o piciu Liu i Cage'a. 5 piw? Co to kurde były za piwa? Po dwadzieścia procent? ;D Ale powiem też że zaskoczyłeś mnie tym opisem :
"Cisza! – Po czym Sonia weszła do pokoju Johnego i zobaczyła 5 flaszek piwa."
Piję prawie codziennie od 4 lat ale w życiu nie słyszałem o czymś takim jak "flaszki piwa". Skąd jesteś? Można u was dostać piwo we flaszkach? Ja bym z chęcią spróbował.

Wiesz, kwadratowe zabawki, piwa we flaszkach... Toż to Radom ;D

Ps. Pięć piw na... Dwóch i pijani byli ;D To ja z Death Dealerem wypiłem po dwa piwa i nie byliśmy aż TAK pijani ;D

A "książka" zostanie wrzucona na server dla ciekawskich o ile tylko Scorpion king of soul się zgodzi.

robaczek

  • Gość
Odp: Praca do Center
« Odpowiedź #25 dnia: Lipca 18, 2009, 10:19:12 am »
Masakra... Dobrze, że moich nie publikuję, bo by mnie żywcem zjedli XD.

PS. To nie będzie można tego przeczytać w całości? Ale ja kcem... (*beczy*) No, niechże ktoś to zamieści!

Offline Kitana,Sindel,Tomek

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 900
    • Zobacz profil
Odp: Praca do Center
« Odpowiedź #26 dnia: Lipca 18, 2009, 10:20:41 am »
nie radziłbym... zjechały go cztery osoby(a jak upubliczni to bedziewiecej), ty mi tutaj naganę chciałes dac za to jak się wysmiewałem z tej twórczośći :P OJ TY!! XD


Ja mam to na kompie i mogłbym Tobie wysłąc, ale powinienem miec zgodę autora :P

Offline Dragon7422

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 245
  • I'm immortal...
    • Zobacz profil
Odp: Praca do Center
« Odpowiedź #27 dnia: Lipca 18, 2009, 08:48:41 pm »
Nie zjechaliście mnie i nie obraziłem się na was :P, uświadomiliście mi jaka jest moja książka. I z całego serca wam za to dziękuje ;), co do upublikowania książki to się nie zgadzam bo na pewno można przeczytać lepszą lektórke ;)

Jakby co to do tej książki nie będę wracał ;P, już piszę następną ;) a jak będzie gotowa to wyślę ją tylko adeptowi żeby powiedział mi co jak z nią i czy nadaje się do upublikowania, na tak dobrej stronie jak MKC ;)

Offline davidkoz

  • Moderator Globalny
  • Użytkownik
  • Wiadomości: 1628
  • Elder God
    • Zobacz profil
Odp: Praca do Center
« Odpowiedź #28 dnia: Lipca 18, 2009, 08:56:50 pm »
Wysyłaj tylko Adeptowi ;D a on i tak jej nie zamieści, jak ja nie dostanę egzemplarzu ;D

Offline Kitana,Sindel,Tomek

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 900
    • Zobacz profil
Odp: Praca do Center
« Odpowiedź #29 dnia: Lipca 18, 2009, 08:57:51 pm »
skoro nie jestes obrazony. to prosiłbym. o dostarczenie równiez mi, jednej kopii tego dzieła