Pisałem to już na TYM, ale napiszę też tu. Po polsku. Bo jestem polakiem i piszę po polsku. Poprawnie. A przynajmniej się staram.
Mam teorię.
Wygląda to mniej więcej tak:
Edward Boon: Słuchajcie chłopy, MK11 za nami, czas zakasać rękawy i nakurwiać nową gierkę. A naszą nową gierką będzie.... INJUSTICE 3. Raz, raz, do roboty.
NRS developers: Ok szefie, robi się.
po pewnym czasie, do firmy wpada zdyszany Ed, trzymający jakieś kartki i wykresy.
Ed: ZMIANA PLANÓW! Z najnowszej analizy rynku wyszło, że większy hype jest na Mortala. Ludzie mają w chuju Injustice, czeka na to 5 osób. A Mortal to Mortal. Mortal nam się sprzeda.
NRS developers: Ale szefie... my mamy już całe podstawy, animacje, clashe, system asyst (ZOBACZ ED JAK ZAJEBIŚCIE TO WYGLADA - BATMAN Z ROBINEM WOW), mamy eksplozje po supermovesach, mamy plastikowo-komiksową estetykę.
Ed: A chuj, zostawcie tak. Tylko zróbcie reskin tego wszystkiego na Mortal Kombat. Dominic Cianciolo pierdolnie jakąś ckliwą historyjkę na szybko i hajs się zgadza. Na co jeszcze czekacie? Do roboty!
NRS developers: Ok szefie, robi się
---
Nie wiem, nie mogę się pozbyć tego wrażenia. Tak, MK11 też wydawało się bardziej injusticowe (zwłaszcza jebana Cetrion), ale to, to już jest jakieś przegięcie pały.
Raiden i Kung Lao wyglądają jak NPCs.
Yakuza Kenshi - nie no, kurwa. No ale to Kenshi. Jego miło zawsze mieć w rosterze.
Liu, Mileena, Kitana - super. Tak to powinno wyglądać.
Johnny - na plus.
Kameosy - serio, to jest system, który pasuje bardziej do superbohaterów. Nie kupili mnie tym. A przynajmniej JESZCZE nie. Ale potrzebuję więcej info, więcej gameplayu.
Areny - super. Ale to zawsze było u NRS na wysokim poziomie. Chociaż kamyczek do ogródka. Mało mroku. Może to zamierzony efekt. Teraz wszak nie zobaczyliśmy ŻADNEGO proper bad guya (bo Shang Tsung to preorder, więc go teraz nie liczę, kameosów też nie, bo nie wiadomo czy to będą po prostu randomy, czy będą też grali role w story). Może z czasem się to zmieni i następne informacje będą już bardziej "mortalowe".
Podsumowując, nadal jestem na NIE, ale jest jeszcze szansa, że będzie lepiej.