W zasadzie lubię obie wersje. I ta którą gra Metallica i ta którą śpiewa Thin Lizzy. Naprawdę ciężko mi ocenić która jest lepsza. Obie mają magię. Luke Kelly to nie mój styl. Bardziej pod Boba Dylana zalatuje. Na pewno głos Phil Lynotta jest dla mnie zdecydowanie lepszy.