Ogólnie mówiąc są różni fani. Są fani fanatycy (bardzo zamknięci w schematach) i fani, którzy są otwarci na nowości. Ja akurat zaliczam się do tych drugich i nie chodzi mi, którzy są lepsi a którzy gorsi.
Już od dłuższego czasu marzył mi się realny Mortal Kombat. Scorpion jako niewidomy wojownik a mimo to precyzyjnie zabójczy, Sub-Zero jako świetnie wyszkolony zabójca, dla którego ludzki układ nerwowy nie ma żadnych tajemnic dzięki czemu za pomocą małych igieł i precyzyjnych ciosów potrafił dosłownie sprawić, że człowiek żywcem zesztywnieje (jak Jet Li w "Pocałunku Smoka"). Takie ogółem były moje wizje. Kiedy zobaczyłem trailer filmu byłem uradowany, że ktoś spełni moją wizję. Co prawda dredy Baraki też mi nie pasują (zgolić na łyso i koniec) ale za to jako zdziczały psychol napakowany implantami odebrałem jak najbardziej pozytywnie. Reptile jako kanibal, który nie miał szczęścia wychować się w normalnych warunkach też jak najbardziej (w mojej pierwotnej wizji nie wiedziałem jak ukazać Reptile'a a trailer rozwiązał ten problem
), Hanzo czyli Scorpion jest (tak mi się wydaje) niewidomy (największy dla mnie plus i spełnienie mojej wizji).
Co do "zwierzęcości" Baraki to wydaje mi się, że w MK: Annihilation nie zachowywał się zbyt ludzko. Baraka to dzikus, zwierze ubrane jak człowiek. Nie ma co doszukiwać człowieczeństwa w nim poza tym, że jest humanoidem.