Cóż robiłem to na szybko i nie patrzałem raczej na interpunkcje czy ortografie ale myślę że da się przeczytać jeśli będę miał dokończyć to powiedzcie jeśli uznacie to za badziew którego nie warto czytać to trudno jedna mam nadzieje że się chociaż średnio spodoba oczywiście błędów jest tam pewnie od groma
Wielka bitwa pod piramidom Blaze wciąż trwa w pewnym momencie Scorpion się ocknoł po ogłuszeniu przez Sub-Zera zobaczył jak wojownicy biegną w stronę olbrzymiej piramidy a na jej szczycie zobaczył jakąś dziwną olbrzymią postać. Wyczuł u tej postaci jakąś dziwną energie wiedział że trzeba ją pokonać. Podniósł swój miecz i pobiegł w stronę piramidy. Gdy do niej doszedł został zaatakowany przez wojowników Brotherhood of Shadow. Jeden z tych wojowników cienia chciał zaatakować Scorpiona od tyłu i poderznąć mu gardło swoim nożem. Ale Scorpion go wyczuł złapał go za gardło i skręcił mu kark pozostali woleli nie czekać i zaatakować wszyscy naraz. Scorpion widząc ich jak na niego nacierają wyciągnął miecz i czekał na ich ruch najpierw jeden z nich rzucił w Scorpiona shurikeny chociaż rzucił nimi bardzo szybko Scorpion zdążył zniknąć. Scorpion pojawił się nagle za nim zanim wojownik cienia zdążył zareagować jego głowa leżała pod jego nogami wtedy cała reszta skoczyła na Scorpiona. Zanim go zdążyli dotknąć byli po przepoławiani i przebici przez miecz Scorpiona . Żółty Ninja trzymał w ręku jeszcze truchło jednego z bractwa cienia. Rzucił truchłem o ziemie i krzyknął w stronę piramidy tak mnie nie zatrzymasz Quan Chi.
Wtedy czarnoksiężnik odwracając się zobaczył truchła swoich wojowników wiedział że jeśli Scorpion zdobędzie te moc to jego dni są policzone. Martwy ninja widział jak wojownicy są coraz bliżej pomarańczowego olbrzyma wiedział że zwykłym wspinaniem się na piramidę nie zdąży przed innymi wojownikami pokonać olbrzyma. Po chwili namyślenia zniknął i pojawił się na szczycie piramidy. Scorpion spojrzał w twarz olbrzymowi wiedział że to nie będzie łatwa walka.
Żółty ninja machnął mieczem w stronę przeciwnika lecz to nic nie dało bo przeciwnik obronił się ręką a miecz go tylko lekko skaleczył więc ninja próbował się cofnąć ale został trafiony drugą ręką żywiołaka omal nie spadł z piramidy. Blaze już chciał rozdeptać swoją ofiarę lecz ninja zdążył zniknąć. W tym samym czasie wojownicy walczyli na piramidzie aż Jochny Cage spojrzał na górę piramidy i krzyknął co się tam dzieje wtedy walka ustała i wszyscy wojownicy spojrzeli w górę piramidy. Zobaczyli Blaze walczącego z kimś wtedy Shao Kahn wrzasnął nikt nie ma prawa do tej mocy poza mną i zaczął biec dalej na górę. Ale Quan Chi zastanawiał się kto jest na górze wtedy spojrzał na wojowników i na truchła swoich wojowników którzy zaatakowali Scorpiona. Zrozumiał
kto jest na górze i również tam ruszył. Reszta wojowników również zaczęła biec ku górze. A walka trwała nadal pomiędzy żywiołakiem a ninją żaden z nich nie chciał dać za wygraną. Scorpion zauważył słabe strony przeciwnika szybkość i intelekt przeciwnika okazywały się słabą stroną przeciwnika. Żółty wojownik wyciągnął koniec swojej liny tworząc w ten sposób niewielki kunai.
Wykorzystał swoją szybkość i zaczął ranić przeciwnika kunaiem w różne miejsca tworząc niewielkie rany na ciele przeciwnika. W końcu ponownie wyjął miecz i wbił go w jedną z ran przeciwnika. Blaze zaczął krzyczeć i niemiłosiernie krwawić ale Scorpiona to nie zatrzymywało zaczął ruszać mieczem w jego ciele. Gdy z Blaze zaczęła kapać krew coraz mocniej jego życie też dobiegało końca a cała jego energia zaczęła powoli przechodzić na ciało Scorpiona.