Ciężko jest porównywać tego Mortala do części drugiej z lat 90'. Tam było dosłownie wszystko, co było potrzebne do bijatyk. Klimatyczne areny, fantastyczna muzyka i dźwięki, zagadki, świetni wojownicy i wojowniczki i subboss oraz główny boss nad którymi się siedziało i tak się nie dało pokonać. Ja bynajmniej osobiście, nigdy nie zmierzyłem się z Shao Kahnem w tamtej części.MK9 była fajna częścią, na prawdę świetną, ale ta nadchodząca będzie jeszcze lepsza. Chciałbym kiedyś doczekać się filmu Mortal Kombat, który by opowiadał historię od MK4 do końca, tak jak to było kiedyś na zasadzie od MK1 do MK3.
Wyglądem Quan Chi podniecać się nie będę. Według mnie, twórcy chyba przesadzili, przedobrzyli, ale ogólnie jest z nim wszystko w porządku. Jest jakiś pomysł.