no jak macie po 15 lat to raczej nie wiecie co to klasyki
nawet jak w nie teraz grywacie to już nie to samo. Myślę że z grami jest jak z muzyką - lepsza jest z wczesnej młodości (dzieciństwa), przywołuje wspomnienia. Dziś gram bo gram, czasu zbyt nawet na to nie ma, a jak i jest czas to zwyczajnie po godzinie grania w cokolwiek zwyczajnie w świecie się odechciewa.
Ale jak sięgam pamięcią do czasów Commodore64,automatów,amigi, pegasusa i całej reszty to się łezka w oku kręci a wspomnienia takie, których dziś nie dostarczy mi żadna gra. Dużą role też odgrywało to iż w tamtych czasach (przynajmniej w mojej okolicy) nie wszyscy mieli jakąkolwiek konsolę czy komputer. więc chodziło się do kumpli kuple przychodzili do ciebie i tak się ludzie wspólnie bawili, a czas leciał nieubłaganie.
Grania nigdy nie przerywało znudzenie ("nie chce mi się już grać") grę zawsze przerywali rodzice
telewizor był jeden, kanałów - trzy, i nie było opcji by grać cały dzień (nawet jak nie rodzice to zasilacz zaczynał się palić).
I to były piękne czasy.